6

178 14 3
                                    

Kian's POV

Gdy tylko wszedłem do domu położyłem Elenę na stole, zdjąłem jej spodnie i zobaczyłem gigantyczną ranę na udzie. Natychmiast pobiegłem do łazienki po ręcznik i apteczkę i po drodze suche ubrania dla dziewczyny.
-Masz - rzuciłem ręcznik w stronę Eleny - wytrzyj się. Dziewczyna zaczęła ścierać krew, rana była ogromna. Zacząłem przemywać nogę, a Elena syknęła.
-Przepraszam - powiedziałem.
-Możesz być delikatniejszy? To mój pierwszy raz - powiedziała i po chwili oboje zaczęliśmy się śmiać. Kochałem jej poczucie humoru, mogła żartować z tego co stało się przed chwilą, a co ważniejsze potrafiła mi wybaczyć. Może nie obraziłem jej w tak okrutny sposób, ale to były chyba najgorsze słowa jakie mogłem powiedzieć.
Oczyściłem ranę i zawinąłem udo Eleny w bandaż. Dziewczyna ubrała czystą bluzkę od piżamy. Wziąłem ją na ręce z zamiarem zniesienia do salonu, ale gdy przechodziliśmy koło drzwi zadzwonił dzwonek.
-Otworzysz? - zaśmiałem się.
-Co jak to ktoś obcy?
-Otwieraj, to pewnie rodzice - przysunąłem się do drzwi, a Elena otworzyła. Moim oczom ukazała się Andrea.
-Hej - powiedziała z szerokim uśmiechem Elena.
-Czeeeść - odpowiedziała niepewnie Andrea.
-Poczekaj chwilkę w kuchni -powiedziałem do dziewczyny i wskazałem na pomieszczenie obok. Zaniosłem Elenę do salonu i poszedłem do kuchni.
-Co ona tu robi?!?!?! - zapytała zdenerwowana Andrea.
-Uspokój się, to tylko Elena.
-Oj dobrze wiem kim jest, ale nie wiem co tu robi.
-Mieszka? - to ją rozzłościło.
-Jak to do cholery mieszka? - krzyknęła.
-Jej matka nie żyje, a ojciec jest alkoholikiem, jasne? A teraz się uspokój.
-Ma się wynieść -powiedziała stanowczo.
-Co? Nie ma mowy Andrea.
-Albo z nami koniec - szła w zaparte.
-Jesteśmy razem od trzech godzin, a ty już chcesz ze mną zerwać? Chyba jednak nie wiesz co to trwałe związki - zakpiłem.
-Jeśli jutro jej nie będzie, dostaniesz nagrodę - powiedziała uwodzicielskim tonem.
-A jeśli nie?
-To koniec.

Elena's POV

Mówiłam, że jest puszczalska... Spotkali się pierwszy raz, a ona już chce się z nim przespać.
Usłyszałam stukot obcasów i zobaczyłam Andreę całującą Kiana, całującą to złe określenie, ona wepchnęła swój język tak głęboko, że Kian miał go pewnie w żołądku.
-Dobranoc kochanie - zachichotała, spojrzała na mnie spod byka i wyszła.
-Nienawidzę jej - powiedziałam.
-I vice versa...
-Zauważyłam - zaśmiałam się.
-Nie komentuj tego co mówiła, jutro z nią zerwę.
-No ja myślę, a teraz bierz mnie na ręce! Chcę spać! - zaśmialiśmy się oboje. Kian wziął mnie na ręce i zaniósł do łóżka. Położył się razem ze mną.
-Mój drogi, czy ty przypadkiem nie masz dziewczyny? Która bardzo chciałaby być teraz na moim miejscu? -zakpiłam.
-Spadaj.
Kian przytulił mnie i po chwili zasnęłam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 12, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

HopelessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz