Raven.Nie musiałam otwierać oczu, by wiedzieć, że Ciro był w pobliżu. Lekki powiew wiatru na twarzy, wymieszany z zapachem dymu papierosowego, był wystarczającą podpowiedzią.
- To cię kiedyś zabiję... – wymamrotałam sennie, przetarłam powieki, by pozbyć się resztek snu.
Opuszczając dłoń, spojrzałam na duży diament w pierścionku, który wczoraj założył mi mężczyzna siedzący w oknie. W tej samej chwili wspomnienia wczorajszego wieczora wróciły do mnie z całą mocą.
- Zanim zabiję mnie rak spowodowany paleniem, ktoś strzeli mi w środek głowy. – stwierdził spokojnie, a ja dopiero teraz przeniosłam na niego wzrok.
Jego potężna, umięśniona klatka piersiowa, pokryta tatuażami, wciąż była wilgotna, tak samo jak postrzępione niemal białe włosy. Ciro miał na sobie jedynie czarne spodnie, co sprawiło, że na chwilę zaparło dech.– Ile ty właściwie masz lat? – zapytałam, starając się odwrócić wzrok.
– Trzydzieści cztery – odpowiedział.
Zaskoczona poprawiłam się na łóżku, starając się ukryć swoje zdziwienie. Nie wyglądał na mężczyznę, który mógłby być starszy o całe piętnaście lat. Jego wygląd nie pasował do takiej liczby, co tylko potęgowało moje zdumienie.
Niczego nie polepszał fakt, że siedział tam półnagi, nonszalancko wsparty o framugę okna, jakby nic nie robiło na nim wrażenia.
Nie żebym była kompletnie niedoświadczona, bo swój pierwszy raz miałam już za sobą. Ale przebywanie z nim to była zupełnie inna bajka. To nie miało nic wspólnego z niezdarnymi pocałunkami czy niezręcznym dotykiem chłopaków, których znałam do tej pory. Jego obecność była przytłaczająca, przyciągała i odpychała jednocześnie. Nie żebym chciała mieć z nim cokolwiek wspólnego. Był obcy, niebezpieczny, daleki od wszystkiego, co kiedykolwiek znałam.
— Jeżeli jesteś głodna, w kuchni czeka na ciebie śniadanie przygotowane przez Gabrielę. Rozejrzyj się po domu pod moją nieobecność, ale pamiętaj, co mówiłem — oznajmił.
— Zostawisz mnie samą? — zapytałam, nie kryjąc zaskoczenia. Nie spodziewałam się, że zostanę tutaj bez niego.
— Na chwilę obecną nie jesteś więźniem. To ty swoim zachowaniem decydujesz, ile swobody dostaniesz w tym układzie. — Jego ton był stanowczy.
- A mówiąc o układzie... — zaczęłam niepewnie, patrząc na niego, jakby jego odpowiedź mogła w jakiś sposób rozwiać wszystkie wątpliwości. — Nie bardzo wiem, czego się spodziewać.
— To prostsze, niż myślisz — odparł, podchodząc bliżej. — Bądź rozsądna. Nie zadawaj zbyt wielu pytań, które mogą ci zaszkodzić, i nie szukaj rzeczy, których wolałabyś nie znaleźć. Reszta... przyjdzie z czasem.
- Reszta?
Ciro wyrzucił niedopałek do stojącej na parapecie popielniczki, po czym zamknął okno i skupił na mnie swoją uwagę, zaplatając ramiona na umięśnionej klatce piersiowej. Jasnoniebieskie oczy wbiły się we mnie, zimne i przeszywające.
Znajomy lęk, wspomnienia wszystkiego, czego doświadczyłam z jego ręki, wróciły jak uderzenie pioruna.Opusciłam wzrok na nadgarstki, które w nocy uwolniłam z bandaży. Skóra wciąż była zaczerwieniona, obolała, a rany pozostawiały po sobie ślady, przypominające o bólu, który dopiero co osłabł. Obrzęk był mniejszy, ale dyskomfort nadal trzymał.
— Na początek musisz dojść do siebie — powiedział Ciro, jego głos spokojny, lecz stanowczy. — Nie wezmę do łóżka dziewczyny, która nie jest w pełni sobą...

CZYTASZ
Imperium zła|| Zakończone
RomanceTa pomyłka kosztować ją będzie serce! Raven wraz z siostrą bliźniaczką Teagan przeprowadziły się do Neapolu, by uciec przed przeszłością. Jedno wydarzenie sprawia, że ich życie diametralnie się zmienia, a Raven trafia w ręce człowieka, który życie...