-Rozi!!! Rozi!!
-Co się dzieje?! Kto mnie woła?
-To ja Elizabeth
-Eliza? Gdzie jesteś?!
-Tego Ci nie powiem. To za długa historia. Opowiem Ci następnym razem.
-Nie idź jeszcze! Proszę. Tak dawno Cię nie widziałam.
Wtedy się obudziłam.
Pewnie zastanawiacie się kto to Elizabeth. To moja dawna przyjaciółka którą ostatni raz widziałam 7 lat temu. Tak 7 lat minęło odkąd ją widziałam. Nie mam pojęcia dlaczego. Nie wiem gdzie teraz jest i co się z nią dzieje, ale mam nadzieję, że jest szczęśliwa :).
Patrzę na lustro mówię "niestety to tylko sen".
-Dzień dobry jak się Pani dzisiaj miewa? -pyta PJ gdy myje zęby.
-Nie za dobrze - odpowiadam sepleniąc przez szczoteczke.
-Słyszałem jak gadałaś przez sen o Elizabeth
-Tak przypomniałam sobie o niej wczoraj i w śnie ona była. Miała białą sukienkę i lekko zakręcone swoje brazowo-rude włosy.
-Tęsknisz za nią prawda?
-Nawet nie wiesz jak bardzo. To była moja pierwsza przyjaciółka. Teraz mam Ciebie, Dylana i wszystkich. Niczego więcej nie trzeba.
Po tych słowach ja i PJ poszliśmy do swoich pokoi się przebrać. Minęło 7 godzin szkoły wreszcie PIĄTEK! UPRAGNIONY CZAS KAŻDEGO UCZNIA.
- Hej
-Przepraszam, ale chyba mnie z kimś pomyliłaś
-Nie! Niemożliwe, że to ty. Minęło trochę czasu. To musisz być ty!
-Niemożliwe
-Hej Rozalindo
-Elizabeth?Hejka więc to koniec 12 rozdziału mam nadzieję, że się podobał. A tak na marginesie Tak Elizabeth to naprawdę moja dawna przyjaciółka... ;)
/Mrs_Meggie ♡