Dziś był dzień wyjazdu do Holandii a dokładniej Amsterdamu. Stałam teraz dokładnie o godzinie 05:13 z Agatą na chodniku...jejku jak było zimno. Ciężkie walizki stały po naszych bokach, ja ubrana w jakąś czarną za długą na mnie bluzę i szerokie dresowe spodnie a Agata trzęsła się z zimna będąc w samym krótkim rękawku oraz jej ukochanym sweterku...no tak mogła jeszcze ubrać krótkie spodenki, wtedy napewno byłoby jeszcze lepiej. Wyglądałyśmy trochę jak turystki czekające na jakąś przypadkową osobę która ma nas gdzieś podwieźć. A tak naprawdę to kto miał nas podwieźć? Mama Agaty...cóż nie miałyśmy innej podwózki ,a z tego że jej mama ma spory samochód, możemy tam swobodnie schować nasze walizki.-Stresujesz się? - brunetka zadała mi po chwili ciszy pytanie.
-Nie mam chyba czym prawda? Bardziej to nie mogę się doczekać, pomyśl sobie...ja sama z moja muzyką, chodząca po oświetlonych lampami uliczkach Amsterdamu. Jak to jest żyć moim marzeniem? - powiedziałam kopiąc przypadkowego kamienia który był obok mojej nogi.
Nie zdążyłam nic więcej dodać, i zauważyłam że mama Agaty podjeżdża swoim samochodem. Jeju jaka ta kobieta była kochana. Nie czekając długo, podeszłyśmy do bagażnika otwierając go i wkładając tam nasze walizki.
-Hejka słońce. I hej Isa..jejku jak ty ślicznie wyglądasz. Wsiadajcie - powiedziała pani Agnieszka, witając się z nami, siedząc za kółkiem.
_____________________________
𝑻𝑰𝑴𝑬 𝑺𝑲𝑰𝑷Obudziłam się. Usłyszałam głośne trąbnięcie klaksonu. Spałam? Najwidoczniej trochę mi się przysnęło...siedziąc na tylnych siedzeniach, wyjrzałam przez okno..widok był cudowny. Chwila...To już Amsterdam? Nie mogę nadal w to uwierzyć, ja naprawdę tu jestem.
-Agata! Agata, jesteśmy już tutaj, naprawdę jesteśmy - wychyliłam się do przodu by spojrzeć na brunetkę która siedziała na przednim siedzeniu i o dziwo nie spała.
-O nareszcie się obudziłaś...przespałaś 8 godzin. Szacun dziewczyno. Poza tym Braun czeka na nas przy jego domu. Dostałam adres. Za niedługo będziemy, jeszcze tylko może z pięć minutek.
Przytaknęłam tylko głową, i oparłam się spowrotem na siedzenie. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego po prostu nie poleciałyśmy samolotem? Ah no tak nie stać nas.. Wyjrzałam przez okno i zauważyłam że skręcamy w miło wyglądającą uliczkę.
-Braun! Widzę go! Mamo proszę zatrzymaj się chce już wysiąść - Agata powiedziała tak, jakby miała się zaraz rozpłakać.
Samochód zatrzymał się. Westchnęłam głośno, zamknęłam oczy i zaczęłam sobie w myślach powtarzać że będzie dobrze. Zwiedzę Amsterdam, będę cieszyć się chwilą sama lub z moją przyjaciółką, która raczej będzie zajęta chłopakiem lub jakąś pracą...cóż pozostaje mi muzyka. Odpięłam pas, podziękowałam i pożegnałam się z mamą Agaty, po czym wysiadłam z samochodu idąc w stronę bagażnika. Rozejrzałam się za Agatą. Ta stała już w objęciach jej ukochanego. Słodka z nich parka nawet..
______________________________-To tak sobie mieszkasz co? Nieźle..ładnie tu macie w tej Holandii - weszłam po schodach nosząc moje walizki do góry. Oczywiście musiałam mówić teraz po angielsku.. muszę się do tego znów przyzwyczaić. Zrobię sobie wstyd gdy palne coś po polsku.
-Oczywiście, jest tu pięknie ale lepiej uważajcie jeśli chcecie wychodzić same gdy na dworze będzie już ciemno. Wiem co mówię - powiedział Braun, wnosząc walizki Agaty.
Po jakimś czasie chłopak pokazał mi pokój gościnny w którym będę spała. Oczywiście on śpi z Agatą ale mi to nie przeszkadza. Dla mnie to lepiej, niech się nacieszą sobą. Pokój był śliczny. Jasno niebieskie ściany, ślicznie zaścielone łóżko, puchaty dywanik..nie wspomnę już o tym że miałam swój balkon w pokoju a z tego balkonu był śliczny widok na duży ogródek z tyłu domu. Ale mi się trafiło!
-No to co Isa zaczynamy nowe życie w Holandii? - mówiąc to do siebie, położyłam się na łóżko ubierając moje słuchawki i zostawiając walizki w rogu pokoju.
Włączyłam Spotify i puściłam jakąś playliste.. usłyszałam jakąś nieznaną mi piosenkę. Spojrzałam w telefon
-Hallo Nederland? Hmm, brzmi fajnie. Wykonawca...Joost Klein. Hej wydaje się spoko - po czym kliknęłam w profil piosenkarza, puszczając sobie więcej jego piosenek..wpadały w ucho.
Pięć piosenek, dziesięć piosenek, dwadzieścia... Kiedy to minęło? Zdjęłam słuchawki, słysząc wołanie na kolację. Szybko wyłączyłam Spotify, rzucając telefon i słuchawki na łóżko obok mnie i wstałam schodząc na dół do jadalni.
-Co tak pachnie? - powiedziałam siadając do stołu.
-Z okazji że mam gości...i to bardzo wyjątkowych - Braun mówiąc to spojrzał na swoją dzieczyne Agatę - Przygotowałem nam spaghetti - po czym postawił mi przed nosem miskę z naprawdę smacznie wyglądającym daniem.
Kolacja minęła na rozmowach, śmianiu się i opowiadaniu historii ale najbardziej na tęsknocie pomiędzy naszymi ukochanymi gołąbeczkami. Naprawdę tak ślicznie razem wyglądali że aż serce miękło na ich widok...miło tak mieć u swego boku kogoś kto Cię kocha, troszczy się o ciebie, komplementuje Cię i poświęca Ci czas...Nie Isa! Nie myśl o tym. Jesteś singielką i to Ci się teraz podoba.
-Wiecie...za niedługo tutaj w Amsterdamie będzie koncert miał taki Joost Klein i chciałem się zapytać czy zechciałybyście iść może ze mną? Gość miał wygrać nam eurowizję 2024 ale zdyskwalifikowali go. Oczywiście nie musimy jeśli nie chcecie, to tylko taka moja mała propozycja, żeby jakoś chociaż umilić nam czas - Braun nagle przerwał chwilę ciszy między nami.
-Wiesz nie znam jego muzyki ale... - nie dane było dokończyć Agacie.
-Czekaj co? - gdy usłyszałam to imię i nazwisko moje serce przyspieszyło. Mimo iż zaczęłam słuchać go dopiero dzisiaj, zdążyłam zakochać się w jego muzyce.
____________________
Mam dużo pomysłów na tę książkę ♥︎
Miło gdybyście dali znać również co o niej sądzicie i czy chcielibyście dalsze rozdziały! <3
Papa i do zobaczenia w kolejnym rozdziale
。^‿^。

CZYTASZ
𝗠𝗼𝗼𝗻𝗹𝗶𝗴𝗵𝘁 - 𝗝𝗼𝗼𝘀𝘁 𝗞𝗹𝗲𝗶𝗻
أدب المراهقينChłodne wieczory i wpatrywanie się w księżyc. Mam nadzieję że będę mogła tak do końca mych dni..ten 𝘣𝘭𝘰𝘯𝘥𝘺𝘯 namieszał mi w głowie. ☆ 𝗔𝗹𝗲 𝗰𝘇𝘆 𝘄𝘀𝘇𝘆𝘀𝘁𝗸𝗼 𝗺𝘂𝘀𝗶 𝘀𝗶𝗲̨ 𝘀𝗸𝗼𝗻́𝗰𝘇𝘆𝗰́ 𝘁𝗮𝗸 𝗷𝗮𝗸 𝘄 𝗯𝗮𝗷𝗸𝗮𝗰𝗵 𝗗𝗶𝘀𝗻�...