6

44 4 0
                                    

*skip time po świętach*

FAUSTI POV:

Święta minęły mi bardzo szybko i zanim się obejrzałam przyszedł czas powrotu do Krakowa. Spędziłam bardzo dużo czasu z rodzinką, jestem bardzo wdzięczna, że ich i za każdym razem, kiedy spędzamy czas razem uświadamiam to sobie. Oczywiście poza spędzaniem czasu z najbliższymi dużo rozmawiałam z Bartkiem, rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, lubiłam to. Razem też doszliśmy do wniosku, że jak na razie nie będziemy mówić o nas GENZIE i Ekipie, ale będziemy im dawać znaki, że coś jest na rzeczy i nasza relacja nie jest już tylko relacją przyjacielską. Mimo że cieszyłam się z czasu spędzonego w Kielcach, chciałam też już wracać do domu GENZIE, żeby jak najszybciej zobaczyć się z Bartkiem, dlatego 27 grudnia z samego rana zaraz po śniadaniu zebrałam się i pożegnałam się z rodzinką.

F: Dobra, chyba wszystko mam, będę się już zbierać do Krakowa.

M: Fausti, serio?? Proszę zostań jeszcze!

F: Myszko, bardzo bym chciała, ale nie mogę! Jak wrócę musimy nagrać jeszcze odcinek i kilka tiktoków na zapas..

M: No dobra, a kiedy znowu przyjedziesz??

F: Nie wiem, mam nadzieję, że jak najszybciej. Za niedługo masz chyba ferie, prawda??

M: No mam, ale o co chodzi?

F: Może jak się uda w ferie to przyjadę i wezmę cię do mnie do Krakowa, co ty na to??

M: Tak! Super! Już nie mogę się doczekać!

F: Ale pamiętaj, że nie mogę ci tego obiecać.

M: Wiem. Kocham cię, Fausti!

Siostra mnie przytuliła.

F: Ja ciebie też! Muszę już jechać, puścisz mnie?

Martynka mnie wypuściła z uścisku i przyszli się pożegnać ze mną jeszcze rodzice.

MF: Szkoda, że już jedziesz, ale co zrobić...

TF: To prawda, mogłabyś przyjeżdżać częściej!

F: Wiecie, że bardzo bym chciała, ale teraz jest bardzo dużo roboty przy daily i ledwo dajemy radę z odcinkami, a co dopiero, żeby znaleźć czas na jakiś większy odpoczynek.

MF: Rozumiemy, zadzwoń, jak dojedziesz.

F: Dobrze, zadzwonię! Kocham was!

MF,TF: My ciebie też!

Wsiadłam do auta i wyruszyłam w drogę do Krakowa. Podczas całej podróży słuchałam swojej playlisty, jednak kiedy dojeżdżałam już do Krakowa postanowiłam zadzwonić do mojego chłopaka. Odebrał po pierwszym sygnale.

B: Hej Kochanie, co tam?

F: Hej, chciałam zapytać kiedy będziesz w Krakowie..

B: Właśnie dojeżdżam, a ty?

F: Ja też, za jakieś 10 minut powinnam być.

B: Dobrze, nie mogę się doczekać, aż cię w końcu zobaczę!

F: Ja też! Nawet nie wiesz, jak się stęskniłam!

B: Ja za tobą też, dobra kochanie kończę, bo właśnie dojechałem.

F: Oki, ja też zaraz będę.

B: Czekam! Do zobaczenia, kocham cię!

F: Ja ciebie też!

Zakończyliśmy rozmowę i kierowałam się prosto do domu GENZIE. Bardzo tęskniłam za Bartkiem i nie mogłam się doczekać, aż go w końcu przytulę. Niesamowite, jak wyjeżdżałam z Krakowa nawet nie myślałam poważnie o tym, że w najbliższej przyszłości mogę być z Bartkiem, a już napewno nie po powrocie. Z tymi myślami zaparkowałam pod domem, zanim wysiadłam napisałam mojej mamie SMS z informacją, że bezpiecznie dotarłam do Krakowa i czym prędzej pobiegłam do środka, żeby zobaczyć się z Bartkiem. Pod domem oprócz aut mojego i Bartka nie było żadnych innych, co oznaczało, że prawdopodobnie jesteśmy sami. Weszłam do domu i od razu przywitał mnie mój chłopak.

Coś więcej niż przyjaźń~FARTEKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz