1

86 5 0
                                    

FAUSTI POV:
Od rozpoczęcia projektu minął miesiąc. Przed chwilą skończyliśmy nagrywać ostatni odcinek w tym tygodniu, więc wszyscy razem chillowaliśmy w salonie, kiedy nagle usłyszałam, że dzwoni mój telefon. Sprawdziłam kto próbuje się do mnie dodzwonić. Był to mój chłopak, Kuba.
F: Idę na górę, Kuba dzwoni. Zejdę jak skończę rozmawiać.
Wszyscy (oprócz Bartka): OK.
Wstając z kanapy widziałam, że Bartek zrobił się jakiś dziwny. Przez chwilę przeszło mi przez myśl, że jest zazdrosny, ale po odebraniu telefonu od, jak mi się jeszcze wtedy wydawało mojego chłopaka, jednak z czasem dowiedziałam się, że on ma inne plany...
F: Cześć Kochanie!
K: Fausti...Muszę ci coś powiedzieć. Ostatnio dużo myślałem na temat tego co się aktualnie dzieje między nami i doszedłem do wniosku, że nie ma sensu tego dalej ciągnąć..Przepraszam.
Nie wiedziałam co odpowiedzieć, mój świat zawalił się w sekundę.
F: Ale Kuba.. Jak to? Nie podejmuj sam takiej pochopnej decyzji.
K: To nie jest pochopna decyzja, od dawna nam się nie układa, nie widzisz tego? Długo o tym myślałem i doszedłem do wniosku, że to najlepsze wyjście.
F: Kochanie, proszę Cię... spróbujmy jeszcze uratować to, co jest między nami. Proszę!
K: Fausti, ale tutaj już nie ma czego ratować.
F: Kuba! Proszę nie przekreślajmy tego wszystkiego, co razem stworzyliśmy!
K: Tego już nie ma, zrozum. Możemy zostać przyjaciółmi, tak będzie dla wszystkich lepiej.
Nie mogłam powstrzymać łez, które same zaczęły napływać do moich oczu.
F: Dla jakich wszystkich!? Dla ciebie? Dla mnie?
K: Przepraszam Cię, ale muszę już kończyć, za chwilę zaczynam trening...
F: No oczywiście! Trening ważniejszy!
Po skończonej, najgorszej rozmowie w moim życiu rzuciłam telefon i opadłam na łóżko płacząc jeszcze bardziej niż podczas tej rozmowy.

*Na dole*
W: Może pójdę zobaczyć co z Fausti, bo coś długo nie wraca..
H: Rozmawia z Kubą, więc co się dziwić.
W: No, ale mówiła mi, że Kuba o 20 ma trening, już dawno powinien zacząć, na pewno coś jest nie tak. Idę do niej!

Byłam zamknięta na klucz w pokoju i płakałam leżąc na łóżku i oglądając mnóstwo zdjęć z Kubą, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Momentalnie otarłam łzy i otworzyłam drzwi, mimo że nie miałam na to ochoty. Okazało się, że za drzwiami stoi moja najlepsza przyjaciółka.

WIKA POV:
W: Faustynka, co się stało? Dlaczego płaczesz?
F: Przecież wszystko jest dobrze, wcale nie płaczę. *powiedziała wycierając spływające jej po policzkach łzy*
W: Fausti widzę, że płaczesz, znam Cię nie od dziś. Proszę, powiedz co się stało.
F: Masz rację, nic nie jest dobrze, całe moje życie właśnie straciło sens!
W: Ale o czym ty mówisz, mów co się stało!
F: Kuba!
W: Co Kuba? Miał wypadek!? Coś mu się stało!?
F: Kuba ze mną zerwał! Rozumiesz!? Zadzwonił i powiedział, że nasz związek nie ma już sensu!
W: Nie wiem, co powiedzieć... Tak mi przykro! Ale może da się to jakoś naprawić. Może po prostu żartował.
F: Na pewno nie żartował! Wiesz, co mi powiedział!? Powiedział, że możemy być przyjaciółmi! Powiedział, że tak będzie dla wszystkich lepiej!
W: Wszystko będzie dobrze, zobaczysz! Na pewno wszystko się ułoży. A teraz chodź się przytul.
F: Dziękuję, że jesteś!

FAUSTI POV:
Minęły dwa dni od zerwania z Kubą. Na początku łudziłam się, że może to jakiś głupi żart z jego strony i zaraz zrobi mi niespodziankę, wejdzie do mojego pokoju i wszystko będzie jak kiedyś.. Natalka pozwoliła mi wziąć wolne na kilka dni, żebym poukładała sobie wszystko w głowie. Całe GENZIE bardzo mnie wspiera, a szczególnie Wika i Bartek, za co jestem im wszystkim ogromnie wdzięczna. Gdyby nie oni nie wiem ile czasu zajęłoby mi pozbieranie się po zerwaniu.

*Następnego dnia*
Dzisiaj postanowiłam już brać udział w nagrywkach, bo szykował się bardzo ciekawy odcinek, w którym chciałam wystąpić, ponieważ pomysł na nagranie go wymyśliłam ja. Wstałam dzisiaj dość wcześnie, jak na ostatnie dni, więc postanowiłam zejść na dół i zjeść śniadanie. W kuchni zastałam tylko Bartka.
B: O Faustynka! Hej, jak się spało? Chcesz kawę?
F: Hej! Super mi się spało! Dawno się tak nie wyspałam, chociaż nie spałam jakoś długo dzisiaj. A kawę poproszę!
*Bartek podał kawę dziewczynie*
F: Dziękuję Bartuś!
B: Będę robił śniadanie, chcesz też?
F: Jasne, dziękuję!

*Kiedy śniadanie było już gotowe usiedli razem przy stole i cieszyli się wspólnym czasem. Ich stosunki bardzo się poprawiły w ostatnim czasie, co każdy zaczął zauważać.*

(CIĄGLE FAUSTI POV)
Jedliśmy z Bartkiem śniadanie, które dla nas przygotował i rozmawialiśmy na różne tematy, gdy do domu weszły nasze managerki, Natalka i Ala.
N: Heej!
A: Po co krzyczysz i tak pewnie wszyscy jeszcze śpią. *wybuchły śmiechem*
F,B: Hej!
F: Jak widać jednak ktoś w tym domu już nie śpi, haha.
N: No patrz Ala, kto by się spodziewał, że to akurat nasze gołąbeczki wstaną jako pierwsi.
F,B: Bardzo śmieszne!
N: Dobra, nieważne. Uciekajcie nam teraz stąd, bo musimy przygotować odcinek!
F: *szepta do Bartka* Chodźmy do mnie.
B: Oki!

-----------------------------------------------

Hej! To moja pierwsza ksiazka, dajcie znac, jak wam się podoba! Aktualnie mam napisane trzy rozdziały wlącznie z tym, więc je od razu dodam. Ogólnie będę dodawała po rozdziale trzy razy w tygodniu: wtorek, czwartek i sobotę.                                                                                               DO ZOBACZENIA W CZWARTEK!

Coś więcej niż przyjaźń~FARTEKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz