Rozdział 00:00

6 1 0
                                    

Obudziłam się zlana potem, a serce biło mi jak szalone. Nie mogłam opanować oddechu. Podniosłam się do pozycji siedzącej. Oszołomiona, gwałtownie rozejrzałam się. Wokół było ciemno, ale dostrzegłam zarysy znajomych mi mebli. To był mój pokój! Mój!

Odetchnęłam z ulgą, kładąc rękę na klatce piersiowej.

- To był tylko pierdolony koszmar.- powiedziałam sama do siebie. Spojrzałam na godzinę. Za gearku widniała dopiero 1 w nocy.

Opadłam na łóżko i oparłam się o poduszkę. Zamknęłam oczy, oddychając spokojnie.

Nagle poczułam chłód, który delikatnie muskał moją twarz. Otworzyłam szeroko oczy. Po moim policzku delikatnie sunął nóż, trzymany przez chłopaka w białej bluzie z mojego snu. Stykałam się z nim niemal twarzą twarz. Jego uśmiech był szeroki, a w jego oczach dostrzegłam spojrzenie prawdziwego szaleńca. Wisiał tuż nademną, jedną ręką opierając się o materac.

Wokół mojego łóżka zebrali się wszyscy, z którymi miałam doczynienia. Te pieprzone kreatury stały  i wbijały we mnie swój wzrok. Na żywo byli jeszcze straszniejsi niż w mojej wyobraźni.

- To chyba nie koszmar mała. -  zaśmiał się Jeff, po czym zamachnął się nożem nad swoją głową, a ostrze zabłysnęło w świetle księżyca. Wbił je prosto w moją klatkę. - Wesołego Halloween!

Poczułam niesamowity ból. Wzięłam ostatni głęboki wdech, a przed oczami zapanowała ciemność.

----

Także moje drogie dzieci, pogaście już światła i nie słuchajcie, tego co Jeff ma wam do przekazania!

Koszmarna noc - Halloween'owe opowieściOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz