- Hej - powiedziałam cicho,stając w progu kuchni.
- Hej skarbie - odezwała się mama ozdabiając babeczki. - Gdzie byłaś tak długo? Martwiliśmysię o ciebie z tatą.
Westchnęłam głęboko,podeszłam do wyspy i oparłam się o nią rękoma. Tata siedziałobok na krześle barowym.
Gdy weszłam do domu mama opowiadała mu o czymś - jej głos wydawał się wtedy zirytowany -a tata słuchał jej uważnie co chwilę komentując jej opowieść jakimś słowem czy mrucząc pod nosem by faktycznie pokazać że jest zainteresowany.
- Eliot zaprosił mnie na kawę -zaczęłam - ten chłopak którego ostatnio poznałam -spojrzałam na mamę bo to właśnie jej o tym opowiadałam -poszliśmy na spacer i się zagadaliśmy.
- Jesteś cała przemoknięta -mruknął tata - I czyją ty masz na sobie bluzę?
Spojrzałam na siebie iprzeklęłam pod nosem.
- Eliot mi ją dał. Gdywyszliśmy z kawiarni było już zimno.
- To nie mogłaś wracać dodomu?
- Była ładna pogoda, niechciało mi się wracać.
Tato już chciał coś mówić jednak gdy tylko otworzył usta przerwała mu mama:
- Cedric przestań -powiedziała z uśmiechem - to słodkie. I lepiej żeby była wbluzie tego chłopaka niż marzła.
- Mogła wziąć swoją bluzę zesobą.
Mama przewróciła oczami.
- ty nigdy nie dałeś kurtkimamie? - zapytałam
- Oczywiście że dałem. Tylkoprzypominam ci że gdy ja zacząłem się spotykać z Adeną onabyła od ciebie starsza.
- O trzy lata - mruknęłamama.
- Ale jednak.
Pokręciłam głową na boki i skierowałam się w stronę schodów.
idę na górę się ogarnąć.Dobranoc.
♡ ♡ ♡
- Leci myszko, miłego dnia.
- Miłego dnia tato.
Zamknęłam drzwi auta i spojrzałam na szkołę. Widziałam jak ludzie się witali. Ja nie miałam z kim się przywitać.
Moja przyjaciółka z którą się kiedyś przyjaźniłam wyjechała do innego kraju dwa lata temu. Od tego czasu nie mam nikogo.
Czasami czuję się jak duch. Jakby nikt mnie nie widział i nie słyszał.Częściej niż słowo „cześć" słyszę obelgi w moją stronę.
Ludzie w szkole nie znają mnie, może czasami kojarzą. A ja boję się podejść do kogoś i powiedzieć „hej jestem Melody" za bardzo boję się ludzi. Kiedyś nie miałam z tym aż takiego problemu, lecz gdy tylko w podstawówce zaczęły lecieć w moją stronę wyzwiska zamknęłam się w sobie.
Ruszyłam w stronę szkoły. Gdy przechodziłam obok uczniów myślałam sobie o tym co o mnie myślą, czy w ogóle coś o mnie myślą. Czy w ich myślach pojawia się pytanie Kim ona jest? A może gdy mnie widzą obrażają w myślach mój wygląd. Mam małą nadzieję że ktoś myśli o tym że jestem ładna, że mam ładne włosy czy oczy. Potem gdy o tym myślę wiem że pewnie nie jestem w ich głowie nawet przez sekundę. Jestem dla nich jak każda nieznajoma osoba. I choć ja znam z widzenia około połowę mojej szkoły oni pewnie nie znają mnie.
Na korytarzach te myśli przybierają na sile.
Nienawidzę chodzić sama po szkolnych korytarzach, jest to stresujące i niekomfortowe. Czuję na sobie wzrok ludzi, czasami dotykam kogoś niechcący ramieniem co jest jeszcze bardziej okropne.
Gdy w końcu docieram do swojej szafki mogę na chwilę odetchnąć. Nie muszę na nikogo patrzeć i wtedy też nie czuję jakby ludzie patrzyli na mnie.
Sięgam po szczotkę by przeczesać włosy. W dotyku są gładkie, jednak wyglądają na suche nawet po wszystkich pielęgnacjach które robię.Odkładając szczotkę zauważam że już mogłabym wyciągnąć z niej kłębek włosów, choć zaledwie wczoraj ją czyściłam.
Ruszam do klasy. W której jak zwykle siedzę sama w ostatniej ławce i robię kolorowe notatki udając że słucham nauczyciela.
♡ ♡ ♡
czemu jeszcze nie usunęli W-Fu ze szkół? Myślę gdy wychodzę z łazienki, ponieważ nie mam odwagi przebrać się w szatni. Wiążę włosy w kucyk zastanawiając się o ile grubiej wygląda moja twarz gdy zabieram włosy z twarzy.
Wchodzimy na halę.
Gdy biegnę jestem jedną z ostatnich.
Ciekawe co sobie o mnie myślą...
gdy skaczemy, biegamy robimy przysiady w mojej głowie w kółko wybrzmiewają te same obelgi które usłyszałam właśnie podczas ćwiczenia kilka lat temu: „Wyglądasz teraz jak spocona świnia", „ty lepiej na tą drabinkę nie stawaj bo się połamie", i wiele, wiele więcej. Choć usłyszałam je dawno dalej to wspominam, ponieważ uderzyło mnie to mocno,bolało długo i nie chciało przestać.
- biegamydziś na ocenę - usłyszałam głos wuefistki.
Chciało mi się płakać. Chłopacy grali w piłkę, a my będziemy biegać właśnie przy nich.
Ze stresu przegryzałam policzki siedząc skulona przy ścianie i czekając na swoją kolej.
Gdy do startu przygotowywała się dziewczyna przede mną wstałam i ustawiłam się za nią.
- pewnienie da rady - usłyszałam głos któregoś z chłopaków -zatrzyma się w połowie.
Miałam szczerą nadzieję że to nie o mnie, jednak gdy spojrzałam w ich stronę oni patrzyli na mnie, mówiąc o mnie kolejne obraźliwe rzeczy. Ja wolałam wyłączyć na tą chwilę myślenie by ich nie słyszeć.
Gdy pani powiedziała że teraz moja kolej przegryzłam policzek do krwi.
Dostałam C-. nie zatrzymałam się ani razu ale biegłam za wolno i miałam zbyt długi czas.
Chyba najgorsze było to że podczas biegu nie tylko czułam na sobie wzrok innych ale gdy biegłam i patrzyłam na ich twarze utwierdzałam się w przekonaniu że na mnie patrzą.
♡ ♡ ♡
- hejkochanie. Jak było w szkole? - usłyszałam od mamy gdy wróciłam.
- Wporządku.
Zawsze było w porządku, ale co innego miałam powiedzieć gdy mój każdy dzień wyglądał tak samo?
W domu odrabiam lekcję, piszę wiersze, czytam, oglądam filmy,wychodzę na spacery.
Nie mam nudnego życia, jednak wkurzające jest to że ono kręci się w kółko i nie dzieje się w nim nic nowego.
Ten rozdział dedykuję moim przyjaciółkom Julce i Dominice. gdyby nie wy moje życie w szkole wyglądało by właśnie tak. Dzięki wam wygląda tak tylko w połowie 🩷
Hejka! Dzisiejszy rozdział jest krótki, ale mam nadzieję że go rozumiecie. Główna bohaterka ma fobię społeczną, wsumie tak jak ja i to na sobie się inspirowałam hehe.
Mam nadzieję że z wami wszystko w porządku i nie macie z tym problemu 🫶🏼
Do zobaczenia🎀
YOU ARE READING
Autumn Tea
RomanceJesienna miłość. Miłośniczką książek. Golden retriever boyfriend. Spotykają się w kawiarni, a ona od razu mu się spodobała. Walka z kompleksami. On jeździ na motorze i gra na gitarze. Książka idealna na jesień i zimę!