Gang świerzaków i poznanie

19 2 6
                                    

Pov: Edgar

Poczułem jak ktoś mnie szturcha w ramię. Otworzyłem oczy a przede mną stał Buster.

- Gdzie ja jestem. - powiedziałem rozglądając się.

- W szkole a gdzie byś mógł być - odpowiedział mi Buster. Wtedy dopiero zobaczyłem że leże głową oparty o ławkę szkolną.

- Jaką teraz lekcja? - zapytałem i wstałem z ławki. - I dlaczego nie ma nikogo w klasie?

- Matma. A w klasie nie ma nikogo bo wszyscy zdążyli wyjść gdy ty sobie smacznie spałeś.

- Japierdoleeee!!!!!. Wszystko tylko nie ta chujowa matematyka. Powiedz że przynajmniej nauczycielkę macie fajną.

- Niestety ale ta nauczycielka jest bardziej chujowa od mojego chuja więc wiesz. - powiedział Buster a ja dostałem załamania psychicznego. Jednak coś mi nie pasowało przecież on chuja nie ma.

- Jak kurwa od twojego chuja jak ty chuja nie masz

- Ta a chcesz zobaczyć - powiedział po czym zaczął rozpinać rozporek od spodni

Gdy już odwróciłem głowę usłyszałem krzyki dobrze mi znanego głosu.

- Nie Nie Nie Busterku mój kochany twój chuj jest tylko mój nie możesz nikomu pokazywać go chyba że mi!!!!!!!! - zaczął wydzierać się Chester.

- Spokojnie Chester. no niech ci będzie ale ja chciałem mu tylko udowodnić że mam chuja. - odpowiedział Buster a ja w tym czasie odwróciłem głowę znowu w stronę Bustera i Chestera.

- Jak ty śmiałeś powiedzieć że Busterek nie ma chuja!!!! - wykrzyczał Chester po czym się na mnie rzucił i darł się na mnie jęki to ja jestem zły.

Jak po kilku minutach Buster uspokoił Chestera  to wyszliśmy z klasy i kierowaliśmy się do następnej sali na lekcje matematyki. Na samą myśl o tym słowie robi mi się niedobrze.

- No to jak Edgar jesteś gotowy na poznanie nowego kolegi z naszego zarąbistego gangu. - nagle odezwał się do mnie Chester.

- Ta kurwa z gangu świerzaków. - powiedziałem ironicznie a oni się na siebie popatrzyli i uśmiechneli.

- Japierdole Edgar jesteś genialny. - jakbym nie wiedział. - wymyśliłeś właśnie zajebistą nazwę dla naszego gangu.

I zaczęli kręcić się i skakać z podekscytowania. Gdy dotarliśmy pod sale od matematyki zobaczyłem tam jakiegoś wysokiego typa którego wcześniej nie widziałem. Miał długie granatowe włosy i był ubrany w dresy i żonobijke.

Nagle poczułem jak Chester łapie mnie za nadgarstek i ciągnie do tego typa.

- Elo Elo Siemandero Fang jak ci życie mija. - powiedział Chester gdy doszliśmy do granatowłosego.

- Siemanko Witanko Chester. A wiesz życie mija mi zajebiście. - odpowiedział ten typo chyba Fang ma na imię bo Chester tak na niego mówił. Ale oni mają pojebane te przywitania.

Nagle podbiegł do nas Buster.

- Heja Hej sialala Dzięń dobry wam. -wydarł się Buster. Japierdole pojebie mnie coś z tymi przywitaniami.

- Dlaczego się dzisiaj spóźniłeś do szkoły?????- zapytał Chester

- Ponieważ zaspałem - powiedział ten Fang z ręką na piersi i z miną jakby był z siebie dumny.

Nagle kurwa wszyscy z tego pojebanego gangu (Fang,Buster,Chester) zrobili tą samą pozę co granatowowłosy. Co tu się odpierdala!?!.

- To ja już może pójdę. Pa do później chłopaki. - powiedziałem i starałem się jak najszybciej z tamtąd odejść ale nagle Buster złapał mnie barkiem i przybliżył do siebie (nie wiem jak to opisać).

Bardzo dziki 🔥FaNgAr🔥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz