Polubiłam Jamala,był super kolegą,może ta przyjaźń przetrwa po euro mam taką nadzieję.Jutro miał odbyć się mecz naszej reprezentacji Anglii ze Serbią w Gelsenkirchen.Lamine odezwał się tłumacząc swoje nie odzywanie się do mnie tym że Pedri zalał jego telefon na śniadaniu.Było to bardzo możliwe w przypadku Pedriego,uspokoiłam Lamine że nic się nie stało i to zrozumiałam
Jakieś 30 minut temu zaczęła się kolacja reprezentacji w jadalni ale ja postanowiłam dziś na nią nie iść.Źle się czułam psychicznie jak i fizycznie.Nadal nie rozmawiałam z Jude i szczerze to czułam się z tym coraz gorzej,ten chłopak był częścią mnie a teraz czuję się jakbym straciła cząstkę mnie.
Postanowiłam uciąć sobie małą drzemkę i tak jak zasnęłam o 20:00 to obudziłam się o 23:30.
Super to miała być mała drzemka do cholery.Obudzilam się z wielką ochotą na kakao.Od Rebecci słyszałam że jej synek-Ronnie twierdzi że w tym hotelu jest najlepsze kakao na świecie a ja jako największa fanka kakao muszę spróbować niemiecki napój bogów
Wstałam z łóżka,ubrałam za dużą bluzę która swoją drogą była Jude'a i wyszłam z mojego pokoju kierując się w stronę jadalni która zawsze była otwarta w przypadku tego hotelu.
Weszłam do jadalni i przygotowałam mój napój.
10 minut później wracałam drogą powrotną do mojego pokoju i przechodziłam akurat obok pokoju Jude'a Trenta i Philla.Nagle ktoś otworzył mi drzwi przed nosem powodując moje zderzenie z drzwiami.
-Kur zapiał-powiedziałam gdy nie dość tego że moje ukochane kakao wylało się całe na mnie w dodatku na moją ostatnią bluzę Jude'a jaką miałam to jeszcze czułam że z nosa leci mi krew.
-O cholera Nic przepraszam-powiedział Trent Alexander Arnold
Aha czyli mój własny przyjaciel przyrąbał mi z drzwi.
Nie zdążyłam nic powiedzieć bo nagle usłyszałam jego głos...głos Jude'a
-Trent co się stało-zaczął mówić i kiedy znalazł się obok Arnolda zauważył mnie,oblaną kakao i z rozbitym nosem
-Boże Nicy-powiedział i odrazu podszedł do mnie-chodź pomogę Ci
Wziął mnie pod ramię,a ja czułam że kręci mi się w głowie,przerażał mnie widok krwi w dodatku czułam narastający ból.
Jude zaprowadził mnie do ich łazienki w pokoju,po czym zaczął przemywać ranę.
-spokojnie wszystko będzie okej-mówił gładząc moje blond kręcone włosy
Kiedy ogarnęliśmy sprawę mojego zakrwawionego nosa,razem z Jude usiedliśmy na łóżku.
-cholera masz całą zakrwawioną I mokrą bluzę od...gorącej czekolady okej to wiele wyjaśnia
Zaśmiał się pod nosem podawając mi swoją czystą bluzę
-skończ się śmiać Arnold bo przysięgam na Boga że dziś rano skopie ci ten głupi tyłek-powiedziałam gdy wróciłam z łazienki ubrana w nową bluzę
-to nie moja wina! Nie widziałem cię przysięgam!
-ciszej do cholery Trent-wtrącił się Jude-Nicole możemy pogadać?-zapytał
-jasnePowiedziałam i po chwili skierowaliśmy się na balkon pokoju.
-no więc...-westchnął Jude-chciałem cię przeprosić że tak na ciebie naskoczylem wtedy...nie chciałem na ciebie nakrzyczeć ale..gdy widziałem tą relację Lamine i to że nosisz jego bluzę...Nicole zależy mi na tobie okej? I dziwnie się poczułem gdy zobaczyłem że spędzasz więcej czasu z Lamine bo zawsze byliśmy tylko my dwoje i to nie tak że nie pozwalam Ci się spotykać z chłopakami to wcale nie tak bo nie jestem jakimś twoim ojcem poprostu nie wiem boję się że ktoś cię zrani lub...
-wybaczam Jude
-zrobi coś...chwila wybaczasz?
-oczywiście że tak,nie mogłabym być na ciebie zła,jesteś cząstką mnie,jesteś moim jedynym światełkiem w tunelu który prowadzi mnie przez ten cały mrok świataPo tych słowach zauważyłam zaszklone oczy Jude.Cholera on się wzruszył
-Jude ty płaczesz?
-co? Nie nie skądże-powiedział i otarł szybko łzyJa jedynie uśmiechnęłam się i przytuliłam mocno chłopaka,kiedy to zrobiłam czułam że nie pragnę nic więcej,w tym momencie wystarczyło mi tylko to że jestem przy nim,że wkońcu odzyskałam mojego Jude.