2

21 7 1
                                    

Neomi

Od przyjazdu Cassandry minął  tydzień, przyjaciółki przez te dni, spędziły razem dużo czasu. Wychodząc do różnych sklepów, kin i wiele innych miejsc, spędzając ze sobą miło czas.

Kilka razy przyłapałam jak Cassandra pisze, ze swoim szefem. Brunetka starała się jak najczęściej przebywać z dala ode mnie, gdy z nim pisała. Z faktu, że  zbliża się Halloween, wyszłam ze sugestią wieczorów filmowych. Mam obsesję na punkcie tego święta. Tym bardziej, że czasami chodziłam po mieście przebrana, wraz z przyjaciółmi, aby straszyć ludzi dla zabawy i zbierać cukierki. W mojej rodzinie odkąd pamiętam, kiedy rozpoczynał się październik świętowaliśmy sezon Halloweenowy. Cała moja rodzina, każdego wieczoru  zasiadała w salonie, aby obejrzeć jeden film, który nawiązuje do klimatu pory roku. Była to nasza mała tradycja, oglądania starych filmów lub bajek, każdego wieczoru, aż do samego Halloween.

Siedziałam sfrustrowana na kanapie, czekając, aż Cass zejdzie z góry. Nie zauważając postaci przyjaciółki, zagryzłam zęby z coraz większą frustracją.  Wyczekując na młodszą przyjaciółke, moja cierpliwość sięgała końca, przez co złościłam się jeszcze bardziej na przedłużanie maratonu. Czekając zniecierpliwiona na nią, leżałam wygodnie na rozłożonej kanapie pod przykryciem. Po mojej prawej stronie spał kot, wtulony w koc i poduszki. Po lewej stronie stały dwie miski z chipsami oraz jedna tacka, na której były słodkości. Koło przekąsek stały dwa kubki, pełne kakao z bita śmietaną. Gdy byłam wpatrzona w duży ekran telewizora przed sobą, wzięłam głęboki wdech i wydech, by uspokoić nerwy. Zerknęłam na Anubisa, leżącego na plecach obok mnie i mającego łapki w górze. Uśmiechnęłam się, patrząc na swojego pupila, wzrokiem zaczęłam szukać swojej komórki, by zrobić mu zdjęcie. Po przeszukaniu pościeli na kanapie, w końcu wygrzebałam, telefon spomiędzy poduszek. Odblokowując, weszłam w aparat. Robiąc kilka zdjęć futrzakowi, przejrzałam fotografie i ustawiłam jedną fotkę na tapetę.Odkładając komórkę, rozejrzałam się za przyjaciółką, nigdzie jej nie widząc, przez co zmarszczyłam ze złości brwi.

-Cassandra! Chodź tu, kurwa mać! Ile mam czekać?!!- Wrzasnęłam na cały głos, przez co zwierzę, które spało obok, spojrzało w szoku i zdezorientowaniu, co się dzieje.

Popatrzałam na Anubisa, który wpatrywał się we mnie, oszołomiony moimi krzykami. Nie słysząc  żadnego odzewu od strony przyjaciółki, zaczęłam sama do siebie mamroczeć pod nosem.

- Zaraz pójdę tam i skopie jej tyłek- Powiedziałam przez zaciśnięte zęby, sfrustrowana.
-Jestem już! Sorry za opóźnienie, musiałam odpisać- Cass uśmiechnęła się w moją stronę, gdy schodziła na dół.
-Jakbyś, nie mogła mu później odpisać. On nie zając, nie ucieknie- Fuknęłam, patrząc w jej stronę z grymasem na twarzy.

-No już  jestem, masz napij się kakałka na relaksik, albo spróbuj babeczek, które zrobiłam. - Zaśmiała się, gdy weszła na kanape, kładąc się obok. Brunetka opatuliła się kocem, poprawiając naczynia między nami, po czym oparła się o poduszki.

Wpatrywałam się w Cass, niezbyt zadowolona, takim opóźnieniem z powodu jej romansu.
-Dobra włączaj to, a nie wpatrujesz się we mnie, jakbyś chciała mnie zabić - Cassandra sięgnęła po popcorn, obok siebie i zaczęła go jeść. W tym czasie, wzięłam pilot włączając serial na Netflixie.

Podczas oglądania filmu, obie kobiety były skupione na ekranie, śmiejąc się i jedząc słodkości. W połowie oglądania pewien osobnik o imieniu Anubis, co jakiś czas zmieniał pozycje do spania. Kręcił się między nogami dziewczyn.

Wzięłam ostatni łyk ciepłego napoju. Zwróciłam wzrok na młodszą przyjaciółkę, która spała, a obok niej był kocur. Pokręcając głową, wróciłam na ekran telewizora, dokańczając oglądanie. W momencie gdy skończyłam film, wyłączyłam Netflixa. Zabrałam pozostałości, które zostały po naszym wieczorze filmowym. Zeszłam z kanapy, idąc do kuchni, gdzie odłożyłam brudne naczynia  na blacie. Jedyne światło, jakie oświetlało kuchnię, były przebłyski świeczek na komodzie w salonie. Przed włożeniem naczyń, resztki  jedzenia wyrzuciłam do kosza. Natomiast, brudne naczynia zaczęłam wkładać  do zmywarki. Podczas wykonywanych czynności, poczułam na swoich plecach wzrok. Mając pewność, że to Cassandra wpatrująca się we mnie, lekceważąco machnęłam dłonią, dalej wykonując zajęcie, które robiłam.

- A ty, przypadkiem przed  chwilą, nie spałaś z Anubisem?- Zapytałam prostując się, jednocześnie ziewając, odwróciłam się w stronę wejścia, gdzie nikogo nie było.

Zakłopotana prześledziłam wzrokiem, słabo oświetlone pomieszczenie, nigdzie nie zauważając swojej przyjaciółki. Co jest… Pomyślałam, zdezorientowana, idąc w stronę wejścia do kuchni, zatrzymałam się, wzrokiem śledząc pokój. Pierwsze co wpadło mi w oko, to brunetka śpiącą na kanapie wraz z moim kotem. Pierwszą moją myślą było, że robi sobie z mojej osoby żarty, ale patrząc jak śpi, wtulona do zwierzęcia, nie wiedziałam czy coś mi się  przyśniło czy rzeczywiście ktoś na mnie patrzył. Skoro Cassandra spała, a nikogo oprócz nas nie było w domu, to czemu wyczułam czyjś wzrok?

Ponownie rozejrzałam się wokół siebie.Nie zauważając niczego podejrzanego, westchnęłam cicho, wciąż błądząc wzrokiem po salonie. Nie wiedząc, czego dokładnie szukałam w ciemności. W końcu po kilku chwilach, podeszłam do komody, na której paliły się dwie świeczki, zgasiłam oba knoty świec. Upewniając się, że obie są zgaszone, odeszłam od mebla, aby pójść się położyć na kanapie obok przyjaciółki. Wczołgając się obok Cass, spojrzałam na nią ostatni raz, gdy położyłam się na boku, tyłem do niej.

Shadows Of Fate : RevenantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz