7

30 5 0
                                    

Od tamtej sytuacji minął już miesiąc, nikt o niej nie wspominał ani już nie pamiętał, na szczęście.

Wraz z Hanem szliśmy do kawiarni Chana hyunga bo wiewiórce się nagle zachciało sernika, a ja po prostu chciałem się zobaczyć z moim hyungiem.

Zapytacie co z hwangiem? No nic, nie odezwałem się do niego od tamtego dnia, za bardzo się wstydzę, po za tym, muszę się przekonać że go nie lubię. Przecież to chuj i nie chcę go znać.

-Felix słuchasz mnie wogule?- zapytał oburzony wiewiór.
-Szczerze to nie? Co tam gadałeś?- odpowiedziałem szczerze na co dostałem z liścia w tył głowy
-Spierdalaj.- fuknął odsuwając się odemnie o parę metrów do przodu na co tylko się zaśmiałem
-dibra no Jezu o czym mówiłeś?- Han wywrócił oczami ale po chwili znowu zaczął gadać na temat Minho, o nim to on mógłby gadać bez przerwy.

Gdy dotarliśmy do kawiarenki Chana hyunga, morda mu się dalej nie zamknęła co mnie i tak nie zdziwiło, przyzwyczaiłem się już.

-Lixie!!!!!- gdy chan mnie zobaczył wydarł się na całą kawiarnie przez co parę ludzi odwróciło się w naszą stronę z krzywymi minami, ale mi to nie przeszkadzało, w końcu zobaczyłem się z moim hyungiem, no nie?

-Cześć hyung..- zaśmiałem się lekko gdy zobaczyłem jak wiewiórka podbiegła do Minho który akurat też się tu znalazł.

Jednak coś zwróciło moją uwagę,
A raczej ktoś.
Za ladą stał uśmiechnięty nie kto inny jak, Hwang hyunjin.
Zamarłem.

Gdy widziałem jak do mnie podchodzi to już wogule miałem ochotę odlecieć...
Czemu zawsze mnie takie nieszczęście spotyka?

-cześć lix!- zawołał pogodnie uśmiechając się.
On jest taki piękny, taki idealny...
Czekaj, co?
O czym ja wogule myślę? Przecież to jest Hwang, co kurwa?
-H-hej...- zająkałem się na co w myślach sobie
Przywaliłem, cholera
-Możemy pogadać?- zapytał na co przytaknąłem idąc za nim na zaplecze.
-Lixie, ja wiem że ty za mną nie przepadasz ale ja cię polubiłem, powiem szczerze, i nie chcę żebyś mnie unikał, chce z tobą się lepjej poznać i wogule. Serio zaczęło mi na tobie zależeć...-
Spojrzał w dół na swoje białe Nike które, swoją drogą, były najczystszymi butami które widziałem.

Mówił serio?

-j-ja... przepraszam, i też bym chciał odnowić kontakt..chyba..- powiedizlem ściszonym głosem bawiąc się palcami i rąk.
Zamiast odpowiedzi zostałem mocno przytulony przez starszego na co mimowolnie się uśmiechnęłem.
-ciezze się lixie...- w końcu mnie puścił ale ja wciąż chciałbym tak stać...
Gorąco mi...
-chodzmy do chłopaków?- zapytał
-mhm- przytaknąłem i ruszyliśmy w stronę drzwi

Hyunjin

Dobra nie wiem co się ze mną stało ale się stało.
Ten chłopak namieszał mi w głowie, mimo tego że go dość krótko znałem bardzo mi na nim zależało po za tym, chciałbym mu pomóc.
Ostatnio na wf widziałem jego blizny kiedy podnosił rękę, jego bluza odkryła jego nadgarstki...

Na ten widok już zrozumiałem że coś się z nim dzieje i coś we mnie... pękło? Nie wiem...
Wiem za to że chce się do niego zbliżyć, jest słodki, śliczny i taki miły... Nie rozumie czemu miałby sobie robić krzywdę ale jednak sobie robi .. mam nadzieję że uda mu się pomóc..

------------------------ 🎀. ------------------_------

Siemax ogólnie to wiem że długo mnie nie było ale dosyć dużo się działo... No ale wróciłem i mam dla was nowe rozdziały ;)

Wogule co tam? I teraz będę rozdziały częściej a nie co pół roku...:)

Miłego dnia/nocki 😘😘

(Nie czytaj w nocy chory pojebie idź spać :))
(I'mjustaboy 🎀)

Will you love me?||Hyunlix fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz