13

140 24 2
                                    

-Kacchan!

-Czego kurwa?- Fuknąłem. Zdążyła się lekcja skończyć tylko, a już kurwa nie mam spokoju.

-Możemy porozmawiać..? Chciałbym cię przeprosić za to co było na impre-

-Nie. Nie mogę gadać. Muszę coś zrobić.- Prychnąłem zakładając słuchawki na uszy.

Po chuj mi jego przeprosiny?

-Dobrze... Rozumiem, to później czy coś.- Mruknął i odszedł a ja włączyłem muzykę na słuchawkach.

Do końca dnia mnie już nie zaczepił.

(24 Listopad. Wtorek)
[Katsuki]

-Bakugo musimy porozmawiać.

-Czego chcesz pyza?- Prychnąłem gdy ta wpierdoliła się do mojego pokoju.

I na chuj otwierałem te drzwi?

-Izuku przez ciebie chodzi struty. Co mu znowu zrobiłeś?

-Co ja mu zrobiłem? Zapytaj kurwa jego. Co on mi zrobił zamiast srać się do mnie.

-On? On by ci nigdy nic nie zrobił! A na pewno nie celowo.

-Ta. Jasne.

-Chodzi ci o to co stało się na imprezie? Boże Bakugo, on był pijany. Nie świadomy tego co robi. Po za tym chciał cię przeprosić a ty go olałeś.

-Mam swoje powody dla których nie wysłuchałem tych jebanych przeprosin. Jeżeli masz mieć kurwa do mnie jebane problemy, nie znając wcale sytuacji to ich nie miej.- Prychnąłem siadając na krześle przy biurku.

-Czemu ty taki jesteś?

-Taki? Czyli jaki? Bo z tego co widzę, wcale się nie zmieniłem.

-Kirishima mi mówił, że stałeś się obojętny dla każdego. Więc. Tak, zmieniłeś się. Ale to mnie nie interesuje. Zrobiłeś coś mojemu przyjacielowi. To się dla mnie liczy.

-Nic mu nie zrobiłem.

-Coś musiałeś. Skoro pierw cię wymijał, a potem gdy chciał w końcu z tobą porozmawiać, to go zbyłeś jak jedną z fanek.

-Powtórze się ostatni raz. Nie znasz kurwa sytuacji. To się nie wpierdalasz. Proste?

-Nie. Bo przez ciebie mój przyjaciel chodzi smutny. Nie odpuszcze!- Prychnęła.

-Japierdole tylko Izuku to, Deku tamto. Nikogo nie zainteresuje to, jak ja się mogę czuć przez niego. Racja? Bo on kurwa nikogo by nie skrzywdził. Zawsze jebana wina musi być po mojej stronie.- Zasmiałem się gorzko wstając.- Wypierdalaj stąd.

-To powiedz mi o co chodzi?!

-Nie. Nie twoje sprawy. Spierdalaj. Wskazać ci drogę do drzwi?

-Boże Bakugo czemu wszystko musisz zawsze utrudniać?!- Zawołała gdy wypychałem ją za drzwi.

-Widzisz? Jaki ja okropny i okrutny. Wypad.

-No ale! Bakugo!

-Ejejj, co się dzieje? Uraraka? Bakubro?

Jeszcze rekina mi tu brakowało.

-Bakugo zrobił coś Izuku i nie chce powiedzieć.

-Ile razy mam kurwa powtarzać? Nic mu nie zrobiłem. Kijem go nie tknąłem. Na tej jebanej imprezie po tym wszystkim jeszcze mu pomogłem i się nim zająłem gdy wasze zapijaczałe mordy nie zauważyły, że udławiłby się własnymi wymiotami. Odpierdolcie się łaskawie ode mnie.

Wykorzystanie [BakuDeku] (Tylko 5rozdzialow Jest Kobietą)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz