Wsumie to jest słodki.

122 13 4
                                    

  Minęło parę dni od imprezy u Bartka, byłam załamana tym co zrobiła Wiktoria. Nie miałam do kogo się odezwać ponieważ nie miałam żadnych przyjaciół oprócz niej. Pomyślałam żeby napisać do Bartka, ostatnio proponował mi spotkanie.
                       Bartek Kubicki
-Czy propozycja pójścia razem na kawę jest nadal aktualna?
-Nie wiem
-Co to znaczy
-Nie wiem czy to ma sens skoro I tak masz mnie w dupie
-Nie rozumiem
-Jak ty byś to powiedziała: "bo jesteś przygłupia" :))

Miałam ochotę się rozpłakać.
Byłam w dresie, zeszłam na dół, wzięłam z zamrażarki pudełko lodów i usiadłam na kanapie. Włączyłam netflixa i jakiś serial. Siedziałam tak przez 2 godziny.

  Po tym czasie wyszłam się przejść, nie przebierałam się A moja cera nie była w najlepszym stanie po tonie kosmetyków którą miałam parę dni temu. Szłam tak i słuchałam muzyki parę dobrych minut. Nagle poczułam dotyk na moim barku, szybko zdjęłam słuchawki i odwróciłam się żeby zobaczyć kto to. "Ach no tak, nikt innych jak Bartek Kubicki".
-Cześć - usłyszałam.
Unikałam kontaktu wzrokowego i starałam się jakoś zasłonić włosami.
-No cześć. Co ty tu robisz?
-Chciałem się przejść. Idziesz ze mną?
-Nie chyba yy.. - nie chciałam iść tylko ze względu na to jak wyglądałam.
Chlopak najwyraźniej zauważył to, że próbowałam się zasłonić, podniósł moją brodę tak, że teraz patrzałam prosto na niego. Chlopak schował moje włosy za ucho.
-Nie pasuje Ci makijaż.
-To miał być komplement?
-Jak wolisz.
-Dlaczego nie chciałeś się dzisiaj ze mną spotkać?
-Wolałbym nie rozmawiać o tym w publicznym miejscu - chlopak cały czas wpatrywał się w moje oczy.
-Bo..?
-Bo ktoś może nas tu zauważyć.
-Wstydzisz się mnie?
-Być może..?
-Aha?! - Odeszłam od chłopaka i poszłam do domu, usłyszałam tylko cichy śmiech, na co ja też się uśmiechnęłam. "Wsumie to jest slodki"

FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz