Mówią mi, że jestem szaleńcem.
Dlaczego? Przecież nie jestem szalony...
Mój niestabilny śmiech pojawia się zazwyczaj w momentach, gdy wymagana jest powaga.
Mój wzrok wciąż rozbiegany a spojrzenie mętne i nieobecne.
Mój uśmiech. Taki śmiech przez łzy. Cholerna maska.
Czy to są powody?
Dlaczego jestem szaleńcem?
Bo płaczę, gdy inni się śmieją?
Bo wciąż mówię i myślę o śmierci?
Bo jestem masochistą, który kocha fizyczny ból?
Bo fascynuje mnie widok krwi, która jest taka piękna?
Bo chcę się zabić z powodu zbyt dużego cierpienia?
CZYTASZ
Miłość do śmierci
De TodoZ pamiętnika młodego samobójcy, zakochanego w śmierci. TW: ŚMIERĆ, SAMOBÓJSTWO, SAMOOKALECZANIE, STANY LĘKOWE, ZABURZENIA ODŻYWIANIA, MYŚLI SAMOBÓJCZE, DEPRESJA !KSIĄŻKA NIE JEST ZACHĘTĄ DO POWTARZANIA UKAZANYCH W NIEJ CZYNNOŚCI. JEŻELI ZMAGASZ SIĘ...