CHAPTER 4 - PŁYTA

77 9 6
                                    

Grudzień 2017r.

Perspektywa Multiego

Dziś jest 5 grudnia. Za dwa tygodnie wychodzi moja pierwsza solowa płyta.

Tylko jest jeden problem. Nie jest jeszcze skończona. A to wszystko wina Livii. Nie skończyła jeszcze jej mixować. Ja naprawde rozumiem wszystko ale KURWA SPÓŹNIA SIĘ JUŻ DRUGI TYDZIEŃ. Powierzyłem jej łatwe zadanie i oczywiście jak zawsze coś się musiało zjebać.

A jeszcze musze mieć czas żeby podpisać preordery i ludzie którzy je zamówili muszą je dostać dzień przed premierą. A wszystko się przez nią opóźnia bo nie może zmixować 3 numerów do końca.

***

Jestem już pod jej rodzinnym domem. Zadzwoniłem dzwonkiem i czekałem aż ktoś otworzy mi drzwi. Chwilę później drzwi się otworzyły a w nich stała Pani Alicja.

-Witaj Michałku co cię do nas sprowadza?

-Dzień dobry jest może Livka?

-Tak jest u siebie

-Dobrze dziękuję

Wszedłem do środka i ściągnęłem buty. Od razu po tej czynności udałem się do pokoju mojej przyjaciółki. Zapukałem do drzwi. Kiedy usłyszałem pozwolenie złapałem za klamkę i otworzyłem drzwi.

Zauważyłem ją siedzącą na fotelu przy biurku owiniętą kocem. Obok niej stał kubek z parującą herbatą i zeszyt. Uczyła się. Kurwa uczyła się zamiast dokończyć tą jebaną płytę. No kurwa myślałem że wyjde z siebie i stanę obok. Wszedłem do środka i zamknąłem za sobą drzwi. Podszedłem do niej. Kiedy już stałem wystarczająco blisko zacząłem mówić

-A tobie się przypadkiem coś nie pomyliło?

-O co ci chodzi?

-Możesz mi łaskawie powiedzieć co ty robisz?

-Uczę się nie widać?

No chyba jakieś jaja se ze mnie robi pomyślałem.

-Nie zapomiałaś o czymś przypadkiem?

-Nie chyba

-A płyta?

Zamilkła. Nic już nie powiedziała. Wbiła tylko wzrok w ziemię.

-KURWA SPÓŹNIASZ SIĘ JEBANY DRUGI TYDZIEŃ BO NIE POTRAFISZ TRZECH GŁUPICH KAWAŁKÓW ZMIXOWAĆ NIE WYMAGAM OD CIEBIE NIEWIADOMO ILE TYLKO TEŻ POTRZEBUJE CZASU ŻEBY PODPISAĆ PREORDERY

Wykrzyczałem. Wylałem całą swoją frustrację na nią.

-Przepraszam..

Tylko tyle zdołała powiedzieć.

-PRZEPRASZAM? TYLKO TYLE?

-Na jutro to będziesz miał okej?

-Dobra niech będzie ale jutro ma być gotowa u mnie

Wyszedłem z jej pokoju nawet się nie żegnając. Ubrałem buty i opuściłem jej dom. Nagadałem jej że ide kręcić ostatni klip do nuty a tak naprawde ide robić coś zupełnie innego..

In my life<33 || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz