Weszłam do środka.... po jednym boku szli Tony i Shane. A Demon (czyt. Dejmon) z drugiej strony.
-George poznaj Avery moją siostrę. Avery to George ojciec Demona i Adriena - Vincent nas sobie przedstawił . Siadłam do stolika koło okna. Miejsce na przeciwko mnie było puste nie musiałam się domyślać bo usłyszałam jego głos
-Przepraszam za spóźnienie ale musiałem coś załatwić
-Pewnie byłeś u tej laluni. Widziałem zdjęcie zresztą nie tylko ja - powiedzial Demon i spojrzał na mnie. A ja podniosłam wzrok na niego typu zabije cie. Wszyscy się na mnie popatrzyli.
Westchnęłam i powiedziałam
- czy możecie się zająć swoimi żyćmi ?-Avery!- syknęli Will i Vincent.
Ja wzruszyłam ramionami i poprosiła o zamówienia wszyscy prosili o jakieś zamówienia ja wzielam tylko wodę z cytryną. Dostałam jakieś powiadomienie. Wzielam pod stołem telefon. I odczytałam.
Adrienus❤️❤️🩹❤️🔥❤️❤️
-naprawdę się tym przejęłaś?Popatrzyłam na niego z podniesioną brwią
-nie no wiesz skakałam z radości.- odpisałam z sarkazmem.
Gdy to napisałam przyszło ich jedzenie a moje picie. Wyłączyłam telefon I go odłożyłam patrzyłam przez okno popijając moją wodę.
-Avery Averyy!- powiedział Adrien.
Spojrzałam na niego
-Co ?- powiedziałam lekko z wyrzutem
-pytali się nas jak w szkole - powiedzial Spokojnie.
-dobrze, a teraz wybaczcie ale musze iść się przewietrzyć. -Mówiąc to wstałam , zabrałam swój telefon I po prostu wyszłam.
Siadłam na krawężniku i wyciągłam papierosa. Odpaliłam i przyłożyłam do ust nie zdążyłam się zaciągnąć bo ktoś mi go wyrwał.
-Ej!
-Nie niszcz sobie zdrowia-powiedzial
-Co ty tu robisz lec do swojej dziuni- wysyczała
-ona mnie szantażowała..... - wypowiedział się
-Ja do ciebie coś czułam!!! - wykrzyczałam.
- Przepraszam- pocałował mnie. Przerwałam pocałunek i go odsunnełam
-nie możemy- powiedziałam smutno.
-może to być nasz mały sekret - uśmiechnął się
-no dobra, a co jak się dowiedzą? -zbliżyłam się do niego.
-to coś tam wymyślimy.-On również się zbliżył.
-Oj braciszku nie ładnie tak zmieniać dziewczyny- wszedł między nas
-Spróbuj tylko komuś o tym powiedzieć to przyjdę do ciebie, będę powoli zabijać i będę się napawa twoim cierpieniem. -wysyczałam.
- idźmy do środka bo będą się martwić a co gorsze pozabijacie się tutaj.
-i tak tego Pożałujesz - powiedzial obojętnie
Pokazałam mu środkowy palec. I weszliśmy do środka. Siedliśmy do stolika jak gdyby nigdy nic się nie stało
-Coś długo was nie było zaczynaliśmy się martwić-powiedział George
-Bo wam mogło cokolwiek przyjść do głowy.- dokończył Vincent.
-i tak im przyszło- powiedzial obojętnie Demon. A ja rzuciłam w niego nożem ale nie trafilam . Tony który siedział koło mnie zabrał swój nóż gdy widział że Vincent chce coś powiedzieć.
-ostrzegałam -powiedzialam do niego.
- widać że masz słabego cela- zaśmiał się a ja widząc że Adrien mi podsuwa swój nóż to ja go wzielam i rzuciłam. Trafiłam nie daleko serca ale niestety lekko się wbił.
-coś mówiłeś ?- zapytałam z kpiną
-Avery prosze sie uspokoić. -powiedział Vincent.
- Myślę że wszyscy powinniśmy się uspokoić i na spokojnie wszystko przemyśleć w domu. - powiedział Ojciec Demona I Adriena.
-W takim razie dowidzenia- powiedziałam do niego wstałam i podałam mu rękę.
On ją przyjął i ja się zwróciłam do Vincenta:
-Hailie wraca z wami ja musze gdzieś jeszcze skoczyć
On już chciał coś powiedzieć ale ruszyłam do wyjścia. Jeden z kolegów Adriena robi imprezę to nic że dzisiaj czwartek i jutro szkoła ale no nic nie poradzę. Szłam do mojego samochodu i szybko wsiadłam widząc że Idą w moją stronę. Odpaliłam I ponownie ruszyłam z piskiem opon w stronę domu. No bo przecież musze się przebrać i mocniej pomalować. Trochę długo zeszło mi po drodze bo były korki co się zdziwiłam. Była 20 zanim się przebiorę i pomaluje to będę miała dużo spóźnienia jak to się już zaczęło.
Zajechałam pod dom i się przebrałam w to
akurat gdy kończyłam makijaż ktoś się dobijał do mnie do pokoju. Makijaż wygląda tak
Gdy robiłam ostatnie poprawki krzyknęłam można wejść.Wszedł Vincent Dylan Tony I Shane. Oni popatrzyli na mnie jak na wariatkę.
-o co wam chodzi ?- spytałam.
- Co tyś ubrała -spytał Dylan
-Co ty masz na twarzy - spytał Vincent
U kogo ? -spytali bliźniacy.
-odpowiadając na pytania to sukienke, makijaż I u Viktora.- powiedziałam wszystko zgodnie z prawdą
Miałam wrażenie że Vincent mi nie pozwoli ale pozwolił! Ale z bliźniakami ale to nic będę ich unikać....
Witajcie jakoś po długim czasie złapałam wene na pisanie. Ten rozdział ma 7 1 6 słów
Pozdrowienia miłego dnia / miłej nocy :)
CZYTASZ
Nie Idealna Monet , A Idealna/ Zawieszona
Roman pour Adolescentswitajcie! Jest to moja pierwsza książka . Zapraszam do czytania i poznajcie losy Avery czy bracia ją polubią w książce mogą pojawiać sie przekleństwa czy morderstwa. Książka została zawieszona !