Dziękowałam sobie, że z Vigorem zdecydowaliśmy się wrócić do domu. Cały czas bałam się tej rozmowy. W samochodzie całą drogę była cisza i ani ja, ani on nie zamierzaliśmy jej przerwać. Całą drogę do pokoju Vigor był spięty. Ale nie dziwiłam się mu; musiał wyznać prawdę, która męczyła go przez długi czas. Weszłam do jego pokoju i pierwsze co to przebrałam się w jego dres, aby było mi wygodnie. Usiadłam na łóżku obok niego i położyłam mu dłoń na udzie.
- Na pewno chcesz mi to mówić?
- Muszę.- powiedział stanowczo i odwrócił wzrok. Patrzył cały czas w ścianę.- Dobrze wiesz, że mój ojciec był chujem... Znaczy poznałaś go tylko wtedy, gdy ci się oświadczałem. Tak samo wtedy, gdy cię zabrał do domku za miastem.
- No zdążyłam poznać po tych dwóch sytuacjach, że jest chujem.
- Wcześniej było jeszcze gorzej...- wyszeptał drżącym się głosem i położył swoją dłoń na mojej. Wziął głęboki wdech i nie spuszczał wzroku z ściany.- Zaczął być chujem, gdy nasza mama rzekomo zmarła. Traktował mnie jak dorosłego, który musi iść w jego ślady. Miałem pierwszy raz alkohol w ustach, gdy skończyłem trzynaście lat. Jako czternastolatek kazał mi chodzić ze sobą na dziwki i wtedy poznał mnie z....- jego dłoń mocniej ścisnęła moją.
- Domyślam się kochanie...- pogłaskałam go delikatnie po udzie.- Mów dalej . Bez tego imienia...
- Miała wtedy dwadzieścia cztery lata. Dzieliło nas dziesięć lat różnicy. Z resztą tyle dalej dzieli mnie i jej syna.- cicho prychnął pod nosem.- Nie wiedziałem, że mam czteroletniego brata. Wczoraj pierwszy raz go poznałem. Znaczyło to tyle, że od razu jak moja mama zmarła to zaliczył wpadkę z nią. Po tej imprezie było jeszcze gorzej. Ta szmata mieszkała w domu obok i tam pewnie chodził mój ojciec, aby zajmować się swoim synalkiem. Ja wtedy byłem dla mojej siostry jedynym wsparciem po stracie matki. Ona jako jedyna nas kochała w tej pierdolonej rodzince...
- Twoja mama jest wspaniała...- złapałam jego dłoń.- Czemu uważasz, że twój ojciec cię nie kochał?- zapytałam, a on jeszcze bardziej się spiął i zaczął szybciej oddychać.
- Miałem siedemnaście lat, gdy miałem swój pierwszy raz.- zamknął oczy i drugą ręką złapał się za głowę.- Uważasz, że kochający ojciec kazałby swojej kochance wyruchać swojego syna?- spojrzał na mnie, a mi w oczach zebrały się łzy.- Uważasz, że to jest definicja miłości? Przywiązując swojego nagiego syna do łóżka i patrząc się z boku jak matka jego drugiego syna rucha tego starszego? Uważasz, że tak robi ojciec kochający swojego syna?- spojrzał mi w oczy, a ja w jego wzroku dostrzegłam pustkę... Przysunęłam się do niego i mocno go przytuliłam. On mocniej mnie objął i się rozpłakał.- M...Miałem siedemnaście lat. Całe nastoletnie życie przed sobą...
- Tak nie robi kochający ojciec... To nie jest definicja miłości...- wyszeptałam do jego ucha.- Ale teraz wokół siebie masz pełno osób, które cię kochają.
- Wiem.- spojrzał na mnie.- Ale najważniejsze jest to, że mam ciebie.- wziął głęboki wdech.- Ale kontynuując... Pamiętasz jak Isa po naszych pierwszych zaręczynach wspomniała o tej kobiecie?
- Pamiętam...
- Myślała, że jesteśmy razem i wolę dużo starsze.- odsunął się ode mnie i położył się na łóżku. Cały czas wpatrywał się w sufit.- Jednak nie wiedziała o sytuacji w tle. Kiedy poszedłem na studia ślad o niej zaginął. Wiedziałem tylko tyle, że kochała go nad życie, pomimo że ją zdradzał. Ojciec bywał na wyjazdach, więc zajmowałem się Isą. Ja ją wspierałem i obiecałem sobie, że nigdy nie pozna naszego nowego tatusia. Tatusia, który był chujem i od samego początku miał na nią wyjebane. Byłem dla niej starszym bratem, który zachowywał się jak ojciec. Jednak nigdy nie poznała prawdy...
CZYTASZ
Evil meet at day (+18)
RomanceDruga część dylogii Evil Meet. Sophie- dziewczyna kończy studia i zdecydowanym krokiem zaczyna dorosłe życie. Wraca do domu, w którym mieszka z swoim narzeczonym- Vigorem. Wiodą spokojne życie- biorą ślub, ale nic nie trwa wiecznie. Do czasu- aż oka...