-26-

20 1 22
                                    

Spojrzałam się na swój ubiór. Nigdy takiego nie nosiłam, gdyż sądziłam, że to niepraktyczne. 

Gdyby ktoś mnie zatokował w tych butach sądziłam, że walka będzie o wiele trudniejsze. Lecz teraz widzę jego plusy. Ile pomysłów miałam do tego ubioru!

Miałam na sobie długą czarno granatową sukienkę. Nie podkreślała aż tak swojej figury, jak sukienka Black.

Po prawej stronie miałam cięcie, które zaczynało się od pasa w dół. Na prawej ręce miała długi rękawek a z lewej na ramieniu same ramiączko. Na nogach miałam szpilki z ostrą końcówką. Z łatwością przebiłabym komuś tym skórę. We włosach miałam wpiętą długą szpilkę, która mi trzymała fryzurę. Ona również do ostrych należy. Na plecach miałam szary szkielet kręgosłupa jako dekoracja do ubioru.

Aktualnie znajdujemy się przed dużym budynkiem, z którego można było usłyszeć wiele rozmów oraz śmiechów. Obok miał przepiękny wielki ogród, w którym podejrzewam łatwo się zgubić.

Podeszłyśmy do wejścia gdzie stał prawdopodobnie facet od zarządzania listą gośćmi.

- Black Swam? I Tamara? -

Czyli zamiast ósemka podała moje imię. Wspaniale.

- To my - powiedziała biało skóra

Przyciągnęła siebie w moją stronę. Chwyciła za moją rękę, aby się do niej przytulić.

- Proszę się rozgościć. Na stolika są podane imiona i nazwiska osób z przydzielonymi miejscami -

Podziękowaliśmy pracownikowi i ruszyliśmy do ogromnej sali. Przez chwilę patrzyłam na ten widok z zaskoczeniem. Wiele istot, których jeszcze nie znałam gadało tańczyło ze sobą. Niektóre miały łuski, pióra, skrzydła, rogi. Nawet niektóre były większe ode mnie.

Stuł był ogromny i przypominał podkowę a na środku była sala balowa. Gdzieś po bokach ścian znajdowały się korytarze co jakiś czas ogrodzone filarami. A nad nimi następne piętro. Znajdowały się dwa wejścia do ogromnego ogrodu. Samo miejsce było w odcieniach jasnego kremu oraz złota. Znajdowały się również w nim wiele kwitów, a zwłaszcza w barwach różu.

To nie jest dom. To jest jakieś zamek! Kto mógł stworzyć takie arcydzieło?

- Dzień dobry Black Swam dawno się nie widziałyśmy -

Podeszła do nas grupka kobiet.

Pierwsza miała długie czarne włosy aż to kostek nóg. Grzywka zasłaniała jej prawe oko odsłaniając jej drugie czerwone. Skórę miała bladą, lecz w dłoniach wydawała się ściemniać. Sukienkę miała czerwoną a za jej pleców zwisały jakieś dziwne 4 czarne patyki, które delikatnie się zginały.

Druga miała fioletowe włosy. Usta zasłaniała tym samym kolorze wachlarzem. Na głowie miała białe rogi a skórę miała w tym samym odcieniu.

Trzecia miała jasnożółte włosy. Sukienkę złotą ze srebrnymi dodatkami. Na jej twarzy był szeroki uśmiech z ostrymi zębami.

No normalnie kula disco.

-Asz. Wyglądasz młodo jak zawsze. Mąż musi dobrze o ciebie dbać - powiedziała Black Swam.

Podeszła krok bliżej do czarno włosem.

- Widzę, że wreszcie sobie kogoś znalazłaś-  odpowiedziała Asz

Fiołkowo włosa podeszła do mnie skanując mnie z góry na dół. Patrzyła na mnie z wyższością

Nie gadam zbytnio z wieloma osobami nie licząc mojej rodziny. Lecz czuje, że gdybym jej przywaliła to zaczęłaby miauczeć nie do wytrzymania.

Podniosłam delikatnie głowę.

Wrogowie W Miłości (Love Story)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz