Fajnie jak zostawicie coś po sobie np. komentarz będzie mi miło! ;* Miłego czytanka!
(piosenka na dziś w mediach :3)
Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętego blondyna. Rozglądnęłam się po kuchni i Ashtona nie było. Po prostu pocałowałam Luke'a. Nie wiedziałam co we mnie wstąpiło, ale to zrobiłam. A chłopak oddał pocałunek. Szybko to przerwałam i skierowałam swój wzrok w podłogę byle by nie patrzeć w oczy chłopaka. Jednak on miał inne plany i chwycił mój podbródek w dwa palce i podniósł moją głowę abym na niego spojrzała.
LUKE
Jak tylko skończyłem pracę ruszyłem do domu, w którym znajdowała się moja kruszynka. Moja? Kurwa Luke przestań. Zaparkowałem samochód i ruszyłem prawie biegiem do domu. Gdy otworzyłem drzwi usłyszałem śmiech Ashtona i Mad. Wszedłem do kuchni i Ashton wyszedł więc chwyciłem małą za biodra gdy zakręcała wodę. Kiedy się odwróciła chyba popatrzyła się czy nie ma Ashtona bo zaraz po tym mnie pocałowała. Jestem w niebie kurwa. Po tym jak odwzajemniłem pocałunek oderwała się ode mnie i spuściła wzrok a ja wziąłem jej podbródek w dwa palce tak, aby się na mnie spojrzała.
- Ej Preciosa, patrz na mnie. – Uśmiechnąłem się do niej.
- Przepraszam. – Powiedziała ale ja pokręciłem głową i się od niej odsunąłem.
- Ooo... Miła kobietka zrobiła jedzenie. – Powiedziałem biorąc naleśnika do buzi. Pyszne, ciekawe czy ona też.. Luke kurwa uspokój się!!
- Pyszne, ciekawe czy ty też taka jesteś. – A jednak to powiedziałem brzmiąc jak jakiś niedoruchany dzieciak. Zarumieniła się. Kruszynko pogarszasz sprawę...
- Tak w ogóle to wyglądasz ładnie w moich ubraniach. – Na te słowa dziewczyna całkiem spaliła buraka.
- Musiałam się w coś ubrać. – Wzruszyła ramionami. – Idę posprzątać do ciebie do pokoju bo masz tam nie mały bałagan.
Faktycznie dawno tam nie sprzątałem ale hej! Chłopaki też mają u siebie w chuj duży syf. Kiedy brunetka poszła do mojego pokoju stwierdziłem, że jej pomogę. Kiedyś trzeba ten pierwszy raz posprzątać. Wszedłem do pokoju i widziałem jak dziewczyna wszystkie kubki i talerze daje na już ogarnięte biurko gdzie były porozwalane teksty do piosenek. Jaka ona szybka. Od razu wziąłem brudne naczynia i poszedłem do kuchni by je dać do zmywarki. Za chuja nie umyje naczyń. No chyba, że Maddie mnie poprosi.
- Cholera! – Usłyszałem krzyk Maddie.
Szybko poszedłem do już czystego pokoju?! Jakim kuźwa cudem.
- Co się stało Maddie? – Zapytałem, ale dziewczyna rozmawiała z kimś przez telefon.
- Mamo.. wrócę zaraz do domu. Jestem u... - Już chciała coś powiedzieć, ale zabrałem jej telefon.
- Dzień dobry proszę pani. Nie ma się pani co martwić, pańska córka jest u mnie.
- A ty to kto? – Odpowiedziała kobieta po drugiej stronie.
- Chłopak Madelyn.
Po chwili ciszy kobieta mi odpowiedziała a Maddie mordowała mnie wzrokiem.
- Ma nowego chłopaka.. W takim razie zapraszam do nas na kolacje jutro. Chce cię poznać...
- Luke. – Powiedziałem swoje imię.
- Chce cię poznać Luke. Do widzenia. – Powiedziała po czym się rozłączyła.
- Luke idioto coś ty zrobił. – Nadal mordowała mnie wzrokiem.
A ja w tej chwili zrozumiałem jakie wyzwanie na siebie ściągnąłem.
- Masz przejebane. – Po tych słowach się zaśmiałem. Słodko przeklinała.
- Lepiej żebyś była wulgarna w innej sytuacji. – Poruszyłem dwuznacznie brwiami i puściłem do niej oczko. Chyba Calum miał racje. Zakochałem się. I to jeszcze tej słodkiej o sześć lat młodszej brunetce. Po prostu ją kurwa kocham.
- Luke moja mama jest wkurzona! Ona wielbiła Tristana, czasami mam wrażenie, że kocha go bardziej niż mnie. Nawet nie wie o tym że nie jesteśmy razem. No znaczy po tym już się domyśla. Ojciec się wkurzy i powie że... Nie ważne, wkurzą się nieźle na mnie.
Powiedziała a we mnie się coś zagotowało. Wiem co miała zamiar powiedzieć. Niemożliwe, że jej ojciec by pomyślał o tym. Ona się nie puszcza. Sam o tym powiedziałem i skłamałem z tym. Chciałbym żeby to była kiedyś prawda. A jeśli on serio tak uważa to jest totalnym idiotą.
- Napisz do mamy, że zaraz przyjedziemy na obiad. – Powiedziałem do niej poważnym głosem. Muszę sobie coś wyjaśnić z jej ojcem. Jeśli to prawda to jest bardzo podobny do nowego chłopaka cioci. Nadal nie mogę uwierzyć, że rozwiodła się z wujkiem. Ale już dawno się nie dogadywali.
- Muszę się przebrać, ale nie pojadę tam w mundurku szkolnym bo jesteś takim idiotą, że zabrałeś mnie spod szkoły. – Powiedziała do mnie drobna brunetka a ja tylko zachichotałem.
Naprawdę słodko wyglądała wściekła w moich najmniejszych ubraniach.
- Pojedź w tym. – Wzruszyłem ramionami i poszedłem do korytarza ubierając buty.
Gdy już ubrałem buty zauważyłem Maddie idącą ubrać buty. Podszedłem do szafy i wyciągnąłem z niej kurtkę. Oczywiście moją i to najmniejszą. Gdybym dał jej tą, którą ubieram na co dzień to Mads byłaby chodzącym workiem. Ale pewnie nawet w takim wydaniu będzie mi się podobać.
Podałem jej kurtkę którą ubrała i zapytałem.
- Gotowa?
- Tak, możemy iść.
Jak wyszliśmy na dwór to oblał nas bardzo zimny wiatr. Szybko wsiedliśmy do samochodu. Włączyłem ogrzewanie, puściłem radio i wyjechaliśmy. W radiu leciała nasza piosenka. Dziewczyna najwyraźniej musiała ją znać bo nuciła ją. Bardzo mnie to cieszy. Uśmiechnąłem się, bo Maddie ma naprawdę talent. Idealnie kiedy dojechaliśmy piosenka się skończyła.
Wysiedliśmy z samochodu i łapiąc dziewczynę za rękę szliśmy do jej domu. Zapukałem dwa razy i po chwili otworzyła nam jej matka.
- Dzień dobry. – Grzecznie przywitałem się z jej matką.
Starsza kobieta na oko miała tak z czterdzieści coś lat nie odpowiedziała mi tylko nas wpuściła do środka. Maddie nadal trzymając mnie za rękę zaprowadziła mnie do kuchni gdzie był wielki stół a przy stole siedzieli zapewne ojciec dziewczyny i jej siostra której oczy się świeciły na mój widok. Zaraz... Przecież ten palant to nowy chłopak mojej cioci! Do cholery zdradził mamę Madelyn! Teraz napewno sobie z nim porozmawiam. Usiadłem naprzeciwko niego a Preciosa obok mnie.
(955 słów)
Przepraszam, że taki krótki ale już nie wiedziałam co napisać :c Następny rozdział postaram się dodać tak do 25 października! Dajcie znać czy się podoba ;*
Do zoba, R. ;*
booktok: read_with_me__0
YOU ARE READING
Rebellious Love // L.H
Fanfiction17-sto letnia Madelyn Campbell jest typową szarą myszką, która ma nie zbyt idealne życie. Jej rodzice chcą aby dziewczyna poszła na jedną z najlepszych uczelni, na Harvard. Jednak kiedy postanawia zerwać się z lekcji idzie do kawiarni gdzie wpada na...