1.Spotkanie

42 0 0
                                    


To był piękny sobotni wieczór, za oknem wiał wiatr, który był tak mocny, że stukał o okna. Hermiona siedziała w swoim ulubionym miejscu-łóżku. Miała bardzo wygodny materac, kochała na nim leżeć. Do tego multum różowych poduszek oraz ogromna biała kołdra, sprawiały, że potrafiła przesiadywać w nim cały dzień, czytając książki.  Leżąc na łożku, miała widok na zachodzące słońce, uwielbiała patrzeć się na nie. Ale to nie był moment na odpoczynek, dziewczyna musiała się spakować , za 2 godziny zjawi się po nią pan Weasley, który zabierze ją do kwatery głównej zakonu Feniksa, był to dom Syriusza. Gryfonka nie mogła się doczekać spotkania z Harrym i Ronem. W głębi duszy zjadał ją żal, z powodu braku kontaktu z jej najlepszym przyjacielem, jest nim Harry. Dumbledore zakazał pisania listów do niego. Strasznie się martwiła co dzieje się z chłopakiem, był on w ogromnym niebezpieczeństwie, czarny pan wrócił. Codziennie wieczorem biła się z myślami, co to będzie? Miewała koszmary w nocy, bała się wizji przyszłości. Próbowała odciągnąć złe przeczucia, chciała skupić się, na tych pozytywnych rzeczach. W końcu spotka się z Ronem i Harrym, prawda? W końcu znowu będzie mogła spędzać wieczory, śmiejąc się z nimi, udawając że wszystko jest dobrze, żyjąc chwilą. Z zamyśleń wyrwała ją mama, wołająca ją.

-Hermiono! Ktoś do ciebie-krzyknęła mama Hermiony z kuchni.
-Już schodzę- odpowiedziała brunetka.

Zabrała walizki i zeszła na parter, gdzie czekał na nią pan Weasley.

-Witaj Hermiono, miło cię widzieć!- przywitał się rudowłosy facet. Odrazu gdy zobaczył Hermione zaczął się uśmiechać.
-Dzień dobry, mi też pana miło widzieć.

————————————————

Hermiona na widok swojego przyjaciela, do którego od pewnego czasu czuła coś, rzuciła mu się w objęcia.

-Ron! Stęskniłam się!-krzyknęła brunetka.
-Hermiona!-odparł Ron.

Dziewczyna była głęboko zauroczona w rudowłosym przyjacielu, to głupie, ale sama bała przyznać się przed sobą, że tak naprawdę wycałowała by go, zrobiła wszystko, by ten odwzajemnił jej uczucia. W głębi serca miała nadzieję, że czuje on to samo. Uwielbiała spędzać z nim czas, patrzeć się w jego oczy, które sprawiały że traciła zmysły. Przyjaciele zaczęli rozmowę o wakacjach, o tym co robili i jak minął im ten czas. Chociaż przez chwilę zapomnieli o tym wszystkim, co ich czeka.

-Harry!- w drzwiach stanął jej najlepszy przyjaciel, strasznie za nim tęskniła, wszystkie obawy zniknęły, gdy tylko się pojawił. Zawsze gdy był obok, czuła się bezpiecznie. To on sprawiał, że wszystko było dobrze, przy nikim nie czuła się tak komfortowo jak przy Harrym. Miała ochotę wyprzytulać go najmocniej jak się da, powiedzieć mu jak bardzo za nim tęskniła. Skoczyła mu w objęcia, chciała żeby poczuł, jak bardzo nie mogła się doczekać aż go zobaczy.

-Kopę lat!- powiedział Ronald.
-Kopę lat? Nie widzieliśmy się dwa miesiące, przez taki sam czas nie dostałem żadnego listu od was, żadnego słowa życia. Kompletnie nic- na te słowa puściłam chłopaka z objęcia, poczułam gulę w gardle, gdy powiedział te słowa.
-Harry..- wykrztusiła Gryfonka.
-Jakie Harry? Ja nic nie wiem, nawet nie wiecie jakie to uczucie. Ciężko było wam wysłać nawet jedną sowę?- krzyczał zdenerwowany brunet.
-Nie mogliśmy, Dumbledore nam zakazał. Ministerstwo przechwytuje listy. Gdybym mogła, pisała bym do ciebie codziennie.- powiedziała Hermiona.
-No właśnie, nie miej nam tego za złe. Stary, nawet nie wiesz, jak cieszę się, że cię widzę. Nie wyobrażasz sobie, jak ciężko było powstrzymać się, od napisania do ciebie.- odparł Ron.
-Nic z tego nie rozumiem. Całe wakacje zastanawiałam się co tam u was, brakowało mi was, waszej dwójki. Mimo tego że czasami mam was dość, to i tak się stęskniłem. Nawet nie wiecie co się działo, chcą mnie wywalić ze szkoły.- Harry zaczął opowiadać o ataku Dementorów. Przyjaciele spedzieli razem wieczór na rozmowie o tym co robili przez wakacje, nadrabiali wszystko co ich ominęło przez ten czas.

Just Friends-HarrmioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz