ROZDZIAŁ 2 - MIA

285 55 8
                                    

Ludzki umysł wzbudzał mój podziw, odkąd tylko pamiętam. Na lekcjach biologii fascynowała mnie jego budowa, kształt, każda najmniejsza rysa na idealnych półkulach. Neurony, komórki glejowe, istota szara, istota biała to jedynie kilka podstawowych komórek oraz struktur mózgu. Nie mogłam pojąć, jak wszystkie uczucia i emocje mogą się w nim pomieścić, dlatego to układ limbiczny interesował mnie najbardziej. Amygdala czyli ciało migdałowate jest kluczowe w odczuwaniu takich emocji jak strach czy agresja. Hipokamp jest bardzo ważny dla tworzenia wspomnień emocjonalnych, a podwzgórze reguluje odpowiedzi fizjologiczne związane z emocjami. Z kolei kora przedczołowa zaangażowana jest w regulację emocji i podejmowanie decyzji, a kora zakrętu obręczy pozwala na rozpoznanie emocji i zarządzaniu reakcjami emocjonalnymi.

Ciekawość świata, którą miałam od dziecka, pielęgnowałam każdego dnia. Wiedza, którą nabywałam w szkole, zawsze dawała mi ogrom satysfakcji. Uwielbiałam znać ciekawostki, zagadnienia i wszystko to, czym mogłam potencjalnie zabłysnąć w towarzystwie. Wiedza to władza, a ja uwielbiałam ją posiadać. Nie dlatego, aby coś komuś udowadniać, ale po to, aby czuć się komfortowo, zdając sobie sprawę, że nikt nie może mnie zagiąć. Poza tym kiedy przynosiłam do domu bardzo dobre stopnie, wszyscy się cieszyli i byli ze mnie dumni. Nawet kiedy... mój ojciec nas porzucił, zawsze sprawiałam tym radość mamie.

Jestem wychowana przez kobietę, która pomimo tego, co przeżyła, nigdy nie zboczyła z obranej przez siebie drogi. Jako pielęgniarka na co dzień pomaga ludziom i jest w tym najlepsza. Moja mama, Valentina – ma piękne brązowe włosy i zielone oczy. Dobroć bije od niej każdego dnia. Nie raz już zdarzyło się, że pacjenci, którymi się zajmowała, zawitali w progi naszego domu. Uwielbiają ją.

Mój ojciec z kolei... jest człowiekiem, który widzi jedynie czubek własnego nosa. Wysoki blondyn o niebieskich oczach oraz szarmanckim usposobieniu, na którego lecą wszystkie kobiety. I tak pewnego razu... mój ojciec zdradził mamę. Czy to był pierwszy raz? Podejrzewam, że nie. Od zawsze miał powodzenie u płci pięknej, choć dla mnie to moja mama zawsze stanowiła ikonę piękna. Byłam zbyt mała, żeby cokolwiek zrozumieć, ale do dziś pamiętam słowa mamy, kiedy odchodził.

Czy ja ci nie wystarczam?

Te słowa utkwiły w mojej pamięci, a wyraz twarzy mamy – tak bezbronny i zraniony – będzie prześladował mnie do końca życia. Na początku mama tłumaczyła, że pokłócili się z tatą, ale zapewniała o jego miłości do mnie. Tej, której nigdy nie otrzymałam, bo tata nie chciał się ze mną widywać. Zostawił nas bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia, zaczynając budować rodzinę z zupełnie inną kobietą. Kiedy dorastałam, bardzo mi go brakowało. Przypominałam sobie chwile, kiedy byliśmy razem. Jego ciepłe spojrzenie, kiedy czytał mi bajkę na dobranoc oraz wygłupy na placu zabaw. A potem byłam coraz starsza i zrozumiałam, co się naprawdę wydarzyło. A na taką wiedzę żadne dziecko nie może być przygotowane.

Emocje, które mi wtedy towarzyszyły, były destrukcyjne. Nienawidziłam go za to, co zrobił. Gardziłam nim za to, że zostawił mamę, choć ona robiła dla niego wszystko i nawet po tym, co się wydarzyło, mówiła o nim dobrze. Wszystko kumulowało się w mojej głowie niczym ciemne chmury, które przyćmiewały mój umysł. Czułam się przez to mniej sobą, ponieważ skupiałam się na negatywnych uczuciach. Zaczęło mnie to przytłaczać, dlatego poprosiłam mamę o pomoc. Ze względu na to, że pracowała w szpitalu, umówiła mnie na wizytę do pani psycholog. Na początku peszyła mnie wizja, że będę opowiadać o swoich traumach obcej osobie, jednak w jej obecności poczułam się bezpiecznie i komfortowo.

Otworzyłam się przed nią i opowiedziałam o wszystkim, co czuję. Począwszy od tego, jak ciężko mi pogodzić się z myślą, że ojciec nas nie wybrał, kończąc na tym, że poczułam się winna rozpadowi ich małżeństwa. W końcu tata nie chciał mnie widywać, prawda? Łatwo było mi wtedy pomyśleć, że to moja wina. Pani psycholog jednak pomogła mi zrozumieć, że to nie ja jestem winna, a rodzice mnie kochają i będą chcieli dla mnie jak najlepiej. Kiedy odpowiedziałam, że ojciec nie chce się ze mną spotykać, coś w jej masce pękło i to był jedyny moment, kiedy dostrzegłam w niej emocję.

NIEOBLICZALNY / W&L&C MEDIA#2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz