2. Tak strasznie dużo mówisz

1.2K 38 88
                                    

Miłego czytania! ❤️

***
Pov's Roselina:

- Proszę powiedz mi, że żartujesz! - zawołała coraz bardziej zdenerwowana Nicole, uderzając pięścią o kierownicę. Westchnęłam i wygodniej wbiłam się w tył fotela, powstrzymując się od przewrócenia oczami. - Naprawdę pokłóciłaś się z jakimś totalnie obcym ci kolesiem, bo powiedział, że jesteś niezdarna?! I na dodatek nazwałaś go skurwysynem?!

- Właśnie to powiedziałam - potwierdziłam spokojnie, kiwając głową.

    Dziewczyna zacisnęła usta ze złości i posłała mi wściekłe spojrzenie, gdy zatrzymałyśmy się na światłach. Przewróciłam oczami i odwróciłam głowę, wbijając spojrzenie w przednią szybę, aby uniknąć z nią kontaktu wzrokowego.

    Po mojej krótkiej, ale intensywnej wymianie zdań z nijakim Gabrielem, zdecydowałam się nie wracać już do domu, aby uniknąć kolejnej konfrontacji z chłopakiem. Od razu zadzwoniłam po Nicole i poprosiłam, aby dziewczyna szybciej po mnie przyjechała. Gdy czarny Mercedes w końcu podjechał pod mój dom, od razu wsiadłam do samochodu, nie ukrywając tego, jak bardzo wściekła byłam. Dziewczynę wyraźnie zaskoczyło moje zachowanie, ale dała mi czas na uspokojenie się. Gdy już to zrobiłam pokrótce streściłam jej całe spotkanie z trójką nieznajomych chłopaków, począwszy od mojego niefortunnego zderzenia z plecami Gabriela, a kończąc na naszej małej sprzeczce. Zahaczyłam także o rozmowę z Callumem i Lukiem oraz Victorem, którą odbyliśmy sami. Dziewczyna podczas mojego monologu ani razu mi nie przerwała. Uważnie mnie słuchała i analizowała każde słowo, a gdy skończyłam mówić przez dobre pięć minut w samochodzie panowała całkowita cisza. Przez cały czas bawiłam się skrawkiem materiału swojej bluzy, mając nadzieję, że Nicole coś wymyśli. Że mnie uspokoi i zapewni, że nic się nie stało. Albo się zaśmieje i powie, że miałam prawo się wkurzyć. Niestety zamiast tego ona zdenerwowała się dwa razy bardziej.

- Czy ty się z chujem na mózg zamieniłaś, Rose?! - wykrzyknęła, ponownie włączając się do ruchu, gdy samochody przed nami zaczęły ruszać. - Wiesz jak nieodpowiedzialnie się zachowałaś?!

- Co ci daje takie darcie się? - zapytałam zirytowana, przewracając oczami. - Już mówiłam. To nie ja zaczęłam.

    Spojrzałam na nią kątem oka, zaciskając szczęki. Nicole wzięła kilka uspakajających oddechów i na kilka sekund przymknęła powieki. Nie żeby właśnie prowadziła samochód z zabijającą prędkością i wyprzedzała ciężarówkę. Przełknęłam ślinę, przenosząc wzrok na przednią szybę. Odruchowo złapałam się za uchwyt po wewnętrznej stronie drzwi, z przerażeniem obserwując kilka samochodów jadących obok nas.

- Okej. Załóżmy, że właśnie tak było - zaczęła dużo spokojniej, w końcu otwierając oczy. Westchnęła ze znużeniem i dwoma palcami zmieniła bieg. - Ale to nie zmienia faktu, że zachowałaś się gówniarsko. Rose, nawet go nie znasz. Rozumiem, że się wkurwiłaś, ale typ wydaje się ostro porobiony, a wiesz, że na takich lepiej uważać.

Zestresowana pokiwałam głową, obserwując kolejne mijane przez nas samochody. Przełknęłam ślinę, kiedy Nicole wcisnęła pedał gazu. Nagle gwałtownie skręciła kierownicą w prawo, przez co lekko zarzuciło samochodem, a opony zapiszczały. Nie miałam zapiętych pasów, więc automatycznie uderzyłam głowę o szybę. Skrzywiłam się przez ból i cicho syknęłam, przykładając dłoń do obolałego miejsca.

- Prawie pomyliłam uliczki- mruknęła, jedną dłonią trzymając kierownicę, a drugą podpierając na podłokietniku. - Kontynuując. Nigdy nie możesz być pewna co do takich typów, zwłaszcza jeśli ich nie znasz. A po tym co mówił ci Victor, wnioskuję, że nie jest to ktoś z kim warto trzymać. Pamiętaj, że...

Dark secrets Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz