4

157 28 0
                                    

(27 września. Sobota)
[Katsuki]

Miałem cichą nadzieję, że będzie chciał bym został...

Bo to wcale nie jest tak, że jestem jedyną osobą która aktualnie nie jest zdolna go zgwałcić czy zamęczyć.

I wcale nie jest tak, że on mi się podoba i widzę kurwa szansę na zbliżenie się do niego.

Kurwa w żadnej opcji nie jest tak, że on wie iż jestem homoseksualny. Mógłby się kurwa łaskawie domyśleć, że chciałbym zostać czy to, że kurwa mi się podoba.

Ale... wiem, że zjebałem w przeszłości i zasługuję na męczenie się.

-Ty mam nadzieje, że planujesz siedzieć sam w pokoju. Prawda?

-Tak. Nie mam innego wyboru chyba... W ogóle czemu aż tyle kanapek zrobiłeś?

-Bo wychodzę za chwilę, a ty masz kurwa nie wychodzić.

-Ah, rozumiem...

-Dosłownie. Lecę.- Mruknąłem wstając i kierując się do drzwi.

Izuku poszedł za mną.

-Dziękuję Kacchan.- Powiedział uroczo się uśmiechając.

Chciałbym go pocałować... Albo chociaż przytulić...

-Tsa.- Mruknąłem wypędzając te myśli i wyszedłem.

Pokierowałem się prosto do swojego pokoju.

Zabrałem ze sobą kilka rzeczy i wyszedłem kierując się prosto w paszczę lwa.

[Izuku]

Kacchan poszedł, a ja zostałem sam. Siedziałem w pokoju i potwornie się zanudzałem. Przeglądałem internet, posprzątałem w szafie, pouczyłem się trochę i w sumie, zrobiłem wszystko co mogłem.

Nastała w końcu dziewiętnasta. Usłyszałem pukanie do drzwi i z myślą, że to Kacchan, je otworzyłem.

Ale zapomniałem, że Kacchan nie puka. On usiłuje wywarzyć drzwi, nawalając w nie.

A próg mojego pokoju przekroczył od razu Shoto, Denki oraz Ejiro. Przepchnęli się wręcz, a gdy już wiedziałem, że nie dam rady ich wygonić to zrezygnowany usiadłem na łóżku.

-Coś się stało..?- Zapytałem niepewnie.

-Czemu nie wychodzisz z pokoju?- Od razu zapytał Todoroki, siadając na krześle, na przeciw mnie a pozostała dwójka usiedli po moich obydwóch stronach.

-Chcę pobyć po prostu sam...- Mruknąłem nie pewnie.

-Kłamiesz.

-C-co wy..-

[Katsuki]

Kurwa za długo u niej siedziałem. Mam już dość ich na kolejne dwa miesiące.

Jest jakieś dziesięć minut po dziewiętnastej i dopiero wracam do akademika. A dokładniej przekraczam jego próg.

Ciekawe co robi Deku... No i co robił cały ten dzień, siedząc zamknięty w pokoju.

Zdjąłem buty i zacząłem zmierzać na górę.

Zdziwiło mnie to, że nikt. Ale kurwa nikt nie siedzi na dole w salonie oraz w kuchni, bo w obydwóch pomieszczeniach panował mrok.

Gdy tylko wszedłem na piętro i wszedłem do jednego z pokoi na brzegu. Odłożyłem torbę na swoim łóżku jak i też zdjąłem z siebie bluzę, bo tutaj jest kurwa znacznie ciepłej niż na dworze.
Zacząłem zmierzać do pokoju Izuku.

Wykorzystanie [BakuDeku] (Tylko 5rozdzialow Jest Kobietą)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz