BARBARA
Donośny trzask wybudza mnie z, lekkiego i tak, snu.
Po wyjściu z baru, szwędałam się jeszcze po mieście przez godzinę. Gdy wróciłam do domu, wytatuowanego mężczyzny już nie było, a Fran smacznie spała w swoim łóżku. Tylko mocny zapach wody kolońskiej roznosił się po mieszkaniu. Po wzięciu gorącego prysznica, zakopałam się w kołdrze po same uszy. Zasypiałam i wybudzałam się na zmianę. Kiedy nie myślałam o bracie, o rudowłosej i o Kaisenie na zmianę, to śniłam...
Zimno przedziera się przez poły mojego ubrania. Pocieram zmarznięte ramiona, próbując się ogrzać. Krótkie włosy otaczają moją twarz, łaskoczą po nosie, wpadają do oczu. Stoję schowana za ścianą w przedpokoju. Wytężam słuch, wstrzymuję oddech. Nie rozumiem o czym mówią, a mimo to, nie chce żeby choć słowo umknęło mojej uwadze. Drewniana podłoga ugina się pod moimi stopami.– Kiedy zamierzacie jej powiedzieć? – nie widzę twarzy, ale poznaję głos mojego brata.
– Nie zamierzamy.
Stukot kieliszka rozbrzmiewa w powietrzu.
– Pozwolicie jej myśleć, że właśnie takie jest, kurwa, nasze życie?
– Uważaj na słowa, synu.Czy taka sytuacja faktycznie miała miejsce i mój mózg chciał, żeby sobie o niej przypomniała, czy to zwykły wybryk wyobraźni?
Siadam na łóżku i rozciągam się, wyciągając ramiona. Przysuwam nogi do klatki piersiowej i opieram na nich głowę. Ziewam. Potrzebuję chwili, żeby wstać. Gdybym zrobiła to od razu, trzeba by było zbierać mnie z podłogi.
Rozprostowuję się i zakładam na ramiona kremowy szlafrok.
Z kuchni dociera do mnie zapach świeżo zaparzonej kawy. Francesca stoi do mnie tyłem, oparta o blat. Jej rude loki nie są już pozostawione same sobie, zaplotła je w długi, gruby warkocz. Czarny, dresowy komplet wisi na niej jak worek.
Podłoga pokryta jest odłamkami malowanego szkła.
– Hej, piękna – mówię i całuję ją w policzek, ignorując bałagan.
Biorę od niej kubek, na którym kurczowo zaciskała palce i upijam łyk napoju. Moje kubki smakowe eksplodują.
– To moje!Upijam jeszcze trochę i oddaję poirytowanej dziewczynie naczynie.
Grymas na jej twarzy utwierdza mnie tylko w tym, że coś jest nie tak i na pewno powodem nie jest ta kawa. Przyglądam się jej uważnie. Bawi się skrawkiem bluzy.
– Co robiłaś wczoraj? – zagaduję.
– Właściwie to nic. Nic ważnego.
Prycha i wzrusza ramionami. Nie patrzy na mnie, wzrok wbiła w podłogę. Przygląda się kawałkom rozbitej filiżanki.
– Fran? – próbuję podjąć inny temat, może to pozwoli jej się otworzyć – A co z tym kelnerem z kawiarni, w której wtedy byłyśmy?
Wzdryga się.
– Nic.
Zaciskam kciuk i palec wskazujący na nosie.
– Rozmowa polega na tym, że uczestniczą w niej przynajmniej dwie osoby i obie się w nią jakoś angażują, a twoje odpowiedzi – Dźgam ją w klatkę piersiową – są coraz krótsze, więc zaraz zacznę prowadzić monolog, a nie rozmowę. – Patrzę na nią wymownie. Krótki uśmiech przemyka przez jej twarz. – Co się dzieje?
– Ni...
– Ani mi się waż!
– To wszystko... jest zbyt skomplikowane.
CZYTASZ
Lie for me | 18+ | Chwilowo zawieszone
RomanceOprawca, prędzej czy później, dopadnie swoją ofiarę. A każde kłamstwo wyjdzie na jaw, łamiąc przy tym niewinne serce. Zwłaszcza, jeśli mowa o rodzinnych tajemnicach. Nie można uciec od swojego przeznaczenia, a Barbara White zdążyła się już doskonal...