Isabella nie mogła uwierzyć, jak szybko Adam zdobył jej numer. Wszystko zaczęło się niewinnie – tuż po treningu podszedł do niej z szerokim uśmiechem i zapytał, czy mogłaby mu przesłać plan kolejnych zajęć. Zanim się zorientowała, już wymieniali się numerami telefonów. "Nic wielkiego", myślała. Przynajmniej próbowała tak to sobie tłumaczyć.
Jednak gdy tylko wróciła do domu, jej telefon zawibrował. Spojrzała na ekran i zobaczyła, że to Adam.
Adam: Cześć, trenerko. Gotowa na zasłużony odpoczynek?
Isabella: Cześć. Tak, właśnie planowałam wieczór z książką. A ty?
Adam: Książka? Brzmi interesująco... Ale nie. Mam zamiar zrobić coś o wiele bardziej ekscytującego.
Isabella: O tak? Co takiego?
Adam: Zadzwonię do ciebie.Isabella poczuła lekki dreszcz emocji. Nie minęła minuta, gdy jej telefon zadzwonił. Odebrała niemal natychmiast.
– Hej – usłyszała po drugiej stronie. Adam brzmiał swobodnie, jakby rozmowa z nią była najbardziej naturalną rzeczą na świecie.
– Hej – odpowiedziała, starając się, by jej głos brzmiał równie beztrosko. – Więc co tak ekscytującego miałeś na myśli?
– Och, no wiesz, niektórzy lubią spędzać wieczory z książkami, a inni wolą flirtować z pięknymi kobietami. Zgadnij, do której grupy należę? – Jego ton był lekko ironiczny, a zarazem pewny siebie.
Isabella zaśmiała się, choć poczuła, że jej serce zaczyna bić szybciej. Adam był inny niż reszta chłopaków w drużynie – miał w sobie coś, co jednocześnie ją irytowało i przyciągało.
– Powiedz mi, Isabella, dlaczego nigdy wcześniej nie spotkałem tak uroczej trenerki? – zapytał, a jego głos stał się nieco bardziej poważny.
– Może dlatego, że takiej nie było – odpowiedziała, próbując ukryć lekkie zawstydzenie.
– Widzę, że potrafisz się odgryźć. To mi się podoba – powiedział, śmiejąc się lekko. – A tak na poważnie, to naprawdę fajnie, że tu trafiłem. Myślę, że z tobą mogę się sporo nauczyć.
Isabella uśmiechnęła się do siebie, choć wiedziała, że Adam z pewnością nie potrzebuje jej rad, jeśli chodzi o grę.
– Adam, może przestań mnie podrywać, a skup się na treningu – odpowiedziała z nutą sarkazmu, choć w głębi duszy cieszyła się z tej rozmowy.
– Może masz rację. Ale wiesz co, zamiast tego, mógłbym opowiedzieć ci o swoich tatuażach – zaproponował z nagłym zainteresowaniem w głosie.
– Tatuażach? Masz ich więcej niż ten z jaskółką? – zapytała z zaciekawieniem.
– Mam ich kilka. Każdy ma swoją historię, ale jaskółka... Ta jest szczególna – zaczął, a w jego głosie pojawił się cień nostalgii.
– Dlaczego akurat jaskółka? Co ona dla ciebie znaczy? – Isabella poczuła, że w końcu zagłębiają się w bardziej osobistą rozmowę.
– Jaskółka symbolizuje wolność. Ale dla mnie to coś więcej. Zrobiłem ten tatuaż, kiedy byłem w naprawdę trudnym momencie swojego życia. Przypomina mi, że zawsze mogę się wznieść, niezależnie od tego, jak nisko upadłem – wyjaśnił, a jego ton był teraz bardziej poważny i szczery.
Isabella milczała przez chwilę, pozwalając, by jego słowa na nią oddziaływały. Poczuła, że za tą cyniczną i arogancką fasadą kryje się ktoś, kto przeszedł przez trudności, ale nie pozwolił, by go one złamały.
CZYTASZ
Between Ice and Heart
RomanceOd małego miała styczność z lodem, jej ojciec w końcu był zawodowym trenerem drużyny hokeja. Jej tradycją było wspieranie ojca i obserwowanie treningów. Z czasem co nieco pomagała w porządkach, a właśnie teraz ojciec zaproponował jej, mało płatne st...