Rozdział 6

21 4 0
                                    

Obudziłem się rano z bólem głowy. Nie wiem, czym to było do końca spowodowane, więc to zignorowałem. Zszedłem po cichu na dół. Nikogo tam nie było. Nagle zza moich placów wyskoczyła Fausti.
-Dzień dobry Bartuś!- krzyknęła
-Jezus- zerwałem się -Wystraszyłaś mnie, kobieto.
-Sorry, nie chciałam- powiedziała i mnie przytuliła
-Spokojnie- odpowiedziałem i również ją objąłem.

Przygotowaliśmy razem śniadanie dla nas oraz Genziaków i usiedliśmy przy stole. Chwilę później reszta zeszła na dół. Podczas jedzenia Wiktoria przeglądała coś w telefonie. Po spojrzeniach reszty grupy, stwierdziłem, że nie tylko mi się to nie podoba.

Nagle, dziewczyna podczas picia kawy zachłysnęła się.
-Coś się stało?- zapytała Julita.
-Nie... - nic więcej nam nie powiedziała, tylko pokazała ekran telefonu.
-Cholera- zdenerwowałem się -To mamy duży kłopot- mój głos zdawał się być załamany.
Jak mogłem nie pomyśleć, że ktoś może nas zauważyć?

Na zdjęciu byłem ja z Fausti, gdzie trzymaliśmy się za ręce...

-Chcecie nam o czymś powiedzieć?- zapytał Świeży
Zamilkłem, nie mogłem wydusić z siebie żadnego słowa. Faustyna spojrzała na mnie smutnym wzrokiem.
-Bartek, daj im spokój- powiedziała Hania do swojego chłopaka i go szturchęła.
Dokończyłem posiłek i bez słowa poszedłem na górę.

Położyłem się na łóżku. Różne scenariusze zaczęły mi przechodzić przed oczami.
Jak mogłem poprostu na to pozwolić?
Czy to nie zniszczy naszej relacji?
Byłem zły na samego siebie. Wiedziałem, że moje uczucie do Fausti się zmienia. Nie wiedziałem jednak, czemu zrobiłem to, co znajdowało się na zdjęciu. Wbiłem swoją głowę w poduszkę i zacząłem głęboko oddychać.

Po chwili, usłyszałem ciche pukanie do drzwi.
-Kto tam?- zapytałem żałosnym głosem
-To ja- powiedział cicho dziewczęcy głos i odrazu wiedziałem, że to była Faustyna -Mogę wejść?
-Tak...- odpowiedziałem niepewnie.

Dziewczyna lekko uchyliła drzwi i wślizgnęła się do pokoju.
-Bartuś...- podeszła do mnie i usiadła -Muszę Ci coś powiedzieć- i pogłaskała mnie po ramieniu.
-Tak?- zapytałem
-Słuchaj, ludzie nie powinni wchodzić z butami w nasze życie prywatne. Osoba, która zrobiła to zdjęcie z ukrycia jest poprostu głupia. Nie powinna tego robić ani nigdzie udostępniać bez naszej zgody- powiedziała i mocno mnie przytuliła. Oparłem swoją głowę na jej.
-Wiem, że jest Ci ciężko. Pamiętaj, że zawsze możesz ze mną porozmawiać. Zgłosimy autora tego zdjęcia i napiszemy na socialach, żeby ludzie nie brali tego na poważnie. Wiem, że niekoniecznie może to coś pomóc, ale spróbujemy. Musimy dać radę. Razem.- powiedziała stanowczo.
-Dobrze, dziękuję Ci Faustyś... Jesteś najlepsza- powiedziałem i mocniej się w nią wtuliłem.
-Ty też- odpowiedziała i uśmiechnęła się do mnie. Chwilę jeszcze rozmawialiśmy i Fausti poszła do siebie.

Po rozmowie z nią czułem się dużo lepiej. Wiedziałem, że mamy wśród siebie wsparcie. Musimy poradzić sobie ze światem internetu, który jednak przytłacza.

_______________________________________________________________

Hejka! 🫶
Ale się zadziało 😳
Myślę, że bohaterowie dużo się od siebie nauczyli ❤️‍🩹
Życzę miłego dnia/nocy
Przytulam 💗💚

Friends or lovers (Fartek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz