Rozdział 7

27 0 0
                                    

Logan przychodzi po mnie pod dom ja już na niego czekam. Nadal się denerwuje. Czuję taki ścisk w brzuchu, jest nie do zniesienia.
- Co się dzieje??
-A co jak mnie nie po lubią??
-Nie martw się będzie dobrze nie są tacy źli...
-Mam nadzieję
Doszliśmy do domu Logana. Otwiera nam drzwi i wpuszcza do środka jego mama. Ma uśmiech na twarzy. Wygląda przyjaźnie.
-Dzień dobry Roxi. Logan opowiadał mi i mężu o tobie
-Mamo nie trzeba było
-Ale dlaczego Logan to miłe
-No słyszysz Roxi "to miłe"
Weszliśmy do środka. Trochę rozmawialiśmy z jego mamą i tatą, aż Logan zabrał mnie na górę. Jego pokój przypominał przyszłość! Było tam biało i nowocześnie. Po tym jak zobaczyłam pokój Logan oprowadził mnie po domu. Byłam tam do 19. Potem Logan mnie doprowadził do domu. Jak widać nie miałam się czego bać. Jego rodzice są bardzo mili. Pożegnałam się z Loganem i weszłam do domu. Poszłam się umyć i zmyć makijaż. Potem ze szłam na dół, zjadłam kolację i poszłam spać.

Następny dzień

Budzik zadzwonił o 6. Wstałam, zabrałam się, zjadłam śniadanie. Miałam już wychodzić kiedy Logan zapukał do drzwi. Było wcześnie. Dopiero 7. Ale ja jeszcze chciałam pójść do biblioteki po książki do przeczytania.
- Co tak wcześnie??
-Muszę iść jeszcze do biblioteki po książki
-W sumie to ja też
-Więc choć my
Byliśmy w bibliotece, tam był Pj. Podszedł do mnie, chciał gadać. Poszłam z nim.
-Hej możemy pogadać??
-O czym??
-Choć
- Co chcesz??
-Roxi muszę Ci coś powiedzieć...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nic tu nie mogę napisać bo zdradzę resztę. Przykro mi ale dalszy ciąg jutro :*.

Więc ja się z wami żegnam i przypominam o dodaniu mojej książki do biblioteki :).
~Meg i Roxi ♡

NOWA JA...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz