Rozdział 7

192 45 11
                                    

CHLOE

W piątek po zajęciach umówiłam się z Emily na zakupy. Na szczęście dziś miałam wolne w pracy, więc mogłam poświęcić popołudnie na chodzenie po sklepach. Może i nie dysponowałam zbyt dużą gotówką, ale udało mi się ostatnio odłożyć trochę pieniędzy, a moja garderoba zdecydowanie potrzebowała odświeżenia. Wybrałyśmy się do centrum handlowego w naszej dzielnicy i szukałyśmy fajnych ciuchów w sieciówkach.

– Szkoda, że nie stać nas, by robić teraz zakupy w Pradzie, Chanel albo Versace – rozmarzyła się.

– I co jeszcze? – zaśmiałam się lekko.

– Buty, koniecznie Jimmy Choo... O! Albo Louboutin – dodała podekscytowana.

– A bielizna tylko Victoria's Secret.

– Lepiej. – Uśmiechnęła się tajemniczo. – La Perla.

– Och, no tak wysoka półka to nawet mi się nie marzy.

– Ale odpowiedni facet mógłby cię rozpieszczać prezentami.

– Oczywiście, bo oni ustawiają się do mnie w kolejce – prychnęłam.

– Nie potrzebujesz kolejki, tak się składa, że ten jeden już się tobą zainteresował. – Puściła do mnie oko.

– Co masz na myśli?

– Gabriel McKnight.

– Oszalałaś?

– Wymień, choć jeden powód, dlaczego nie.

– A proszę bardzo, podam ci nawet dwa – rzuciłam pewnie na absurdalny pomysł przyjaciółki. – Gabriel ma dziewczynę i jest milionerem.

– I co z tego? – Wzruszyła obojętnie ramionami.

– Usłyszałaś, że ma dziewczynę?

– Tak i wciąż pytam, co z tego?

– Jego dziewczyną jest Amanda Hawthorne.

– No i?

– Jesteś niemożliwa. – Pokręciłam głową. Byłam pewna, że postradała zmysły.

– Sama nie wierzysz w to, że przychodzi do klubu, by napić się whisky. To oczywiste, że wpadłaś mu w oko.

O nie, tego bałam się najbardziej. Nikomu nie wolno było mówić tego na głos.

– Chce się z tobą umówić. Dodatkowo widać, że niezbyt układa mu się z dziewczyną, więc tym bardziej chce spróbować z tobą.

– Emily, nie nakręcaj się – próbowałam ją stopować, bo nie mogłam wierzyć w jej słowa. – Nawet jeśli, to mnie i Gabriela dzieli ogromna przepaść. Pochodzimy z dwóch różnych światów, których nie da się połączyć.

– Ale ty pierdolisz głupoty. – Przewróciła oczami. – Czy bogaci mogą wiązać się tylko z bogatymi?

– Oczywiście, że nie, ale tak jest zapewne w przypadku dziewięćdziesięciu dziewięciu procent związków.

– Dlaczego nie chcesz być w tym jednym procencie? – skwitowała.

– Bo ja nie pasuję do jego świata. Jestem kelnerką w klubie nocnym, a on jednym z najbogatszych ludzi w Stanach.

– Ale kiedyś będziesz rozchwytywaną projektantką wnętrz.

– Jak będę chodzić z głową w chmurach, to na pewno – prychnęłam. – Dobra, robimy sobie przerwę? Zgłodniałam.

– Idealnie, bo ja też.

Nie wierzyłam, że słowa Emily miały jakikolwiek sens. Owszem widziałam, że Gabriel różnił się od większości bogatych facetów, którzy wręcz na każdym kroku podkreślali to, jacy są majętni, ale to nie zmieniało faktu, że nie pasowałam do jego środowiska. Jego rodzina, czy przyjaciele nie zaakceptowaliby zwykłej dziewczyny, która nie pochodzi z bogatego domu. Oni już na początku, by mnie skreślili.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 02 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

The Love We Left BehindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz