Obudziłam się rano, zobaczyłam że Jack dalej śpi. Po cichu wstałam i poszłam do swojej kajuty. Przebrałam sie i ogarnęłam.
Wyszłam na pokład, po czym podeszłam do Gibbsa.-Kiedy dopłyniemy? -Zapytałam.
-Najpewniej za kilka godzin.-Odpowiedział nie odrywając rąk od steru.
-Kapitan śpi?-Zapytał.
-Skąd mam wiedzieć?-Zapytałam.
-Bo spaliście razem.-Odpowiedział.
-Czekaj, skąd wiesz?-Zapytałam zdziwiona.
-Nie wiedziałem, ale teraz już wiem.-Powiedział pirat śmiechem.
-Ide po niego.-Powiedziałam, i tak zrobiłam.
Zapukałam do kajuty, ale nikt nie otwierał, więc weszłam.
Pirat spał sobie w najlepsze.-Jack.-Powiedziałam podchodząc do łóżka, w tym momencie pirat otworzył delikatnie oczy i usiadł na łóżku.
-No? -Zapytał.
-Wstawaj.-Odpowiedziałam.
-Nie.-Powiedział jak małe obrażone dziecko, i położył się spowrotem do łóżka.
-No Jack.-Powiedziałam rozbawiona tym jak pirat dobrze i śmiesznie udaje małe dziecko.
-Ja śpię.-Odpowiedział a ja sie zaśmiałam.
Podeszłam do łóżka i chciałam zdjąć kołdrę, gdy nagle pirat odwrócił sie, złapał mnie wpasie i przerzucił na drugą stronę łóżka, tak abym leżała obok niego.
-Co ty robisz? -Zapytałam ledwo powstrzymując śmiech.
-Też śpisz.-Odpowiedział. W tym czasie do drzwi ktoś zapukał.
-Nie przeszkadzam?-Zapytał Gibbs gdy otworzył drzwi.-W tym czymś co robicie ?-Zapytał też sie śmiejąc.
-Nie, a o co chodzi?-Zapytał Jack gdy wstał.
-O teraz już możesz wstać?-Zapytał też wstając.
-Cicho dziecko.-Powiedział Jack śmiechem i razem z Gibbsem wyszliśmy w trójkę z kajuty.
-Kiedy dopłyniemy?-Zapytałam gdy Gibbs ponownie złapał za ster a Jack stał obok niego,a ja obok kapitana.
-Kiedy dopłyniemy panie Gibbs?-Zapytał Jack.
-Ej,to było moje pytanie.-Odpowiedziałam rozbawiona,wyjmując szablę.
-Chcesz walczyć?-Zapytał pirat z uśmiechem i wyjął swoją broń. Szybkim ruchem schowałam swoją broń i wyjęłam pistolet. Który przyłożyłam do szyi Jack'a.
-Mieliśmy walczyć na miecze.-Powiedział pirat,nie tracąc wesołego humoru,który każdy dzisiaj miał.
-I?-Zapytałam.
-Oszukujesz.-Powiedział.
-A zgadnij kto mnie tego nauczył.-Po powiedziałam z uśmiechem.
-A ty czemu do mnie nie celujesz?-Zapytałam.
-Bo nie strzelam do kobiet.-Odpowiedział.
-Nawet gdybym chciała Cię zabić?-Zapytałam.
-Nawet.-Odpowiedział.
-Myślałam że nie masz zasad.-Dodałam.
-Kolejna moja zasada.-Powiedział.-Ktoś celuje bronią do mnie,ja celuje do niego. Ktoś celuje bronią do ciebie,ja strzelam.-Powiedział a ja się uśmiechnęłam i opuściłam broń.
CZYTASZ
Zobaczymy co los przyniesie/Piraci z Karaibów 2
AdventureJest to druga część książki "Bo tak", zapraszam do czytania. Nel zaczyna sie zastanawiać dlaczego Kapitan Jack Sparrow dalej sie nie odedzwał? Niedługo miną dwa lata od czasu ich poznania. Dziewczyna postanawia wyruszyć na poszukiwanie pirata, jedna...