8

33 7 1
                                    

Hyunjin

Gdy skończyłem zmianę w kawiarni Chana o 23 zdecydowałem że pójdę jeszcze wypalić papierosa na zaplecze i wrócę do domu trochę później
I tak rodziców nie będzie w domu
Pomyślałem gdyż moich rodziców nigdy nie było w domu, widziałem ich tylko dwa razy na rok, w urodziny mamy i urodziny taty.

Wypaliłem papierosa i ruszyłem w stronę domu.
Spojrzałem na telefon na którym widniał napis
23:36
12 nie odebrane połączenia od "Matka"
Schowałem telefon do kieszeni i ruszyłem dalej nie myśląc sobie wiele w końcu, co ona mi zrobi? Nie ma jej w domu, da mi może z liścia?
Zaśmiałem się ironicznie sam do siebie myśląc o niej.

Przypomniał mi się ostatni raz kiedy zobaczyłem moja mamę, w zeszłym roku zrobiła mi wielką aferę jak się jej przyznałem że wolę chłopaków, od tamtego czasu miała mnie prawie że w dupie.

Idąc przed siebie widziałem jedynie ciemną ulice którą lekko oświetlały uliczne latarnia i ewentualnie przejeżdżające auta, chociaż nie było ich dużo.

Gdy przechodziłem koło starego mostu który lubiłem odwiedzać dosyć często, zdeczydowalem.ze tam pójdę i popatrzę na rzeke żeby chociaż trochę się uspokoić.
Gdy wszedłem na most zobaczyłem ciemną postać siedząca na nim, wpatrując się w rzekę.
Nie powiem, wystraszyłem się bo kto normalny chodzi o tej godzinie nad rzekę?
no oprócz mnie

Poszedłem bliżej i już wiedziałem kto to jest.

W blasku księżyca zobaczyłem długie blond włosy i śliczne piegi, Felix, pomyślałem
I usiadłem koło niego.

Chłopak podskoczył gdy poczuł że ktoś koło niego usiadł, spojrzał na mnie i odetchną z ulgą.
- weź mnie tak nie strasz..- powiedział patrząc na mnie.
- Felix... Co ci się stało w twarz?- zapytałem,
Na jego policzku widniał wielki siniaki, wyglądało to nie zbyt dobrze szczerze to się zmartwiłem.
-Hyung.. moi tata wrócił do domu z delegacji na dwa dni..- gdy te słowa opuściły jego usta to mnie zmroziło.
On mu to zrobił?
- on ci to zrobił?- dopytalem
-no..tak..- westchnął a na jego twarzy nie widziałem żadnej emocji, nic, mówił o tym jakby to było coś normalnego..
-Felix to ci trzeba opatrzyć..to nie wygląda dobrze..-
-ale ja nie wiem jak, jeszcze sobie pogorsze...-
-wstawaj, idziemy do mnie ja ci to opatrze i zostaniesz u mnie na te dwa dni, nie pozwolę żeby ci coś znowu zrobił.-  powiedziałem stanowczo.

Felix spojrzał na mnie z niedowierzaniem,
-c-co..? Hyung..ja nic nie mam do przebra-
-Ja ci coś dam, lixie przecież to nie problem-
Usmivhnalem się co on odwzajemnił.
-Dziekuje..- wyszeptał i mnie mocno przytulił,
Owinalem swoje ręce wokół jego talii i popłakałem go po włosach.
-Lixie chodź bo zaczyna kropić..- zaśmiałem się gdy przy wstawaniu się prawie poślizgnął
słodziak

Felix

Byłem wdzięczny za to że Hyunjin się Mną tak przejął, było to strasznie słodkie i miłe, jednak nie mogłem mu tak odrazy zaufać... To za szybko..

Wszedłem za nim do jego domku i zadjąłem buty i poszłem za starszym do jego pokoju.
-Lixie usiądź tu na łóżku a ja pójdę po apteczeke, zaraz będę- pogłaskał mnie po włosach i wyszedł z pokoju który swoją drogą był prze czysty i wypełniony pięknymi obrazami na ścianach i na ziemi leżało mnóstwo płótn.

Straszy malował głównie kwaty i motyle ale jakieś postacie też się tu znalazły, były cudowne.
-jestem lixiee..- przeciągnął siadając naprzeciwko mnie na łóżku.
-Teraz może troszkę zaboleć...- spojrzał na mnie przepraszająco z wodą utlenioną w ręku. To całe oskarżanie bolało bardziej niż sama rana co mnie załamało.

Straszy delikatnie przylepił plasterki na zadrapania które również się znalazły na mojej twarzy, a do sinika przyłożył ścierkę z lodem.

-lixie powiesz mi co się dokładnie stało..?- zapytał nie pewnie przytrzymując okład za mnie.
-No więc.. mój tata wrócił do domu z delegacji na dwa dni ale mnie w tym momencie nie było bo byłem u Chana, wróciłem tak o 18 bo poszłem jeszcze do wiewiórki na herbatę...- odetchnąłem - kiedy wszedłem do domu zobaczyłem tatę.. był bardzo wkurzony że nie było obiadu ani nic przygotowanego... W dodatku przyjechał bez mamy co nie świadczyło dobrze..- spojrzałem na Hyunjina który spoglądał na mnie z troską, słodziak.
-Wkurzył się strasznie i kiedy chciałem wyjść na dwór to mnie pociągną do tyłu za włosy i uderzy w twarz paskiem.. potem dostało mi się parę razy w plecy aż go kopnąłem i uciekłem.. miałem zamiar spędzić noc na moście a jutro gdzieś pójść czy coś, byle tam nie wracać ale na szczęście ty się znalazłeś i mi pomogłeś... Dziękuję Jinnie..- spojrzałem zdziwiony na chłopaka który mnie do siebie przytulił więc oplotlem swoje ręce wokół jego szyji ciesząc się jak głupi.

-Mowiles że dostało ci się w plecy?- dopytal a ja polowałem głową - Mógłbyś mi pokazać..? Opatrze ci je.- Odwróciłem się do niego tyłem i podniosłem swój czarno biały sweterek do góry.
Usłyszałem tylko jak straszy wdycha że świstem powietrze

Za pewne źle wygląda..

Po chwili poczułem jak Jinnie nakład maść na moje plecy i delikatnie je owinął bandażem.
Był taki delikatny że prawie nie wyczuwalny..

Chwilę nic nie czułem dopóki hyung nie przytuli mnie od tyłu, było mi strasznie wygodnie...
Chciałbym tak spędzić wieczność...czekaj..chwilą..co..?

Czy hyunjin mi się podoba? Nie no to jest nie możliwe...
Poczułem jak zaciska swoje ręce mocniej wokół mojej talii i kładzie swoją głowę na moje ramię
-Słodki jesteś, wiesz lixie?- tak. Zakochałem się.
-Hyung..- szarpnąłem zawstydzony -Nie mów takich rzeczy bo się popłaczę..- no bo taka prawda, jeszcze nikt nigdy mi tak nie mówił ani mnie tak nie trzymał..

-Lixie dam ci może jakieś ubrania na piżamkę, położymy się i coś obejrzymy?- dopytal na co szybko wstałem by dał mi jakieś ubrania na co się tylko cicho zaśmiał.

Dał mi za duża na mnie o co najmniej cztery rozmiary czerwona bluzę z kapturem, i do tego czarno białe spodnie pizamowe.
Szybko się przebrałem i przyszłem do jego pokoju gdzie leżał już przebrany w luźna koszulkę i dresy a mimo to wyglądał mega dobrze...

-Chodz tu lixie- poklepał miejsce obok siebie gdzie się odrazy znalazłem i wtulilem się w jego ciepłe ciało - co chciałbyś obejrzeć?- zapytał
-moze jakąś bajkę włączymy?-
-mhm..- mruknalem cicho bo byłem skupiony tylko na jego ciepłym ciele, było mi tak wygodnie że myślałem że żasne co się po dwóch godzinach stało.

Zasnąłem wtulony w bok hwanga z głową na jego torsie...
A ja go przecież tak nie nawidziłem..

---------

Siema!! Co tam??
Kolejny rozdział po nie wiem dwóch dniach? Wow, to coś nowego 😹
Ogólnie to koleżanka mnie wystawiła dla swojego fagasa :( kolega ma do mnie jakiś problem ale jebać XDDD

sraka

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 29, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Will you love me?||Hyunlix fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz