Rozdział 1 Cz.3 Jagoda

18 1 0
                                    

Myslalam ze to co widze to jakis żart, dzieciak z pistolwtem na kapiszony grożący mnie i Sandrze. Nie wiedzialam czy sie smiac czy plakać, do jakiego uniwersum ja trafilam.

- Umrzecie - Powiedzial szef gangu.

Sandra wybuchnela smiechem, wtedy cały gang spojrzal sie na nas i zaczeli krzyczec i podnosic rece. Już nie wytrzytmalam i ja zaczelam sie smiac. Nagle zobaczylam ze za nimi jest jakis drugi gang, ubrany caly w czarny dres i krotkie spodenki

-Tacy mądrzwi jestescie? Zadarliscie z gangiem Phonka! To za Marcina! - Krzyknąl najwyzszy z drugiego gangu i oba gangi rzucily sie na siebie. Normalnie jak Ku Klux Klan.

-Dobra, idziemy - Powiedziala sandra i szybko ruszyła w drugą stronę.
Następnym miejscem gdzie się zatrzymaliśmy był most nazywamy Nowym Jorkiem, czemu? Bo tak. Na jego murkach bawiły się dzieci a pod mostem leżeli menele kłócący się o maupke.
- widzisz to co ja? - powiedziała szeptem Sandra.
Spojrzałam w ta samą stronę. Mariola Rzodkiewka . Zaniemówiłam, wiedziałam że jak nas zauważy to nie unikniemy konfrontacji z nią.
- szybko chodźmy - Szepnelam do Sandry i wolnym lecz energicznym ruchem poszłam w drugą stronę.
Nie wiecie kim jest Marianna Popiełuszko? Napoczatku wydawała się okej ale potem znalazła sobie patusów których uważa za braci, ogólnie jest taka i taka. Na rogu był mały osiedlowy sklepik w którym nieletni kupywali energetyki. Obok kebab u ciapatych obok którego dziwnie każdy kot lub pies który się kręcił znikał. Sos mieszany mieszany mieszarka do betonu, koleslaw jako sałatka i brak higieny były najsmaczniejsze w tych kebabach. Idąc chodnikiem można było napotkac dużo kapsli po piwie i zawleczek od puszek. Pamiętacie o zombie? Nie ma ich w mieście dlatego że policja ich zabija a sprząta po nich specjalna jednostka zajmująca się usuwaniem odpadów toksycznych.

Dźień SiudmyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz