Perspektywa Jay'a
Wstałem rano i udałem się do kuchni po ciepłą herbatę dla Nyi. Rozchorowała się przez ostatnie zdarzenia. Na początku miała lekki katar natomiast teraz cała się trzęsie z zimna i ciągle śpi.
A w salonie zastałem młodego garamdona leżącego na kanapie.
- Część młody. - uśmiechnąłem się lekko i spojrzałem na Lloyda.
- Hm. - mruknął i przeciągnął się przykrywając się mocniej kocem. Był w zwykłych ciuchach i wyglądał jakby ta noc ewidentnie mu nie służyła.
- Czemu nie śpisz w pokoju? - spytałem podnosząc brew do góry.
- Skylor tam śpi.
- Skylor? - wybłuszyłem oczy. Od kiedy Skylor jest w klasztorze? Wydawało mi się, iż odcięła się od nas. No cóż, widocznie byłem w błędzie.
- Ta, od teraz mieszka tu. - westchnął. -Myślałem, że Cole ci powiedział.
- Chyba nie rwie się zbyt do rozmowy. - wziąłem głęboki oddech i zalałem herbatę ciepłą wodą. Po chwili podszedłem do Lloyda i usiadłem obok niego. - Co tam u ciebie?
- Dobrze. - poprawił swoje włosy.
- Dobrze?
- Powiedz mi czy jestem dziwny? - chrypnął przymykając oczy.
- Co?- zdziwiłem się. -Czy jesteś dziwny? - spojrzałem w jego stronę natomiast w pokoju zapanowała cisza. Powoli wstałem i podszedłem do blatu kuchennego. - Jesteś jebanym mistrzem energii, pokonałeś czarnego władcę jak byłeś dzieckiem, mieszkasz w jakimś klasztorze na górze i pytasz się mnie czy jesteś dziwny? Jesteś w kurwe dziwny Lloyd, ale co z tego? Każdy ma swoje dziwactwa. Nawet legendarni ninja. I to jest okej.
***
- Jak się czujesz kochanie?- przytuliłem od tyłu Nye chowając swoją głowę w zagłębienie jej szyi.
- Jest... - kichnęła. - Lepiej.. leki powoli zaczynaja działać.
- Na zdrowie. - parsknąłem. - Wiesz, że Skylor przeniosła się do nas? - zmieniałem temat.
- Nie. - odwróciła się do mnie. - Jest tu?
- Tak, w pokoju Lloyda. Gadałem z nim dzisiaj i... - przerwałem na chwilę patrząc na dziewczynę, które zerwała się na równe nogi. - Co jest?
- Muszę z nią pogadać. Od dawna próbuje się z nią skontaktować ale totalnie mnie ignorowała. Teraz w końcu mam na to okazję.
- Tylko się nie denerwuj! - krzyknąłem gdy wybiegła przez drzwi i cicho wzdychnąłem.
Przecież wczoraj ledwo wstawała do toalety a teraz potrafi biegać? No chyba jakieś jaja! A ja jej usługuje! Jak tylko tu wróci to...
- Wszyscy ninja są potrzebni w bazie danych, teraz! - usłyszałem Pixal przez głośniki. No nie.
Wybiegałem z pokoju i skierowałem się w stronę bazy, tam ujrzałem każdego oprócz Nyi.
- Co się stało? - spytał Cole.
- Mam nadzieję, że coś ważnego. Przerwałem swoje majsterkowanie. - odparł Zane.
CZYTASZ
Urok nocy // Ninjago mistrzowie spinjitzu - 2 tom
FanfictionNinja ponownie przechodzą przez trudne wydarzenia, toczą walki z wrogami i chronią za wszelką cenę Ninjago. Wszystko prowadzi do tego iż w końcu mogą zaznać spokoju a Ciemność odpuszcza. Jednak gra dopiero się zaczyna. Drugi tom trylogii „dzień i n...