Jak rozwinęła się wasza znajomość? Peter

7 3 3
                                    

Cały dzień mijał ci dość spokojnie, na szczęście był piątek więc mogłaś sobie pozwolić na wypicie lampki wina lub dwóch. Siedziałaś na kanapie i czekałaś na dostawcę pizzy, no i na Petera którego zaprosiłaś do siebie. Miałaś na nią ochotę już jakiś czas, a że nie byłaś bardzo zmęczona po pracy, miałaś wino i dobry film to czemu nie?

Usłyszałaś dzwonek do drzwi, po wymienieniu wszystkich uprzejmości z dostawcą poszłaś siąść na kanapę. Już miałaś odpalać film gdy znowu usłyszałaś dzwonek. Otworzyłaś je i zobaczyłaś Petera. Uśmiechał się do ciebie lekko, a ty poprzednio witając się z sąsiadem idącym po schodach, wciągnęłaś go do mieszkania. Zdjął kurtkę, buty i z winem, określnym przez niego jako "wino, którego sam bym nie wypił" poszedł do salonu.

Po krótkiej dyskusji na temat filmu jaki obejrzycie i oczywiście po nalaniu wina, postawiliście na film "Narzeczony mimo woli". Jako entuzjastka komedii romantycznych przeżyłaś niemały szok gdy Peter obwieścił ci, że nigdy tego nie oglądał.

Po tym skończeniu pizzy, butelki wina i filmu, stwierdziliście, że tydzień wam obu dał w kość więc Peter powoli zaczął się zbierać.

-Mogę się dowiedzieć co ty robisz? Peter jest jedenasta w nocy. Nie wypuszczę cię teraz. Tym bardziej, że wypiliśmy całą butelkę wina.

Szatyn popatrzył na ciebie nie przekonany.

-T/I spokojnie, nic mi nie będzie.

Wstał z kanapy, gdy poczuł rękę na nadgarstku. Odwrócił się i zobaczył ciebie, która wbijała w niego błagalny wzrok.

-Peter, proszę cię. Oboje wiemy, że z racji na twoją wagę łatwo cię upić. Boję się, że stanie ci się krzywda.

Zlustrował cię wzorkiem i popatrzył w dół. Po chwili westchnął ale zgodził się na zostanie u ciebie. Rozłożyłaś mu kanapę i poszłaś poszukać jakiś rzeczy dla niego, które mogły by posłużyć mu za piżamę. Znalazłaś jakieś rzeczy swojego brata i podałaś mu.

Po dwudziestu minutach wrócił z łazienki, więc postanowiłaś pójść już spać. Życzyłaś mu dobrej nocy i mijając się w korytarzu tym razem on złapał cię za nadgarstek. Odwróciłaś się go niego i przekręciłaś głowę zaciekawiona jego zachowaniem.

-T/I... Chciałabyś może... Pójść ze mną do galerii narodowej? Wiem, że chciałaś pójść i tak w sumie to udało mi się załatwić dwa bilety i no... Chyba że masz już planu to nic na siłę...

Na jego policzku wkradł się zdradziecki rumieniec a ty cicho zaśmiałaś się na jego plątaninę.

-Z wielką przyjemnością z tobą pójdę. To miłe, że pamiętałeś, bo mówiłam ci to już jakiś czas temu.

Peter przyciągnął cię do siebie i przytulił, pomimo tego, że znaliście się już jakiś czas nadal była to dla was pewnego rodzaju nowość.

-Ale... Chciałbym żebyś traktowała to jako randkę...

Odsunęłaś się od niego i pokiwałaś głową.

-Zatem będę to tak traktować.

~~~
Witam i pozdrawiam!
Ile emocji nam ta Wisła przyniosła!
Norweski sztab szkoleniowy musi być bardzo zadowolony

Co do tego rozdziału, jestem nawet zadowolona miało być wcześniej ale no cóż nie wyszło... Postaram się jeszcze coś napisać :)

Paweł najlepszy z Polaków, jestem tak dumna i zadowolona!

Trzymajcie się ciepło i bezpiecznie❤️
Herbatka_Rumiankowa

Love is in the airOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz