(20 Listopad. Piątek)
[Katsuki]-Ej wszyscy są w salonie?!
-Tak wszyscy. A o co chodzi Ashido?- Zapytał Pikachu.
Byli wszyscy. Nawet o dziwo ja, bo zostałem zmuszony przez Kirishime.
Chuj mnie okłamał, że kupił mi ostry sos.-Idziemy dziś o osiemnastej wszyscy do knajpy z karaoke mojego wujka!
-Nie idę.- Powiedziałem od razu, chcąc wyjść z salonu, ale kamień mnie kurwa zatrzymał.
-Idziesz stary.
-Nie.
-Od dwóch miesięcy siedzisz praktycznie ciągle w odosobnieniu.
-To u mnie norma debilu.
-Robisz to bardziej niż zawsze. To już nie jest norma. Idziesz z nami.
-Spierdalaj.
-Dobra Bakugo idzie!- Krzyknął a Ashido się ucieszyła.
-Ja nie idę.- Mruknął Deku, na co wszyscy się zdziwili
-Dlaczego Deku-kun?
-Uraraka... Nie chcę po prostu.- Powiedział z delikatnym uśmiechem.
-Nie ma, że nie. Idziesz Midoriya! Cała nasza klasa idzie. Nie po to poprosiłam wuja, by dziś knajpa została tylko dla nas. Będzie tylko nasza klasa!
-Nie idę.- Powiedzieliśmy jednocześnie. Po czym spojrzeliśmy na siebie.
Deku praktycznie od razu odwrócil wzrok gdy skrzyżował go z moim.
Ewidentnie mną gardzi.
-Idziecie. Jesteśmy w ostatniej klasie. Chcę z wami spędzić miło czas. Wszyscy są chętni tylko nie wy!- Krzyknęła niezadowolona.- Jeszcze Bakugo to się spodziewałam, że będzie stawiał opór ale ty Izuku?
-Mam swoje powody.
-Izuku proszę cię!
-Nie chcę.
-No Deku-kun nie bądź taki. Chciała Mina zrobić nam niespodziankę i fajną zabawę.- Powiedziała Pyza obejmując go ramieniem.
-Prooooooszeeeeeee!!!!!- Zawołała klękając przed kanapą i kładąc głowę na jego kolanach.
-M-Mina!
-Prooooszeeeeee!!!
-Ugh dobra. Ale będę tylko dwie godziny. Muszę się uczyć.- Powiedział wstając po czym poszedł na górę.
-A ja wcale nie idę.- Prychnąłem kierując się do kuchni.
-Bakugo.- Pobiegł od razu za mną Kirishima.
-Czego?
-Co się dzieje pomiędzy tobą a Midoriyą. To przez niego tak milczysz?
-Nie. Daj mi spokój.
-Pójdziesz z nami.
-Nie pójde do cholery i daj mi kurwa spokój.
-Bakubro no weź!
-Nie kurwa i nie. Nie idę na żadne jebane karaoke. Pewnie Pinki zapewni także alkohol a ja nie zamierzam wysłuchiwać waszego darcia mordy po pijaku.
-No będzie alkohol... Ale nie bądź taki! Na początku kwietnia kończymy szkołę, niedługo każdy pójdzie w swoją stronę. Nie możemy spędzić trochę czasu razem? Klasą?
-Nie. Bo połowa osób mnie denerwuje a ja drugą połowę. Będzie lepiej gdy się nie zjawię.
-Ale każdy chce by cała klasa poszła.
-W chuju to mam. Mam na dziś plany.
-Jakie niby?
-Interesujące.- Prychnąłem włączając ekspres do kawy.
-Czyli nie masz. Idziesz z nami. Nie interesuje mnie to.
-Co ty się tak kurwa uparłeś. Co? Co znów do cholery planujecie?
-Nic. Przysięgam, że nic nie planuję.
-Czyżby?
-Przysięgam ci na moje życie i twoje też. Ja nic nie planuję i o niczym nie wiem.- Powiedział kładąc dłoń na klatce piersiowej.- Na prawdę pragnę spędzić po prostu czas z całą klasą a ty jesteś moim przyjacielem. To dziwne?
-Tak.- Powiedziałem bez namyslów.- Nigdy w życiu aż tak nie naciskałeś.
-Bo jeszcze nigdy przy organizacji wieczoru dla wszystkich, nie byliśmy tak blisko ukończenia szkoły.
-Tch. Nie dasz mi spokoju?- Zapytałem już zmarnowany tą rozmową, zabierając swoją kawę.
-Nie dam.
-Zastanowię się.
-Czyli tak?!
-Czyli nie.
-No Bakubro!
-Powiedziałem już.- Prychnąłem, zabierając kubek z kawą i idąc do siebie.
Mijałem innych którzy już podekscytowani gadali o tym wyjściu na karaoke.
I wiem, że mimo tego, że nie chcę tam iść to i tak zostanę zmuszony siłą przez Sero, Kaminariego i Kirishime.
Nie chcę niszczyć wieczoru Deku. Bo jestem pewny, że on nie chce tam iść ze względu na mnie.
Dlatego, jeżeli nie odpuszczą to pójdę tam tylko na góra godzinę i będę trzymał się z daleka.Ukradkiem spojrzałem na Izuku. Siedział zaróżowiony, rozmawiając z Uraraką.
Wygląda uroczo z rumieńcem na twarzy tylko szkoda, że zazwyczaj ma go przy niej. Pewnie mu się podoba...
CZYTASZ
Wykorzystanie [BakuDeku] (Tylko 5rozdzialow Jest Kobietą)
FanficMidoriya Izuku został potraktowany mocą, przez którą posiądzie damskie cechy na kilka dni, oraz samą obecnością będzie jedynie podniecał. Wszyscy chłopcy ze szkoły będą chcieli go posiąść. Komu się uda, a kto nie przetewa walki o zdobycie ciała Izuk...