Rozdział 12 : Wybór

5 2 0
                                    

April czuła się jak na rozdrożu. Z jednej strony była Noah, z którym mogła dzielić radości, smutki, rozmowy o marzeniach, który sprawiał, że jej świat znowu nabrał kolorów. Z drugiej strony były jej przyjaciółki, które wciąż nie mogły zaakceptować tej relacji, nie rozumiały jej decyzji. Czuła, jak ciężar tej sytuacji z dnia na dzień staje się coraz bardziej nie do zniesienia. Przebywanie w szkole, gdzie wszystko wydawało się być pełne nieporozumień, niepokoju i oczekiwań, nie było łatwe.

Kiedy nadchodził moment przerwy, April spotkała Emily i Zoe na szkolnym dziedzińcu. Były tam, jak zwykle, przy automacie z napojami, rozmawiając w milczeniu. April poczuła, jak serce jej bije szybciej, ale wiedziała, że musi to zrobić. Musi wyjaśnić im wszystko, nie chcąc dłużej żyć w cieniu nieporozumień.
    „Hej, możemy porozmawiać?" – zapytała, podchodząc do nich.

Zoe spojrzała na nią z lekkim uśmiechem, ale w jej oczach była jakaś obawa. Emily natomiast, jak zwykle, wydawała się być poważniejsza.
    „Oczywiście" – odpowiedziała Emily, starając się nie zdradzić swojej frustracji.

April poczuła się trochę niepewnie, ale nie mogła już dłużej trzymać w sobie wszystkich tych uczuć.
    „Chcę, żebyście mnie wysłuchały. Proszę" – powiedziała spokojnym głosem, patrząc każdej z nich w oczy. – „Z Noah jest mi naprawdę dobrze. On... on nie jest taki, jak myślicie. Wiem, że jesteście o mnie martwe, ale naprawdę potrzebuję waszego wsparcia."

Emily westchnęła, a jej twarz stwardniała.
    „April, my tylko nie chcemy, żebyś znowu się zawiodła. A on... on nie jest z tego samego świata co ty. Co jeśli zacznie cię unikać, gdy będzie się nudził? Co jeśli zrobi ci krzywdę?" – zapytała, jej głos pełen troski, ale i niepokoju.

April poczuła ukłucie w sercu, słysząc takie słowa, ale nie dała po sobie tego poznać.
    „Nie wiem, co się stanie. Ale nie chcę żyć w strachu, że coś pójdzie nie tak. To moje życie, moje decyzje. Jeśli się pomylę, to tylko moja odpowiedzialność" – powiedziała stanowczo, choć w jej głosie było wyczuwalne zmęczenie. – „Chcę po prostu spróbować. Noah mnie wspiera. Czuję, że mogę być z nim sobą."

Zoe w końcu przemówiła, choć jej głos brzmiał łagodniej niż Emily.
    „Rozumiem, April. Po prostu... po tym wszystkim, co przeszłaś, boimy się, że będziesz cierpieć. A my... my nie chcemy, żebyś znowu była smutna" – powiedziała, patrząc na nią z cierpliwością.

April poczuła ogromną wdzięczność, że chociaż nie zgadzały się z jej decyzją, starały się ją zrozumieć. Wiedziała, że ich obawy wynikały z miłości, ale to była jej droga, jej czas, by podjąć własne decyzje.
    „Wiem, że chcecie dla mnie jak najlepiej. Ale muszę iść swoją drogą. Wiem, że nie macie zaufania do Noaha, ale to nie zmienia tego, co czuję" – dodała, starając się, by jej słowa były jak najbardziej szczere, ale i pełne zrozumienia.

Zoe skinęła głową, a Emily patrzyła na nią przez chwilę z niepewnością, zanim powiedziała:
    „Dobrze. Ale jeśli coś pójdzie nie tak, obiecaj, że wrócisz do nas. Jesteśmy twoimi przyjaciółkami, April. Będziemy cię wspierać, nawet jeśli się z tym nie zgadzamy."

April poczuła, jak ulga zalewa jej serce. Wiedziała, że to nie będzie łatwe, ale czuła się silniejsza, wiedząc, że ma przy sobie osoby, które ją kochają, nawet jeśli nie do końca rozumieją jej wybory. Zawsze będzie mieć ich wsparcie, nawet jeśli drogi, którymi podążają, będą się różnić.

Bez GranicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz