Obudziłem się bardzo niewyspany, pierwsze co zrobiłem po otworzeniu oczu to zerknięcie w stronę Bridgette, dziewczyny jednak nie było na łóżku. Odrazu gwałtownie wstałem na nogi i latałem wzrokiem po całym pokoju, w oczy rzuciło mi się otwarte okno. Czy zapomniałem je wczoraj zamknąć? A może samo jakoś się otworzyło? Czy dziewczyna uciekła? Jeśli tak to dlaczego miałaby to zrobić? Oddech zaczął mi przyspieszać a dłonie pocić, podbiegłem szybko do drzwi, nadal były zamknięte, więc nikt jej tutaj nie znalazł a to znaczyło że sama musiała wymknąć się przez okno. Chwyciłem za mój telefon, który leżał na stosie książek znajdującym się na biurku i sprawdziłem powiadomienia, nic, żadnych wiadomości czy połączeń. Odpaliłem aplikacje kontaktów i wybrałem numer Bridgette. Już po pierwszym sygnale, usłyszałem wibracje dochodzące spod poduszki leżącej na łóżku. natychmiast podbiegłem do przedmiotu i gwałtownie go podniosłem a moim oczom ukazał się telefon komórkowy z fioletowym etui w gwiazdki, wziąłem go powoli do rąk i ze zdziwieniem stwierdziłem, że był to telefon dziewczyny.
- Widziałaś gdzieś Bridgette? - Zapytałem Elizabeth wparowując jej do pokoju.
- Nie wiesz że się puka? - Powiedziała nie spuszczając wzroku z telewizora.
- Poważnie pytam, nie ma jej w pokoju.
- Pewnie uciekła.
- Daj spokój, sama chciała tu przyjechać wczoraj.
- Była trzeźwa?
- Nie...
- Właśnie.
- Ale...
- Albo uciekła albo nie chciała cię budzic a musiała wracać.
- Może masz rację, ale zostawiła telefon.
- Najwyraźniej się spieszyła. - Wzruszyła ramionami.
Przewracając oczami zamknąłem drzwi od pokoju siostry i wróciłem do siebie, założyłem na uszy słuchawki i puściłem moje ulubione piosenki, żeby wyrzucić z głowy złe myśli. Może Elizabeth miała rację? Pewnie Bridgette musiała wrócić i nie chciała mnie budzić, tak przynajmniej chciałem myśleć. Rzuciłem się na łóżko i zamknąłem oczy, w pewnym momencie naprawdę uwierzyłem w słowa, które nieustannie powtarzałem sobie w głowie i przestałem się przejmować. Pare chwil później postanowiłem odblokować Felixa i do niego napisać.
" Idziemy na elektrownię? " Zapytalem.
" Tak od rana stary? Pojebalo cię? "
" Wszystko wporzadku? "
" Dobra pójdziemy na elektrownię, ale dopiero wieczorem! "
" I to mi pasuje ╰(^3^)╯"
Musiałem trochę odpocząć od wszystkiego, chciałem poprostu posiedzieć z Felixem, napić się z nim piwa i śmiać się z pierwszaków. Na elektrowni imprezy robiono codziennie, nie mam pojęcia dlaczego, ale zawsze było tam co najmniej kilkanaście osób które doskonale bawiły się do muzyki i twardych narkotyków.
Około godziny piętnastej usłyszałem wołanie na obiad od Heli, Uśmiechnąłem się sam do siebie na myśl o dzisiejszych wieczornych rundkach w pokera, po czym zszedłem na dół. Na sporym stole w jadalni znajdował się pieczony kurczak w sosie morelowym, jakieś niezidentyfikowane przeze mnie puree i cały talerz pieczonych warzyw takich jak cukinia, papryka czy marchewka. Usiadłem na krześle i podniosłem z serwetki widelec oraz nóż, po czym zacząłem nakładać jedzenie.
- Nie jesz z nami? - zapytałem widząc staruszkę siadającą na kanapie z pilotem w ręku.
- Ja już jadłam chłopcze nie przejmuj się. - Odpowiedziała uśmiechnięta.
Odwzajemniłem uśmiech w stronę kobiety i zacząłem zajadać obiad, Hela była najlepszą kucharką na świecie, często pomagałem jej lepić pierogi na święta albo robiłem dla niej zakupy spożywcze kiedy za bardzo bolał ją krzyż, jakby na to nie spojrzeć, była moją najlepszą przyjaciółką. Starsza kobieta włączyła program z wiadomościami i tasowała karty do pokera.
" Przerywamy dotychczasowe wiadomości z uwagi na bardzo pilną informacieie, dotyczy ona zniknięcia młodej dziewczyny. Jej rodzice przekonani są o tym, że ich córka zaginęła lub została porwana, policja podejmuje wszelkie kroki aby znaleźć zaginioną a komendant główny policji w Segwillie apeluje do mieszkańców o wszelkie informacje dotyczące młodej kobiety. "
Hela chwyciła przejęta za pilota i podgłosiła telewizor tak, że słyszeli to chyba nawet sąsiedzi.
" Dziewczyna to siedemnastoletnia uczennica liceum nr 1 w Segwillie, w dniu zaginięcia miała na sobie granatowe spodnie i białą koszulę, ma krótkie włosy w kolorze blond i zielone oczy, jest szczupła i dość wysoka, na ekranie wyświetli się zdjęcie zaginionej. Jeżeli ktokolwiek posiada informacje dotyczące dziewczyny o imieniu Bridgette Williams policja prosi o natychmiastowy kontakt. "
Kiedy tylko usłyszałem nazwisko dziewczyny w wiadomościach zakrztusiłem się kawałkiem kurczaka, przeraziłem się, co to znaczyło, że dziewczyna zaginęła, przecież była u mnie kilka godzin temu, przecież była ubrana w czarną sukienkę a nie spodnie i koszule. O co w tym wszystkim chodziło? Nagle usłyszałem pukanie, z nadzieją, że to Bridgette podbiegłem do wejścia o mało co nie przewracając się o własne nogi i otworzyłem drzwi, jednak przede mną, zamiast dziewczyny stała dwójka policjantów.
- Lucas Rickford?
CZYTASZ
To nigdy się nie skończy
AventuraTo miały być zwykłe wakacje dla Octavii jej rodziny, a także jej przyjaciół. Hiszpania była słoneczna, miała piękne widoki, przystojnych chłopaków a także czystą wodę w morzach, jednak pewnego feralnego dnia, wszystko przepadło. Na ulicach panował c...