Pov: Santia
Siedziałam w domu sama , bo rodzice byli w pracy do dwudziestej trzeciej. Nudziło mi się więc postanowiłam napisać do dziewczyn czy chcą przyjść do mnie na nockę.
Nie miałam z nimi prawie w ogóle kontaktu w szkole , tylko czasami gadaliśmy na przerwach. Mówiły, że jak bede chciała gdzieś z nimi wyjść to mam do nich pisać i dały mi swój numer telefonu.
Elizga❤️
Santiaa💕: Hej chcesz przyjść do mnie na nockę?
Elizga❤️: Sorki jestem umówiona z Marcelem na randkę
byli razem? w sumie się nie dziwie. Eliza mówiła że ona jej się podoba
Santia💕: jesteście razem?
Wolałam się upewnić.
Elizga❤️: Takk
Santia💕: ooo to gratulacje.
Elizga❤️: Dziękuje . Muszę już iść. Paa
Santia💕: Papa
Emilka❤️
Santia💕: Hej, chcesz przyjść do mnie na nockę?
Emilka❤️: jasne, bede za godzinę około
Santia💕: Okej, bede czekać
Wstałam z łóżka i zeszłam na dół. Weszłam do kuchni i otworzyłam szafkę by sprawdzić czy mam coś do jedzenia na nocowanie. Otworzyłam górną szafkę i zobaczyłam że jest tam pusto.
No tak. Czego mogłam się spodziewać skoro niedawno się tu przeprowadziliśmy. Wyszłam z domu i poszłam do żabki. Gdy kupiłam potrzebne rzeczy wróciłam do domu i poszłam do pokoju. Usiadłam na łóżko ii zaczęłam wypakowywać rzeczy z reklamówki.
Kupiłam chipsy, żelki, ciasteczka i napoje. Bobera przyjdzie za czterdzieści minut więc postanowiłam pooglądać tiktoka.
***
Usłyszałam dzwonek do drzwi. Zbiegłąm na dół i otworzyłam drzwi. Przed drzwiami stała Emilka. Podeszła do mnie i przytuliła. Odwzajemniłam odrazu.
-Hejka- przywitała się .
-Hej- odsunęłam się od niej.
Zaczęłam iść w kierunku mojego pokoju. Odwróciłam głowę by zobaczyć czy idzie za mną. Szła. Gdy weszłam do pokoju usiadłam na łóżko a bobi zrobiła to samo. Plotkowaliśmy o wszystkich ludziach jakbyśmy były najlepszymi besti.
Wsumie fajna jest. Żałuje że nie gadałam więcej z nią wcześniej. Zaczeliśmy temat o nauczycielach. Kogo nienawidzimy a kogo najbardziej lubimy. Zaczęłam mówić o nauczycielach z tamtej szkoły gdy przerwała mi i zapytała się o coś co miałam nadzieję że nie zapyta
-Czemu w ogóle nie gadasz z Borysem? Znaczy wiem że wyjechałaś ale od zawsze się przyjaźniliście- zapytała po czym napiła się napój.
-Pisałam z nim- skłamałam- jego dziewczyna jest zazdrosna że zabiorę jej Borysa
Spojrzała na mnie jakby myślała że kłamie. Nie uwierzyła mi na sto procent.
-KŁAMIESZ!!- krzyknęła. Już miałam się tłumaczyć ale wyprzedziła mnie- Kurde no wiedziałam że z nią jest coś nie tak.- powiedziała już ciszej.-Leci na jego hajs
-Noo na pewno tak jest- potwierdziłam próbując nie wyjść na to że kłamie. Przecież skoro są razem to się kochają.
-Borys pasuje bardziej do ciebie-stwierdziła na co się skrzywiłam . No chyba ją coś boli.
-Totalnie nie- pokręciłam głową- Jesteśmy totalnymi przeciwieństwami. Nie tylko z wyglądu ale też z charakteru.
-No właśnie!!A przeciwieństwa najbardziej do siebie pasują- krzyknęła jeszcze głośniej
-Nie drzyj się tak. Oglądamy coś?- zapyta łam zmieniając temat. Nie miałam ochoty gadać na temat tego że Borys pasuje do mnie.
-Dobra
***
Emilka poszła do swojego domu a ja leżałam w na łóżku przykryta kołdrą. Moi rodzice wrócili godzin temu i oglądają telewizję w salonie. Przeglądałam nasze stare wiadomości z Borysem. Przez Emilkę zaczęłam za nim tęsknić. Ale tylko troszeczkę. tylko trochę. No i po okłamuje samą siebie. Przecież to oczywiste że tęsknie za nim bardzo.
Przetarłam palce łzę płynącą po moim policzku. Miałam napisaną do Borysa wiadomość ,,Hej, tęsknie za tobą. Chcesz odnowić kontakt'. Chciałam wysłać mu tą wiadomość ale zbyt bardzo się bałam.
Koniec końców nie wysłałam mu tej wiadomości.
CZYTASZ
Czy to powróci? / Santia i Borys
Humor15 letnia Santia Kozłowska od początku podstawówki przyjaźni się z Borysem. Poszli nawet do tego samego liceum. Pewnego ranka Santia się budzi i dostaję od rodziców smutną wiadomość. Wyjeżdża do innego miasta. Czy Santia jeszcze wróci do tego miast...