Rozdział I. Spotkanie na plaży

7 2 0
                                    

Słońce powoli zbliżało się ku horyzontowi, a ciepłe fale morza delikatnie rozbijały się o brzeg. Alicja stała na skraju piasku, patrząc w dal, gdzie niebo zlewało się z wodą w odcieniach błękitnego różu i pomarańczy. W jej dłoniach spoczywał aparat, który wydawał się cięższy niż zwykle. Zbyt wiele wspomnień, zbyt wiele chwil, które dzieliła ze swym ojcem. Każde naciśnięcie migawki przypominało jej, że robiła to kiedyś z nim. 

Gdy usiadła na piasku, aby próbować zapomnieć o tym wszystkim, zauważyła chłopaka, który podążał w jej kierunku. Nie był stąd - wiedziała to od razu. Ubrany był na ciemno, z gitarą przewieszoną przez swoje ramie, wyglądał, jakby snuł się bez większego celu. Alicja zaczęła zastanawiać się kim jest ten tajemniczy chłopak, ale nie miała na tyle odwagi, aby zadać to pytanie. 

- Cześć. - Powiedział, stojąc obok niej, jakby wcale się nie znali. Jego głos był bardzo spokojny, lecz nieco szorstki. Spojrzał się na aparat, który w rękach trzymała Alicja uśmiechnął się delikatnie, choć w jego oczach nie było radości i szczęścia. 

- Cześć. - Odpowiedziała spoglądając się na chłopaka Alicja z uwagą i ostrożnością, lecz dość szybko przeniosła swój wzrok na morze, w które była zapatrzona. Coś jednak było w nim intrygującego, ale też coś smutnego, tak jak w niej samej. 

Łukasz opuścił się powoli na piasek koło niej, choć zostawił odrobinę przestrzeni. Trwali chwile w spokojnej ciszy oglądając niebo i morze, tylko szum fal wypełniał przestrzeń pomiędzy nimi. 

- Co fotografujesz? - Zapytał w końcu, nie patrząc się na dziewczynę, ale wpatrując się w znikający horyzont. 

- Niebo. Czasami morze. Czasami nic. - Odpowiedziała krótko, nie wiedząc, czemu w ogóle odpowiedziała na jego pytanie. Zazwyczaj nie rozmawiała z obcymi, choć i tak było ich naprawdę mało. 

- Brzmi trochę.... 

Spojrzała się na niego i szybko odwróciła swój wzrok zastanawiając się nad jego wypowiedzią. 

- Jakbyś czegoś szukała, coś co nie jest uchwytne. - Dodał po chwili stanowczym głosem, ale zarazem miękkim i troskliwym. 

Alicja znów podniosła wzrok spojrzała się na niego z boku, bardziej zaskoczona tym co stwierdził i jego spostrzeżeniem po krótkiej wymianie zdań. 

- Może. - Wzruszyła obojętnie ramionami. 

- A ty? Z Gitarą? Szukasz muzyki w szumie fal? - Zapytała zaciekawiona jego odpowiedzią. 

Łukasz uśmiechnął się kątem swoich ust, ale nie była to radosna reakcja jakiej mogłaby się spodziewać Alicja. 

- Nie. To.... Bardziej jakby ucieczka, niż szukanie czegoś co nie jest uchwytne. 

Alicja uniosła brew, zaintrygowana tym co powiedział jej nieznajomy. 

- Przed czym? 

Chłopak odchylił głowę do tyłu, jakby zastanawiał się nad sensowną odpowiedzią. 

- Znasz to uczucie? - W jego tonie głosu pojawiła się nuta zmęczenia. 

Alicja przez chwilę milczała, jednak szum fal, wciąż zagłuszał ich ciszę. Zastanawiała się co mu odpowiedzieć, jednak zdecydowała się tylko na lekki ruch głową skinęła potwierdzająco. 

- Zbyt dobrze. - Po chwili dodała. Łukasz spojrzał się na nią z większym zainteresowaniem. 

- To co tutaj robisz? Sama na tej plaży, w dodatku wieczorem? 

- Tego samego co ty. Uciekam. A może bardziej szukam. W sumie sama nie wiem. - Odpowiedziała tak, aby nie wydawało się wrażliwe. 

Chłopak spoglądając się na nią skinął głową, jakby to wszystko był w stanie zrozumieć i rozumiał. 

- Nie jest tu źle. Ta cisza pomaga. Chociaż sam nie wiem, czy morze cokolwiek naprawia. 

Alicja tylko westchnęła i znów zapadła cisza. 

- Nie naprawia, ale sprawia, że przez chwilę można zapomnieć o wszystkim. 

- Zapomnieć? Co zapomnieć? - Jego pytanie zawisło w powietrzu, a Alicja przez chwilę zastanawiała się czy chce mu powiedzieć prawdę. 

- Ojca... - Wyszeptała tak, aby nie usłyszał. Taką miała nadzieję. 

Łukasz spojrzał się na nią usłyszał jej odpowiedź, ale nie zadał już więcej pytań. Jakby rozumiał, że to boli ją najbardziej. Wpatrując się w niebo i cicho oddychając. 

- Pewnie głupie to, co? - Zapytała nieswojo się czując, że chłopak zamilkł.

- Nie. Nie jest - Odparł z poważnym tonem, jednak wciąż miłym i łagodnym. 

- Czasami łatwiej jest zapomnieć, niż radzić sobie z rzeczywistością. 

Alicja spoglądając się na niego nic nie dodała ani nie odniosła się do jego wypowiedzianych słów. 

Chwilę a może dłuższy czas była między nimi cisza a fale wciąż uderzały szumiały a młodzi patrzyli na niebo jakby o czymś rozmyślali. 

- I co ? Robi się łatwiej? - Zapytał Łukasz. 

Alicja uśmiechnęła się patrząc wciąż na niebo. 

- Nie, ale przynajmniej można przez chwilę udawać, że tak. 

Łukasz milczał, wpatrując się w horyzont. Potem wstał, otrzepał piasek ze swoich czarnych dżinsów i spojrzał się na Alicję. 

- Może spotkamy się tu jeszcze raz, kiedy znowu będziemy chcieli uciec. - Dodał wpatrując się w Alicję dalej. 

Alicja spojrzała się na niego zaskoczona, ale kiwnęła głową. 

- Może. Choć nie wiem, czy ucieczka w dwójkę to nadal ucieczka. 

- Może to właśnie nowy rozdział ucieczki. - Odparł z lekkim uśmiechem, odchodząc powoli w stronę miasteczka. 


Niebo nad namiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz