(Obraz z medii namalował Charles Jalabert)
Tam – gdzie przed wzrokiem się kryje polanka,
Co wstydzi się swego lichego rozmiaru,
Rumieniąc się kwieciem i tętniąc od czaru –
Pójdę na spacer któregoś poranka.
Otuli jak dreszczem mnie rosy rześkością,
Gdy w trawie zalegnę spragniona czułości,
Jej ziemia miękkością mnie swoją ugości,
A słońce całować mnie będzie z miłością.
Rozkwitnie woń słodka niesiona brzęczeniem,
Wiatr zagra na liściach i umysł ukoi,
A wiosna mi duszę w trel ptasi przystroi
I serce wypełni miłości pragnieniem.
Tam – gdzie polanka i brudna jest rzeka,
Choć słychać pojazdów pędzących ryczenie,
Choć zapach czuć spalin i powierzchni drżenie –
Nie spotkam przynajmniej żadnego człowieka.
Nastanie poranek ten kiedyś, być może,
To wszystko się spełni, chcę wierzyć w to szczerze –
Któregoś dnia z moim lenistwem się zmierzę
I rano opuścić dam radę swe łoże.
Kwiecień 2024
CZYTASZ
❁ Pieśnią głos wybrzmiewa - rymowane wiersze ᴊᴀʙᴌᴏɴᴋɪ ❁
Poésie„...Z oddali mnie ciepłem i światłem kusiły Twe serce gorące i gorąca głowa I pieśń, którą głos w uszach brzmiał twój przemiły, Już zmysły straciłam od jednego słowa..." (fragment mojego wiersza „Obrałam kierunek") Rymowane wiersze (całkowity brak w...