stand in the rain

100 3 2
                                    

ten rozdział będZie +18 ! więc czytacię to na własną odpowiedzialność ! myślę że was zaciekawi :D
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
rano monika poszła do harrego . chłopak już na nią czekał .
- hej - zaczął i zaczęli iść po parku .monika szła z oczami wybitnymi w ziemię nie miała odwagi popatrzeć mu w twarz .
- twoja mama nie żyje ! zabiła ja twoja ciocia ! przykro mi - przerwał ciszę mówiąc bez emocji .po czym kontynułował
- ja ci zaufałem teraz twoja kolej masz cos na firmę swoich rodZiców ?
-harry ... bo ja
-wykrztus to i popatrz mi się w oczy ! - powiedział delikatnie zatrzymując się i chwycił dziewczyne tak by stała naprzeciwko niego twarzą w twarz . miał łagodny i miły wyraz twarzy dlatego monikę naszla wielką odwaga.
- harry ja tego nie zrobię to moi rodzice i nie będę grzebać w ich firmie za jakimiś bródami . nie mam zamiaru tez mieć cokolwiek z tobą wspólnego ! - ostatnie słowo lekko podkreśliła
natychmiast na te słowa odwaga dziewczyny znikła niczym dobry sernik na promocji zastąpił go strach . gdy na twarzy chłopaka ukazała się złość ! harry uderzył monikę w twarz tak mocno że upadła na ziemię . dziewczyna jeknela z bólu jej policzek zrobił się lekko
siny.
-"nie będę płakać ! będę silna !" powtarzała w myślach
-na kolana suko ! to twoje miejsce !! - krzyknol harry i rospiol swój rozporek . monika że strachu zrobiła to co kazał chłopak i pozwoliła by włosy zarysy jej twarz . chłopak ściągnął majtki i jej oczom ukazał się wielki penis . chłopak włożył brutalne swojego bohatera do ust dziewczyny i zaczął ruszac biodrami do przodu i do tyłu tak mocno i tak daleko że monika czuła że zbiera się jej na wymioty ! próbowała się bronić ale harry chwycił jej ręce i siłą uniósł jej bez silne rączki nad jej głowę . monika w końcu się wyrwała ale natychmiast wymiotowala na buty harrego co go tylko jeszcze bardziej zdenerwowało . wymierzył jeszcze raz monikę w twarz chwycił za włosy , włożył swojego bohatera znów do buzi i przesowal jej głową w przed i w tył gdy skończył pozwolił dziewczynie upaść wprost do kałuży . byli w ciemnym zaułku dlatego nikt jej nie pomógł .
gdy się podniosła powrotem na kolana jak kazał jej harry chwyciła wypluc spermę ale chłopak gdy tylko zobaczyl zamiary dziewczyny krzyknol
- nawet nie probuj tego robić chyba że chcesz powtórkę ! połknij ! no grzeczna dziewczynka ! -poglaskał monikę po głowie po czym kontynułował
- to ja decyduje kiedy kończy się nasza znajomość ! jasne ?
- tak - wydukała
- tak panie ! masz się do mnie zwracać ! przyjdź jutro do parku tak jak dziś tylko w sukience ! lepiej dla ciebie byś była bo będzie kara ! - uśmiechnął się triumfalnie i odszedł zostawiając monikę na ziemi . opadła na ziemię chwilę tak leżała . myślała że harry jest inny ale on okazał się taki jak jej szefer i inni w jej życiu czyli zwykłymi śmieciami i przeszkodami do jej szczęścia. monika zaczęła nucic sobie w głowie piosenkę "superchicka stand in the rein " to ona podniosła ja na duchu no akurat zaczął padać deszcz . czuła się upokorzona, bolała i zawiedziona jeszcze nigdy nie robiła komuś loda nawet szefowi. wstała i ruszyła do domu . ból wewnętrzny był silniejszy od fizycznego ani jedną krople łez nie uronila podczas owego incydentu w ślepym, brodnym, odcietym od świata zaułku . jak zawsze starała się być silna tak płakała jak małe dziecko i nikt nie zwracał na nią uwagi tylko jedną staruszka skarcila ja słowami
- taka młoda dziewczyna i płacze jak małe dziecko nie wstyd ci ? wasze młodzieżowe problemy typu o nie ona ma lepszą bluzkę odemnie ! to nie powód by się okaleczac młoda damo ! itd
- dopiero wtedy monika zorientowała się że owe okaleczone się było spowodowane tym że jak upadła od uderzenia harrego to spadła na kawałki szkła z butelki po jakimś piwie. gdy doszła do domu odkaziła rany i poszła spać. na następny dzień dziewczyna poszła do parku o tej samej porze i w to samo miejsce co wczoraj.
-hej - przywitał ja harry tym razem miłym i ciepłym uśmiechem
-hej - odpowiedziała nie patrząc mu w twarz . wiedziała że nie może go zdenerwować . usiadł na ławce
- siadasz obok ?
- nie postóje
zapadła niezręcznie cisza w końcu harry zaczął sie śmiać
- z czego rżysz ? - zapytała dziewczyna spoglądając na harrego to na ludzi przypadających im się z zaciekawieniem .
- dobra jak skończysz i będziesz coś chciał ja stoję tam ok ? - i bez czekania na odpowiedź harrego poszła usiąść na murku przy fontanie. wyjela telefon z kieszeni i zaczęła czytać artykuł o mordercy rysopis który był niezbyt szczegółowy pasował jej do harrego . popatrzył na ławkę na której siedział chłopak. cały czas się jej przyglądał. skrzywila się na widok uśmiechu kierowanego di niej spuscila wzrok powrotem na telefon po czym wyjela mały szkicownik i ołówek . zaczęła go rysować. zazwyczaj to właśnie robiła w parku uciekala przed światem i szkicowala ludzi . gdy skończyła popatrzyła na zegarek i dostrzegła że siedzi tak sama z ok 30 minut. harry di niej nie podszedł . wstała i zaczęła iść do domu. gdy szła ktoś od tylu przyłożył jej smierdzaca sicierke do twarzy natychmiast odplyneła.
dziewczyna obudziła się w łóżku . rozejzala się dookoła była w dużym pokoju koloru czerwonego. wstała i zobaczyła że jest w czerwonej sukience sięgającą do ud
- gdzie do cholery są moje ciuchy ?
myślała lekko zła popatrzyła na krzesło przy biurku i podeszła do niego . jej ulubiona podkoszulka i krótkie spodenki były pocięte i zniszczone.
podniosła jej do góry
- nie martw się kupię ci lepsze szmatki niż to coś !- usłyszała za plecami głos i krótki śmiech gdy się odwróciła ujrzała harrego z hamskim usmieszkiem .
- co ty do cholery zrobiłeś ? to były moje ulubione ciuchy !! wogóle co ja tu robię i gdzie jestem ? jesteś psychopata czy coś ? - wybuchła złośćą lecz po chwili zrozumiała że to był błąd. twarz chlopaka zrobiła wielki grymas złość.
- nie mogę się na ciebie gniewac gdy wyglądało tak sexi ! ale jak powiesz tak jeszcze raz to spotka cię kara !! - powiedział ostatnie słowa z wrogośćą .
podszedł do moniki i pocałował ja w usta na co ona się wyrwała i uderzyła go w twarz po czym pobiegła do drzwi
- kurwa zamknięte !! - powiedziała na głos i gdy tylko się odwróciła by szukać innej drogi ucieczki chłopak ja tak złapał że nie mogła się ruszyć
- od teraz jesteś moja szmato ! masz robić co ci karze i nie opierać się ani razu ! jasne ? popatrz na mnie !
- monika podniosła głowę z niechęcią i odpowiedziała
- wypuścić mnie proszę
- ha ha ha chyba sobie żartujesz ze mnie ? nie ! ja dałem ci info o matce co cię zostawiła i zdechła a ty mialas mi też dać info !
- nie sprzedam ludzi co mnie wychowali ! ja mam godność ! nie to co niektórzy ...
- że ja nie mam godność ?! nie rozamieszaj mnie ! pozwalasz by cię tak wszyscy traktowali jak smiecia ! rodzice mieli cię w dupie nawet wtedy gdy cię porwaliśmy ha ha co za matka wyzekla się ciebie ! przez pewien czas bedziesz moją zabawką więc lepiej się przyzwyczaja bo będzie kara ! - powiedział dziewczynie w oczy i pocałował ja jeszcze raz dziewczyna odwzajemnila całus i kopnąła go w krocze. wyrwała się z uścisku pobiegła do biurka i podniosła stołek do góry gdy się zamachnela by żucic krzesłem w okno harry wyrwał jej mebel odłożył na bok i gdy monika stała oslupiala ze strachu on wyciągnął z kieszeń szmatke i przyłożył dziewczynie do ust. monika odplynela...
obudziła się przywiązana do jakiegoś biurka tak że tyłek miała wypiety. zaczęła się szarpać bała się jak nigdy dotąd . - o już się obudziłas ! pamiętasz jak mówiłem że jak bedziesz nie grzeczna to dostaniesz karę ? - usłyszała bardzo zły głos harrego.
zaczęła się mocniej szarpać ale jej ręce były silnie przywiazane. chłopak podszedł do niej po czym pociągnął jej sukienkę do góry i włożył jakiś kij do pochwy co bolało ja jak cholera. nawet krzyknęła z bólu .
- ciii to dopiero początek kary ! zapamiętaj jesteś teraz moja i masz mówić mi panie ! jasne ?
- tak panie ! - rzekła monika z nieukrywalnym obrzydzeniem i nienawiśćą w głosie .
chłopak rozwiązał ja od stołu i brutalnie poprowadził ja do bierzni ktora stała w kącie pokoju. z każdym krokiem kijek wybijał się monice głębiej w dupe co jeszcze bardziej ją bolało . chciała płakać i wyć z bólu ale nie mogła dać harremu satysfakcji że ja złamał. to cały czas powtarzała w głowie. udawał silna ale w środku płakała . chłopak wrzucił ja na bierznie i przywiazal jej ręce do uchwytów. po czym włączył bierznie na 4 dziewczyna zaczęła iść po bierzni . dupa bolała ja bardzo . szła tak ok.5 min. co dla niej była wieczność . w końcu wyłączył bierznie i odkleil taśmę klejącą z jej obolalego poslatka . przykleil go tuż jak monika na bierznie weszła by nie zgóbila kija gdy szła . wyciągnął go dopiero wtedy gdy doszli do łóżka. dziewczyna odetkneła z ulgą gdy pozbyła się kijka .
- spróbujmy jeszcze raz ! - rzekł harry i pocałował ja w usta.
dziewczyna nie miała już siły by walczyć i tylko siedziała.
-rozluzinij się !- powiedział harry tym razem spokojnym tonem . chłopak naparl na nią cały czas calujac. włożył rękę pod jej sukienkę. dziewczyna drgnęła z przerażenia . chłopak włożył palec do jej pochwy i zaczął wkładać i wyciągać go najpierw pomału a potem coraz szybciej i szybciej
- proszę ..- wysapala dziewczyna gdy jej usta na chwilę oderwały się od ust harrego.
- o co prosisz mała suko ? - zapytał szepczac jej do ucha przyspieszajac ruch dwóch palców które włożył po wymówieniu słów i zaczął całować ja po szyi
dziewczyna jeknela
- dosyc .
- tylko jak dojdziesz ! zrelaksuj się ! - nakazał harry .
nagle dziewczynie zrobiły się mroczki przed oczami i całkowita ciemność.
gdy dziewczyna się obudziła harry siedział obok podał jej wodę po czym powiedział
- jutro przyjdź w czym chcesz i tak się u mnie przybierzesz .
- dziewczyna kiwnela głową po czym spytała
- ile dni będę twoja zabawką ?
- nie zapomniałas o jednym słówku ?
- przepraszam panie - wypowiedziała te słowa i spuściła wzrok. chłopak założył dziewczynie czarną opaske i zaprowadził do auta . jechali jakieś 15 min po czym zdiol jej opaske z oczu . byli w parku w którym się umówili
-do jutra w tym parku .- pożegnał ja harry gdy wychodziła z samochodu.

hope prawdziwa przyjaciółka !!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz