– Wyglądasz przepięknie, Dziewczyno z Wiankem na Głowie – powiedział z zachwytem Travis, gdy odzyskał mowę po kilku sekundach zdumienia. Wpatrywał się w Katie, która stała przed nim w pięknej, złotoróżowej sukience na ramiączkach. W materiał wszyte były prawdziwe kwiaty w czerwonych, błękitnych, żółtych i purpurowych odcieniach. Złotobrązowe włosy ułożyła w fale, a na głowie miała wianek ze złotych, błyszczących kwiatów.
– Dziękuję. Też dobrze wyglądasz – odparła dziewczyna, a jej oczy błysnęły, gdy oglądała jego czarno-złoty garnitur. Uznał to za dobry znak. Podał jej rękę i razem ruszyli w stronę głośnej muzyki i innych obozowiczów, gdzie zaczął się już bal.
Wydarzenie odbywało się w Wielkim Domu oraz na polanie między budynkiem i polem truskawek. Zbliżał się już zmierzch, ale wszystko zostało pięknie oświetlane lampkami.
Katie i Travis przywitali się z Ellen, Oliverem i Rinem, którzy zbliżyli się do siebie po misji i razem przyszli na bal. Rin ubrał prosty, czarny garnitur, który pasował do jego ciemnych włosów i oczu. Oliver również dopasował strój do koloru oczu (lub bardziej prawdopodobnie zrobiły to córki Afrodyty) i jego garnitur był jasnoszary. Ellen wyglądała nieziemsko w przepięknej, opalizującej sukni na ramiączkach, która mieniła się na srebrny, różowy, purpurowy oraz zielony kolor.
– Chyba nigdy nie widziałam piękniejszej sukienki – powiedziała Katie, gdy ujrzała przyjaciółkę. Dziewczyna zaśmiała się.
– To cudo to dzieło Cassandry i Valentiny – pochwaliła swoje siostry Ellen. – A jak wam się wszystko podoba? Bawicie się dobrze?
– Ślicznie to wszystko wygląda, Ellie. Miałyście doskonały pomysł.
– Zgadzam się całkowicie – dodał Travis. – Wspaniale byłoby zrobić z tego tradycję i urządzać taki bal co roku.
– Też o tym myślałyśmy – przyznała Ellen. – Mam nadzieję, że się uda. Najpierw musimy przeżyć dzisiejszą noc. Oby nic się złego nie stało.
– Na pewno wszystko będzie dobrze – pocieszył ją Rin. – Jesteś królową organizacji.
Córka Afrodyty uśmiechnęła się z delikatnym zakłopotaniem.
– Cóż, zaraz zaczynamy głosowanie na... – Spojrzała na zegarek na ręce Rina. – Właściwie to teraz – zorientowała się. – Życzcie nam powodzenia – rzuciła do przyjaciół i pociągnęła za sobą syna Nike. Pobiegła z przyjacielem w stronę prowizorycznej sceny z desek. Szepnęła coś do Alexandra, który zajmował się wraz z Austinem muzyką i zabrała z rozkładanego stolika mikrofon. Rin również zabrał jeden. Weszli na scenę.
– Witajcie, najdrożsi! – zawołała Ellen, a jej głos rozniósł się po polanie. Głosy ucichły. Dziewczyna zerknęła na Rina.
– Mamy nadzieję, że bawicie się dobrze i że wspomnienia z dzisiejszego wieczoru pozostaną z wami na zawsze – rzekł spokojnym głosem Rin i uśmiechnął się łagodnie. Cały czas jednak patrzył tylko na przyjaciółkę.
– Oprócz tańca i pysznego jedzenia elementem dzisiejszej nocy będzie głosowanie na króla i królową balu. Lub króla i króla. Lub królową i królową... W każdym razie na parę królewską Obozu Herosów – dodała Ellen. – Tym będziemy zajmować się z Rinem na zmianę z Holly i Laurel Victor oraz Mirandą Gardiner i Shermanem Yangiem.
– Mimo że chyba wszyscy wiemy, kto wygra – wyszeptał do mikrofonu syn Nike, co wywołało śmiech obozowiczów. Ellen spojrzała na niego z niedowierzaniem i wyjęła mu mikrofon z dłoni.
– Miłej zabawy! – krzyknęła do niego i zeszła ze sceny, pozostawiając na niej śmiejącego się Rina.
Katie również zachichotała rozbawiona. Wyglądała niebiańsko i Travis chyba nigdy nie chciał aż tak bardzo jej pocałować.
CZYTASZ
˚˖𓍢ִ໋❀˚Język kwiatów | Tratie˚❀˖𓍢ִ໋˚
Fanfic"- Dzieci Afrodyty mówią po francusku, ale ja jestem córką Demeter. Mówię językiem kwiatów." Letnia, smakująca truskawkami historia, w której Dziewczyna z Wiankiem Na Głowie boi się zaufać, a Chłopak z Głosem Jak Miód pragnie ją zrozumieć. Travis S...