-1-

60 6 4
                                    

- Rita, ilu ich jest? - zapytałam.

- Wyliczyłam 50 ochroniarzy, ale spodziewam się, że na pewno jest ich więcej...

- Veroniko, wiesz gdzie to trzymają? - chciałam poznać więcej szczegółów .

- W piwnicy, za drzwiami nr 101. Udało mi się zdobyć mapę - podała mi skrawek papieru, który uważnie przejrzałam.

- Dobra robota dziewczyny - pochwaliłam obydwie, na co się z satysfakcją uśmiechnęły - zaatakujemy o północy. Idźcie się przespać. Obudzę was - kiwnęły głową i ruszyły do drzwi, które prowadzą do sypialni.

Jest rok 2020 dużo się zmieniło od ucieczki z laboratorium. Znajdujemy się aktualnie we Francji jednym z miast. Jesteśmy tu po to, aby odzyskać pewną rzecz, którą nam ludzie zabrali, a raczej zabrali ją komuś... A my chcemy oddać właścicielce. Jesteśmy bardzo daleko od bazy, która znajduje się w innym kraju. Wyruszyłam tu z Ritą. Gdy przyjechałyśmy na miejsce spotkałyśmy bardzo interesującą osobę, a mianowicie Veronikę, nazywaną przez ludzi aniołem strużem. Nadali jej taki przydomek, dlatego że zabijała przez kilka lat osoby, które zniszczyły komuś życie. Głównie gwałcicieli. Ratowała również dzieci przed porwaniem ich. Spodobało mi się w niej dobre serce, a także wymierzanie sprawiedliwości. Oczywiście z powodu swoich działań była ścigana przez policję. Ludzie popierali jej czyny, więc często pomagali jej uciec. Pewnego dnia została jednak złapana i uwięziona, a my właśnie w tym dniu uwolniliśmy ją z rąk policji. Zaniosłyśmy ją do kupionego mieszkania i wówczas użyłam na nią moich cieni, żeby sprawdzić czy jest ona na pewno godna, aby do nas dołączyć. Chciałam, też zaobserwować jej siłę i umiejętności, byłam pewna, że wydostanie się z nich. I tak też się stało. Pewnie się zastanawiacie, co trzeba zrobić, aby wyjść z cieni. Odpowiedzi jest prosta. Musisz zrozumieć, że jesteś zbyt potężny, aby jakieś cienie bawiły się twoimi wspomnieniami. Niby łatwe, ale także trudne...

Jesteśmy we Francji już dwa miesiące. Musiałyśmy poczekać, aż sprawa z Veroniką się uspokoi oraz zaplanowałyśmy zdobycie informacji na temat miejsca, w którym mogłaby się znajdować poszukiwana przez nas rzecz. Śmieszne jest to, że na początku myślałyśmy, że anioł stróż to chłopak, a nie 24-letnia kobieta z cudnymi niebieskimi oczami, które widziałam tylko ja, ze względu na to, że jestem przywódcą.

Zastanawiacie się pewnie, gdzie reszta naszej ekipy. Otóż znajduje się ona w bazie. Omen jako moja prawa ręka rządzi tam do póki nie wrócę. Codziennie wieczorem wysyła cieniowego kruka z niebieskimi tatuażami, aby dostarczył nam list z informacją, co się u nich dzieje. My również mu przesyłamy wiadomości przez kruka.

Przez te kilka lat dowiedziałam się wielu rzeczy o sobie. Gdy używam piorunów sama siebie ranię, a moje czarne tatuaże, których na co dzień nie widać, zaczynają wówczas świecić się na niebiesko. Z kolei, gdy korzystam zbyt długo z cieni to wówczas mdleję. Mogę także stworzyć pole magnetyczne, które uformowałam po raz pierwszy kilka lat temu w laboratorium, ale do tego muszę się naprawdę wnerwić. Moim kryptonimem jest ósemka, a imieniem Tamara.

Wracając do laboratorium zabrałam stamtąd nie tylko Omena, ale także dwie inne osoby. Rita - eksperyment 188 - nazywana jest również Rekinem. Potrafi ona oddychać pod wodą i pływać w niej szybkim tempem. Jest bardzo silna, a co za tym idzie dobrze walczy wręcz. Ma ona ostre trójkątne zęby, czerwone oczy oraz szybko się regeneruje. Niestety nie pamięta swojej przeszłości. Każda osoba w naszej grupie bardzo wolno się starzeje, a więc hipotetycznie jesteśmy nieśmiertelni, gdyby nie zagrożenia, które mogą nas zniszczyć.

Drugą osobą jest Zen eksperyment 83. Jest on jaszczurką i tak jak Rita może oddychać pod wodą, ale szybciej pływa od Rity dzięki posiadaniu silnego, zielonego ogona. Ma on posturę człowieka, ale wyróżniają go ostre szpony i ciało częściowo pokryte zielonymi, twardymi łuskami. Dzięki nim żadna ostra rzecz nie może go zniszczyć. Dobrze potrafi również się wspinać oraz walczyć wręcz.

Spojrzałam na zegarek. Za 30 minut północ. Dam im jeszcze 10 minut. Następnie zwróciłam wzrok w kierunku drzwi, za którymi spały dziewczyny. Mam nadzieję, że Veronika da radę. Nie widziałam jej wszystkich umiejętności, ale wierzę, że są wystarczajace. Naszym planem jest odzyskać rzecz, a nie bawić się w brutalne maszyny do mordowania. Oczywiście, jeśli ktoś stanie nam na drodze to będziemy musiały zrobić to, co trzeba.

Veronika strzela z łuku. Jest szybka i mądra. Nie pakuje się w kłopoty, co jest wielkim plusem, bo wiele osób ich nie unika. Ma dobrego cela. Jest również dość silna. Ma białe włosy do pasa oraz nosi śnieżne bandaże na oczach, przez które doskonale widzi. Chce ona ukryć swoje oczy, które na pewno nie są ludzkie, patrząc na ich piękny błękit. Jedynym minusem, jakim dostrzegłam po tych obserwacjach jest to, że nie jest dobra w walce wręcz. Będę musiała poprosić Oriona, aby ją nauczył choć samoobrony.

Orion to inaczej Omen. Omen to pseudonim, a Orion to imię, które sobie sam nadał. Orion bardzo dba o swoje obowiązki. Często jest poważny. Jest również naszym lekarzem. Gdy nie mam czasu wykonuje wiele domowych obowiązków, takich jak gotowanie czy sprzątanie. Ale zwykle proszę też innych członków ekipy, aby mu pomogli, bo on nigdy się o to nie zwróci. Jego zwierzęce cienie pilnują bazy, co jest bardzo pomocne. Potrafi on tworzyć z cieni nie tylko zwierzęta, ale również bronie z niebieskim odcieniem. Ma również tatuaże, tak jak ja, ale jego zawsze są niebieskie i lekko błyszczą. Orion nosi na sobie maskę kruka oraz czarny strój z kapturem. Jest również kuloodporny. Najczęściej wychodzi z bazy późno w nocy, ponieważ nie przepada za słońcem. Potrafi także stworzyć sobie skrzydła, aby latać. Dzięki temu nauczył Evię latać.

Dobra czas je obudzić. Wstałam z fotela i podeszłam do drewnianych drzwi, otwierając je.

- Pobudka! - powiedziałam głośno potrząsając każdą z nich.

/Time skip/

Właśnie idziemy do muzeum, w którym znajdowała się dana rzecz. Mam na sobie mój codzienny strój, czyli czarny kombinezon oraz czarny kapelusz, a granatowe włosy związałam w długi warkocz. Rita miała na sobie niebieską bluzę oraz białe leginsy. Veronika włożyła biały strój z różnymi dodatkami.

Stanęłyśmy przed drzwiami muzeum.

- Szybko to bierzemy i zwiewamy - powiedziałam, a one na to kiwnęły głową - Rita wyważ je.

Ona na to się uśmiechnęła, ukazując swoje ostre zęby. Kopnęła z całej siły nogą, a drzwi się otworzyły na rozcież. Alarm od razu się włączył. Zaczęłyśmy biec w stronę drzwi do piwnicy.

- Rita zostań tu i pilnuj tyłów. Za niedługo przyjdziemy.

Zeszłyśmy do piwnicy i zaczęłyśmy poszukiwać drzwi z liczbą 101. Po chwili je znalazłyśmy.

- Metalowe. Mam wrócić po Ritę? - spytała Veronika, spoglądając się na mnie.

- Nie trzeba. Odsuń się - zrobiła to, co jej powiedziałam, a ja zgromadziłam w pięści błyskawice. Następnie mocno uderzyłam pięścią w drzwi, na co one rozkruszyły się na kawałki. Poczułam trochę bólu, ale był on prawie niewyczuwalny. Weszłyśmy do środka i znalazłyśmy w centralnej części pomieszczenia półkę, a na niej lewitującą rzecz, której szukałyśmy.

- Czy-y to jest to...? - zająkała się Veronika. Przecież ona nawet nie wiedziała czego szukamy.

- To aureola naszego aniołka Evie - powiedziałam biorąc ją do dłoni bez problemu

- Jest czarna -

- Bo Evie jest naszym czarnym aniołkiem -

Wrogowie W Miłości (Love Story)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz