~brązowe oczy~

76 7 11
                                    

Perspektywa Cole'a

- Jebana kurwa. - uderzyłem z całej siły w ścianę.

- Jezu opanuj się. - Lloyd przewrócił oczami.

- Opanuj się? Ciemność znowu nas kurwa zabrała idioto. Po za tym...

- Chciałbym przypomnieć iż znajdujemy się w bazie wroga dlatego kłócenie się tutaj nie jest zbyt mądrym pomysłem. Zapewnię gdzieś tutaj zamontowane są kamery a my jesteśmy podsłuchiwani. - przerwał nam Zane.

- Ma rację. - Pixal poparła go i objęła ramieniem.

- Jezu, a co z Nya! - niebieski ninja zaczął panikować.

- A co ma z nią byc?- podniosłem brew do góry.

- No jest sama?

- i?

- I nie wie gdzie jesteśmy!

- i?

- I jest chora!

- Myślę że Nya jest naszym najmiejszym zmartwieniem Jay. - parsknął garmadon. - Poradzi sobie. Była w dużo gorszych sytuacjach.

- Wysłałam do niej sygnał, miejmy nadzieję, że do niej dotarł. Uratuje nas. - nindroidka westchnęła

- Narazie macie inne rzeczy do robienia, slodcy. - pewna blondynka ustała przed naszą celą.

- Sabrina. - wycedziłem i odrazu wstałem na nogi. - Spotykamy się, znowu.

- Ciesz sie, że Twoje wspomnienia z tym miejscem są miłe mistrzu ziemi. - uśmiechnęła się. - Oh, ale jest was za mało. Gdzie mistrz ognia?

Rzuciłem się w stronę kobiety jednak Zane odrazu mnie zatrzymał.

- Sorki, ciągle zapominam że pomrok go zajebał. A może wcale nie umarł? - zachichotała i poszła.

- Suka. - syknął Jay.

W pomieszaniu zapanowała chwilowa cisza aż nagle usłyszałem szepty. Po twarzach wszystkich zrozumiałem, że inni też to słyszą.

- Ile będziesz szła - syknęła jedna z dziewczyn.

- Zamknij pizde - warknęła druga.

- Nya! - Jay wstał i wychylił się przez kraty gdzie ujrzał swoją ukochaną. - Nya!

Ta odrazu do niego odbiegła i zgromiła wzorkiem.

- Jak śmiecie wychodzić bez żadnego porozumienia? Jak tylko...

Teraz Skylor wyłoniła się z ciemności i uderzyła od tyłu ręką dziewczynę aby ta się uciszyła.

- Sky! - wstałem szybko i podeszłem do dziewczyny. - jak się tu dostałyście?

- Jakie to ma znaczenie? - podrapała się po policzku.

- W domu wisi cały rozkład ciemności, naprawdę myślisz że jesteśmy tak słabe że nie udało by nam się wejście tutaj? - zmrużyła oczy Nya.

- Nie, nie...

- Wypierdalać stąd. - burknął Lloyd. - Musimy uciekać, a nie gadać. Macie klucze?

- A jak mylisz? - Rudowłosa uśmiechnęła się pod nosem i wyciągowa z kieszeni srebrny stos kluczy.

Szybko wyszliśmy z celi i ruszyliśmy w stronę wyjścia.

- Zaraz ktoś was usłyszy! - burknęła Nya.

- Uważaj jak łazisz. - uderzyłem z łokcia w żebro Jaya.

Urok nocy // Ninjago mistrzowie spinjitzu - 2 tom Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz