Pocałunek z Borysem był czymś niezwykłym a nawet
można by powiedzieć niesamowitym.
Nie wiedziałam że jakiś jeden gest sprawi że będę pragnęła go powtarzać w nieskończoność. Był nie do opisania. Nigdy nie czułam tylu motylków w brzuchu. Nie chciałam aby ta chwila się kończyła. Borys całował bardzo dobrze. Wspaniale. Po chwili oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy.B-Nawet nie wiesz od jak dawna chciałem to zrobić.-Powiedział, a ja uśmiechnęłam się i zaczęłam obdarowywać buziakami całą jego twarz. Borys się lekko śmiać. Kochałam jego śmiech. Pragnęłam wywoływać uśmiech na jego twarzy jak najczęściej. Po chwili przestałam go całować i powiedziałam:
S-Dobra czas wstawać. Muszę ci powiedzieć że to chyba najlepszy poranek w moim życiu.
B-Oj uwierz mi mój też. Mam nadzieję że nie ostatni.
S-Nadzieja umiera ostatnia.Wstałam i zaczęłam szykować się na kolejny dzień. Gdy spojrzałam w lustro zachciało mi się płakać. Nienawidzilam siebie. Dobrze że Borys nie widział mojego lekkiego załamania bo napewno by się tym przejął. Nie potrafiłam się zaakceptować. Starałam się coraz mniej jeść. Czułam satysfakcję, gdy zjadłam mniej(opisana sytuacja nie jest czymś normalnym dlatego proszę nie brać tego do siebie) Starałam się schudnąć normalnymi metodami, ale nie działało więc postanowiłam zastosować radykalne środki. Dzisiaj nie miałam zamiaru nic jeść. Ubrałam top i nie chciałam aby po jedzeniu odstawał mi brzuch.
Nałożyłam delikatny makijaż, przebrałam się i zeszłam na dół. Wszyscy jeszcze spali. W kuchni zastałam tylko Borysa robiącego tosty.
B-Gotowa? Robię sobie tosty chcesz też? Mogę ci zrobić.
S-Nie, dzięki nie jestem Głodna.
B-Wszystko ok? Wyglądasz na przygnębianą?
S-Tak tylko się nie wyspałam, ale jest ok.
B-Powiedzmy że ci wierzę.
S-Jakieś plany na dzisiaj? W końcu nie mamy nagrywarek.
B-Planowałem jechać do galerii na zakupy. Potrzebuje nowych butów. Chcesz jechać ze mną?
S-Jasne! Jeszcze pytasz?Po chwili usłyszałam zbliżające się głosy teenziakow co oznaczało że powoli zaczęli wstawać.
Eb-No cześć gołąbeczki.-Powiedziała Emilka.
B-Daruj sobie Bober
Eb-No dobra uspokój się żartuje sobie tylko. Jakieś plany macie na dzisiaj?
S-No jedziemy do galeri chyba zaraz a co ?
Eb-Uuu to będziemy mieli wolną chatę bo Eliza i Marcel wyjeżdżają do rodzinki a Gracjan wychodzi ze znajomymi. Wiktor się ucieszy.
S-Wolę nie wnikać co będziecie tu robić.
Eb-Kiedyś sama się przekonasz. W końcu Borys ma 19 lat nie możesz go tak w celibacie trzymać.
S-Stara piłaś coś może ? Nie jesteśmy nawet razem. O czym ty gadasz?
Eb- Ja nic nie mówię. Nie wtrącam się. Bawcie się dobrze w galeri bo ja napewno będę się dobrze bawić w domu.
Powiedziała po czym wyszła z kuchni.
S-Wolałam tego nie słyszeć.
B-Uwierz mi ja tez. Średnio interesują mnie ich sprawy łóżkowe.
S-Mnie też.
S-Borys?
B-Tak?
S-A jak już jesteśmy przy tych sprawach to mam jedno pytanie. Nie musisz odpowiadać jak nie chcesz ale Poprostu mnie to ciekawi.
B-Jakie to pytanie ? Może odpowiem.
S-Bo jesteś trochę starszy ode mnie i jestem ciekawa czy już to robiłeś?
B-To znaczy co.-Powiedział z uśmieszkiem na twarzy. Wiedziałam że wie o co mi chodzi.
S-Borys nie każ mi tego mówić. Dobrze wiem że wiesz o co mi chodzi.
B-Chcesz wiedzieć czy już uprawiałem seks tak?
Poczułam lekkie zażenowanie.
S-No, jestem ciekawa Poprostu nie musisz odpowiadać.
B-Jak mam być szczery to tak. Byłem w dość długim związku z taką jedną Olą i Poprostu to zrobiliśmy.
S-A ok fajnie, znaczy nie fajnie, znaczy nie ważne...
S- Nie wiem po co zapytałam.
B-Byłaś ciekawa. Nie dziwię ci się. Jesteś młoda i ciekawią cię takie rzeczy. Podobnie jak mnie.
Podszedł i mnie pocałował.
S-Borys! Ktoś mógł to zobaczyć.
B-Ale nikt nie zobaczył. Nie denerwuj się i ubieraj buty bo jedziemy.
S-Dobra ale serio, nie rób tego więcej bo ktoś może nas zobaczyć.
B-I tak juz nas shipują więc w czym problem.
S-Z tym że narazie chce żeby to zostało między nami.
B-Dobra sory już nie będę.
S-Możesz tylko nie w publicznym miejscu.
B-Powiem ci że mi poprawiłaś teraz humor. Dawaj jedziemy...