Wiosna - CHARLIE (2016)

62 7 6
                                    

Charlie

Kocham swoich rodziców. Zawsze byli i są dla mnie ogromnym wsparciem. Niczego mi nie odmówili. Wychodzą z założenia, że dzieci nie można powstrzymać przed robieniem głupich rzeczy. Można je jedynie ostrzec. Poznali się na studiach prawniczych i zaiskrzyło od razu. Ślub wzięli po niespełna pięciu miesiącach znajomości. A teraz będą obchodzić dwudziestolecie małżeństwa. Czyste szaleństwo. W przyszłości chcę zostać prawnikiem i prowadzić razem z nimi kancelarię. Może nawet stworzyć odział w Nowym Jorku? Jednak zanim to nastąpi, planuje pracować w jednej z renomowanych kancelarii „Wielkiego Jabłka" i nabrać doświadczenia. Dzięki temu, będę musiał sam stawiać pierwsze kroki w prawniczym świecie. Bez pomocy rodziców. Moje marzenia, które mam nadzieję spełnić.

Stoję przed lustrem i próbuję zawiązać krawat. Strasznie tego nie lubię i wolałbym iść bez niego. Jako przyszły prawnik, będę zobligowany do eleganckiego wyglądu i krawat jest jednym z elementów. Liczę, że się do niego przekonam i polubimy w najbliższym czasie. Moje wiązanie ma fatalne skutki i stoję z krawatem w ręce. W sumie, kawałkiem materiału.
- Mamo, czy muszę zakładać krawat na imprezę? Wiesz jak bardzo tego nie lubię, a moja obecność to wystarczający prezent. – próbuję robić maślane oczy jak kot z Shreka.
Wiedziona moim głosem, wchodzi do pokoju. Uśmiecham się najlepiej jak potrafię. Wiem, że za chwilę usłyszę opowieść o tym jak męczyła się przy porodzie, ale warto spróbować.
- Synu, największym prezentem był moment, w którym wypchnęłam Cię z macicy. Byłeś taki malutki, taki drobny, a rodziłam Cię piętnaście godzin. Według lekarzy, miałeś wyskoczyć od razu. Odpowiadając na Twoje pytanie. Tak, krawat jest obowiązkowym elementem stroju i nawet nie próbuj się z tego wykręcać. Nie podziałają na mnie Twoje oczy jak u kota. O nie, mój drogi. Będziesz w krawacie bawić się w najlepsze. Po drugie jako prawnik będziesz w nim prawie spał. Możesz ściągnąć i zawiesić w szafie. Będzie gotowy na imprezę.

Puszcza mi oczko i odchodzi śmiejąc się radośnie. No tak, niczego innego nie mogłem się spodziewać. Wiem, że mama ma rację. Jednak nie wie, że zaplanowałem dla nich mały prezent. Chciałbym na imprezie wygłosić przemowę i podziękować im za to, co dla mnie i mojego brata robią. Planuję ją wygłosić zanim kelnerzy wprowadzą tort na salę. Będzie jeszcze bardziej słodko niż myślą. Bycie prawnikiem to częste przemowy przed ławą przysięgłych. Idę do pokoju i siadam przy biurku. Jest usytuowane obok okna, z którego mam widok na ogromny ogród. Mieszkamy w spokojnej dzielnicy na przedmieściach. Rodzice kupili ten dom parę lat temu i wyremontowali każde pomieszczenie, tak jak zawsze chcieli, aby wyglądało. Wcześniej mieszkaliśmy w centrum miasta w ogromnym mieszkaniu. Jednak mama zawsze marzyła o posiadaniu własnego domu z ogromnym ogrodem. Od tamtego czasu, ogród przeszedł metamorfozę. Mama posadziła różne kwiaty i drzewa. Spędza w nim każdą wolną chwilę. Wiosną lubię patrzeć na ogród i podziwiać, jak wszystko budzi się do życia. Tak jak dziś. Słońce leniwie przebija się przez chmury i nadaje ogrodowi magicznego klimatu.

Zakładam słuchawki na uszy i włączam muzykę. Do nauki i pisania różnych wypracowań do szkoły, puszczałem playliste Piano Cover. Tym razem jest tak samo. Wyciągam kartkę i długopis z nadzieją, że coś napiszę. Nie wiem od czego zacząć i co umieścić w przemowie. Patrzę na kartę od paru minut i liczę, że słowa same się tam pojawią. Uderzę długopisem i wszystko zrobione. Włączam komputer i postanawiam poszukać inspiracji. Przemowa na rocznicę ślubu rodziców. Otwieram pierwszą propozycję i czytam.

W imieniu całej rodziny, zwracam się do Was z najlepszymi życzeniami z okazji 20-lecia waszego ślubu. Życzymy Wam zdrowia, pomyślności, spełnienia najskrytszych marzeń oraz żebyście dużo takich jubileuszy przeżyli razem. W ciągu tych 20 lat mieliście dobre i złe chwile, które pokonaliście. Dzięki waszej miłości na świecie jestem ja i moje rodzeństwo. Dziękujemy Wam za życie, które nam daliście, za każdą chwilę, którą nam poświęciliście, za wszelką pomoc. Dziękujemy Wam po prosu za to, że jesteście. Kochamy Was.
***
Kochani Rodzice!
Z okazji rocznicy ślubu życzę Wam, by Wasza miłość była zawsze tak gorąca jak podczas składania sobie przysięgi. Byście zawsze patrzyli na siebie tak, jak na początku i byli dla siebie podporą oraz żeby każde z Was uważało drugą osobę za tą lepszą połowę. Niech Wam się wiedzie jak najlepiej!
***
Z okazji Waszej rocznicy drodzy Rodzice życzę Wam, żeby kolejne wspólne lata były równie udane jak te, które są już wspomnieniami... Zawsze pamiętajcie o tym, że kochać drugą osobę, to nie tylko mówić jej, że jest dla nas ważna. To też okazywać wsparcie, zrozumienie, pomoc. Niech nigdy nie zabraknie Wam sił w rozumieniu siebie nawzajem i rozwiązywaniu konfliktów. Pielęgnujcie ten piękny dar, który dostaliście od Boga – Waszą miłość.

Dobra, to był zły pomysł. Te przemowy są dla mnie bezosobowe i suche. Suche jak moje wszystkie żarty.  Nie mógłbym zaprezentować czegoś podobnego na przyjęciu. Spoglądam na telefon i wiem, co powinienem zrobić. Koło ratunkowe. Telefon do przyjaciela. Wybieram dobrze znany mi numer – Madison. Kto lepiej niż ona może mi pomóc?
- Cześć Charlie, co tam? – odbiera po dwóch sygnałach.
- Cześć Em, jak bardzo jesteś zajęta? Potrzebuję Twojej pomocy. W salki od 1 do 10, to takie mocne 9.
- Uczę się rysunku, ale myślę, że mogłabym znaleźć chwilę dla Ciebie. W czym potrzebujesz pomocy?

Dobrze znana mi Madison. Zawsze mogę na nią liczyć i jeszcze nigdy nie odmówiła mi pomocy. Choć nasze początki nie należały do szczególnie udanych, to obecnie nie wyobrażam sobie życia bez niej. Nie pamiętam ile razy żaliłem jej się na moje miłosne problemy lub pomagała mi z nauką. Nie wiem, co bym bez niej zrobił. Pewnie, leżałbym na łóżku patrząc w sufit. To najlepsza przyjaciółka jaką można sobie wymarzyć. Nawet Taylor, mój przyjaciel nie jest w stanie mi pomóc tak jak ona. Wierzę, że będziemy przyjaźnić się do końca naszego życia.
- Próbuję napisać przemowę na imprezę, ale w ogóle mi nie idzie. Przeglądnąłem strony z motywującymi zdaniami, ale to nie jest coś, co chciałbym wygłosić. Wiesz, że nie umiem tak w uczucia jak Ty. Pomożesz mi skreślić parę linijek?
- Czyli Twój niecny plan, wciąż aktualny? To będzie przyjemność zobaczyć Cię jak stajesz przed tłumem i czytasz z kartki. Nawet gdybyś mnie nie zaprosił na rocznicę, to musiałabym to widzieć. Wkradłabym się za kulisy i czekała aż zaczniesz mówić. – zaczyna się śmiać do słuchawki.
- Bardzo zabawne, no trzymam się za boki ze śmiechu. Jeszcze chwilę i boleści dostanę.
- Dobra, dobra. Popłynąłeś w swojej fantazji. Zbieraj tyłek i przyjeżdżaj. Im szybciej to napiszemy, tym będziesz miał więcej czasu na naukę. Będziesz recytował w nocy o północy. To może być całkiem ciekawe doświadczenie. Charles Winter i jego przemowa. Moi drodzy, witajcie na tej skromnej uroczystości. – Madison dalej się droczy i śmieje. Zapewne ma już łzy w oczach.
- Cicho tam! Uspokój się. Będę za 30 minut, czekaj na mnie w oknie. – rozłączam się i idę się ogarnąć.

Cherry MomentsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz