Elizabeth
Słońce bezlitośnie terroryzowało moją twarz otworzyłam jedno oko a potem drugie ręką pogładziłam pościel za mną było pusto. Odwróciłam się gwałtownie patrząc na posłanie w pokoju było cicho.
- Tacy ludzie się nie zmieniają – powiedziałam gorzko do siebie.
Zwlekłam się z łóżka wzięłam szybki prysznic i założyłam legginsy odraz czarny top wyszłam z pokoju a to co zobaczyłam prawie mnie wyjebało z kapci gdybym je właśnie miałam na nogach. Przy wyspie kuchennej stał Przemek wypłakując zakupy gdy mnie zobaczył uśmiechnął się seksownie tak jak tylko on potrafi.
- Spałaś nie chciałem cię budzić czy ty coś jesz? Twoja lodówka świeci pustkami.
- Zazwyczaj jadam na mieście jak zdążę – mówię podchodząc do mężczyzny, który zgarnia mnie całując namiętnie ja pierdole te jego pocałunki. Dobrze, że mnie trzyma bo nogi mam jak z galarety, odsuwa się ode mnie by z torby wyciągnąć kolejne produkty.
- Na co masz ochotę? – zapytał.
Przygryzłam wargi lustrując jego sylwetkę.
- Na to czasu nie mamy – dopowiedział zanim się odezwałam.
- Wystarczy mi kawa – burknęłam.
- Nie moja droga dziś zjesz treściwe śniadanie – powiedział puszczając do mnie oczko.
Po chwili na stole postawił dwa talerze po czym rozłożył na porcję pięknie pachnącą jajecznice, nawet nie pamiętam kiedy ostatni jadłam śniadanie jestem w ciągłym biegu. Zjedliśmy po czym trzeba było się zbierać do pracy, wsiadłam za kierownicę włączając się do ruchu mężczyzna obok mnie był zamyślony.
- Wszystko gra? – zapytałam.
- Tak – odparł uśmiechając się delikatnie.
Nie wierzyłam coś go trapi może chodzi o tą dziewczynę ze zdjęcia wpatrywałam się w drogę po czym wypaliłam.
- Żałujesz? – zapytałam.
- Nie, no co ty – odparł gładząc wierzch mojej dłoni, którą trzymałam na skrzyni biegów.
- Mogę mieć do ciebie pytanie.
- Słucham.
- Kim jest dziewczyna z fotografii?
Chwilę na mnie patrzał a w jego oczach dojrzałam smutek tak ogromny, że aż bolał.
- Nie musisz mówić, jak bawi chcesz po prostu jestem ciekawa – dodałam.
- Sofia była wspaniałą dziewczyną uroczą, atrakcyjną i przebiegłą – mówił patrząc w przednią szybę.
Nie wiem, czy chciałam znać resztę od słuchania tego jak ją wychwala goła w gardle się powiększała.
- Była moją partnerką przez pięć lat a dziewczyna od trzech dobrze nam było ze sobą, ale zdążyło się – kontynuował, ale przerwało nam radio.
- Centrala do 002 – odezwał się damski głos. Niechętnie podniosłam słuchawkę przyciskając przycisk nadawania.
- 002 zgłaszam się.
- Lokalna policja prosi o pomoc do kontroli nie zatrzymał się pojazd marki BMW czarny bez blach – odezwała się kobieta.
- Przejmuje podaj szczegóły.
Po chwili miałam wszystkie dane przycisnęłam gaz według moich ustaleń lada moment powinien nas minąć. Jak na zawołanie samochód śmignął wyprzedzając nas.

CZYTASZ
Serce z kamienia
RomanceElizabeth Delgado, znana w Nowym Jorku jako "suka bez serca", zyskała tę reputację dzięki swojej bezwzględności i twardości, które okazały się niezbędne w jej pracy w policji. Zimna, nieustępliwa i pozbawiona skrupułów, Elizabeth nie pozwalała nikom...