Gdybyś powiedziała mi że kiedyś będą tutaj wszyscy
Nigdy bym nie zwątpił w to co mam
Gdybym dostrzegł cię u mego boku w mojej bitwie wcześniej
Wtedy czułbym że nie jestem sam
Przerzuć kartkę zaryzykuj bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką własną depcz otwórz głowę
Zanim powiesz zrozum bądź
Nigdy nie burz buduj twórz
Smakuj milcz myśl i czuj— Lemon, "Nice"
Lilianna
Kiedy Mikołaj opuścił szpital, poczułam ulgę. Jednak nie dlatego, że go nie ma, a wręcz przeciwnie – że jest przy mnie bez względu na wszystko. Z serca spadł mi ogromny kamień. Chyba w końcu zrozumiałam, że naprawdę mogę na niego liczyć w każdej sytuacji.
Dzisiejszy dzień zweryfikował moje obawy. Mikołaj Skrzycki naprawdę myślał o nas na poważnie.Nadal czułam się podle przypominając sobie jego zbolały wzrok i rozczarowanie wymalowane na twarzy.
Niestety tego już nie mogłam zmienić, po prostu muszę zrobić wszystko by więcej się to nie powtórzyło. Z tą myślą i po przyjęciu kolejnej dawki leków przeciwbólowych połączonych z nasennymi ułożyłam się w miarę wygodnie na łóżku i oddałam się w ramiona Morfeusza.Ze snu wyrwał mnie dźwięk telefonu, który pod wpływem wibracji wędrował po metalowej szafce. Zerknęłam na AppleWatch,by sprawdzić, która jest godzina i kto o tej porze postanowił się ze mną skontaktować. Było po dwudziestej trzeciej. Kliknęłam zieloną słuchawkę i włożyłem do uszu AirPodsy, które dostałam od Mikołaja.
–Halo, Niki? – szepnęłam zaskoczona.
–No, a hogo sie spoziewaaś o tej porze – wybełkotał.
– Nikodem, czy ty jesteś pijany?Co za głupie pytanie, oczywiście, że jest.
– Toszeszke – czknął
– Troszeczkę to może i byłeś, ale jakieś pół litra temu. Dobrze się czujesz?
–Zaibisie, szysko cacy Liluś – parsknęłam śmiechem. Choć za chwilę poczułam niepokój. Być może ten dzisiejszy dzień był dla niego zbyt trudny.
– Niki, gdzie jesteś? – miałam nadzieję, że Nikodem jest choć odrobinkę bardziej komunikatywny po pijaku niż jego starszy brat.
– W dupie – zaśmiał się smutno – w głębokiej dupie słooneszkoKurwa, nadzieja matką głupich...
– A konkretniej? – dopytywałam
– Konkretniej to chuj wie.– odpowiedział całkiem wyraźnie – Lils, jak jest?
– To zależy o co pytasz – odpowiedziałam, powstrzymując ziewnięcie – aktualnie to się martwię o Ciebie.
– O mnie? U Twojej babci chyba nic mi nie grozi.BINGO! Nikodem jest na Jagodnie...
– Co ty tam robisz?
–Przywiozłem aktówkę i ten karton co był w pokoju u csiebie, to znaszy u tego...skuurwiela. Poorzuciłem Ci też Astona, bo toche portwa zanim ozzyskasz Mustanga – wymamrotał – no i troszku sie zmęszyłem.Nie mogłam mu zamówić ubera. Bałam się, że nie zamknie domu, a ostatnie czego mi dziś trzeba było to włamanie. Poza tym na samą myśl, że mogłoby mu się coś stać robiło mi się słabo.
– Niki, a Aurora wie gdzie jesteś? – zagadywałam chłopaka. Musiałam powiadomić Mikołaja. Lepiej, żeby to on pojechał po brata.
– Jebać ją. – odparował – Dała mi szlaban – zachichotał.
– Szlaban? – odparłam lekko zestresowana
– No, czaisz? Powiedziała mi, że albo ona albo ty. Ciekawe tylko jak chce to zrobić – Pijacka czkawka go nie odpuszczała – Bo ona jeszcze nie wie – roześmiał się.
– Nikodem, o czym ty mówisz? O czym nie wie twoja narzeczona.
– Że będziemy sosiadami. Nasz apartament jest drzwi w drzwi z twoim, Liluś. Super co? – klasnął w dłonie podekscytowany.
![](https://img.wattpad.com/cover/374698420-288-k157984.jpg)
CZYTASZ
What If I still...?
RomansWhat If I still...? jest kontynuacją What If. Czy i tym razem przy wsparciu przyjaciół Lilianna i Mikołaj dadzą sobie radę? Czy pomimo zranionych dusz będą w stanie sobie bezgranicznie ufać? Jak zareagują gdy przeszłość znów spojrzy im w oczy? Co...