Prolog

6 2 3
                                    

Nigdyśmy nie pomyśleli o tym, że takie okropności przygotowane ma dla nas Czas.
Król ten, choć z nazwy miły, nigdy miły nie był, i nie będzie, a to co dla nas uknuł, nikomu nie zdradza. Stąd takim katem się dla nas, śmiertelników, stał. Lecz nikt go nigdy nie oskarża, bo o cóż mielibyśmy Czas oskarżać? Ten mistyczny, niedościgniony i nieodkryty potąd władca w garści ma nas wszystkich, porusza nami jakbyśmy marionetkami, zwykłymi kukłami mieli być. Zmusza do rozstań, pożegnań, płaczu i żalu. A stworzył ludzi takimi, ażeby dość mądrymi byli że istnieje, a niedość jak dogonić. Od tej właśnie myśli dzień zaczęła Lily, wybitnie złowieszczo przez Czas potraktowana.

Miłość Mgłą spętanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz