Ubrałem swiąteczny sweter, bo jak to powiedziała Wika jest on obowiązkowy. Zakładając buty wystukałem w telefonie wiadomość do mojej przyjaciółki która mieszka tuż obok. Umówiliśmy się, że razem pójdziemy do Patryka u którego miała się odbyć nasza wigilia. Jak co roku cała grupką robiliśmy sobie wigilię z losowaniem prezentów. W tym roku udało mi się wylosować Faustynę więc kupienie prezentu dla niej było naprawdę łatwe. Wyszedłem przed dom gdzie niespodziewanie czekała na mnie już właśnie dziewczyna.
- Że ty się nie spóźniałaś - zaśmiałem się przytulając ją na powitanie.
- Tak wiem niemożliwe, ale wiesz cud świąteczny - odwzajemniła mój śmiech. Udaliśmy się do domu chłopaka w akompaniamencie głośnych rozmów i śmiechów. Kiedy doszliśmy do domu chłopaka powitała nas tam gromada wesołych ubranych w komiczne świąteczne swetry moich przyjaciół. Zaśmiałem się widząc ich stroje.
Siedzieliśmy przy kominku, rozdając sobie prezenty. Prezent który zrobiłem Fausti, tak jak myślałem jej się spodobał. Przyszła jednak też pora na mnie. Wziąłem paczkę która poddała mi Wika. Zacząłem rozpakowywać swój prezent z papieru. Czułem jak wszyscy niecierpliwią się na moją reakcję, zupełnie tak jakby wszyscy wiedzieli co tam jest. Otworzyłem powoli pudełku wyjmując z niego zapakowaną w folię koszulkę. Wyjąłem ją z opakowania, a gdy tylko ją rozwinąłem na środku zauważyłem zdjęcie Faustyny.
- Co to jest - zaśmiała się lekko oburzona dziewczyna.
- Stwierdziłem, że skoro ostatnio spędzacie tak dużo czasu razem to no - powiedział Patryk przyznając się jednosczesnie do tego, że to on przygotował ten prezent. Dokończyłem rozpakowywać prezent wyjmując z niego naprawdę fajne rzeczy. Wszyscy stwierdziliśmy, że skoro mamy już grubo po północy to obejrzymy sobie przed spaniem film. Ułożyłem się wygodnie pod kocem który już po chwili zabrała mi Faustyna. Wtuliła się we mnie delikatnie pod nim. Film nie był zbytnio interesujące, wolałem patrzeć na blondynkę która jak widać dość mocno wciągnęła się w fabułę filmu. Popatrzyłem na resztę mojego towarzystwa które również z zaciekawieniem wpatrywali się w ekran telewizora. Nie pozostało mi więc nic więcej niż tylko oglądanie filmu. Skupiłem się więc na nim próbując nadrobić zaległości.
Położyłem się na jednym z łóżek w pokoju gościnnym. Po drugiej stronie miała spać blondynka. Postanowiłem poczekać na nią odpaliłem więc telefon i włączyłem tiktoka. Skupiłem się tak na mało wartościowych filmikach, że nie zauważyłem kiedy dziewczyna weszła do pokoju. Kiedy jednak wreszcie się skapnąłem uśmiechnąłem się do niej zakłopotany.
- Idziemy spać - zapytała ziewając lekko. Odpowiedziałem jedynie delikatnym kiwnięciem głową i zgasiłem światło pozwalając moim powieką powoli opaść. Przewróciłem się na drugi bok zasypiając słodko. Marzyłem by spać tak jak najdłużej.
Poczułem jak ktoś delikatnie mnie szturcha. Odwróciłem się na drugi bok otwierając oczy. Zobaczyłem przed sobą przerażona blondynkę, a za oknem okropnie mocno padający śnieg i równie mocno wiejący wiatr. Przetarłem oczy patrząc na dziewczynę. Rozłożyłem ręce przesuwając się by zrobić jej miejsce. Położyła się obok mnie, a ja wtuliłem się w jej tył. Zaciągnąłem się jej delikatnym zapachem.
- Boję się - powiedział cicho.
- Przecież tu jestem, jesteś bezpieczna - przejechałem ręką po jej gołym ramieniu wywołując przy tym dreszcz. Faustyna odwróciła się przodem do mnie i wtuliła się w moją klatę.
- Będziesz nosił tą koszulkę - zapytała, a ja się zaśmiałem na myśl o komicznej koszulce z jej podobizną.
- Oczywiście, że tak - odpowiedziałem całkiem poważnie. Czułem jak jej oddech powoli zaczyna się wyrównywać, a jej twarz staje się spokojniejsza. Delikatnie by jej nie obudzić poprawiłem się w jej uścisku. Zamknąłem delikatnie oczy odpływając do krainy snów. Spało mi się niemiłosiernie dobrze. Niestety wszystko co dobre zawsze kiedyś musiało się skończyć niezależnie od nas. Cały czas czułem jak blondynka coraz to mocniej wtula się we mnie tak jakbym co najmniej miał jej uciec. Położyłem rękę na jej plecach próbując zapewnić jej, że cały czas przy niej jestem. Po jakimś czasie spała już spokojniej. Kiedy była szczęśliwa, ja też byłem szczęśliwy. Kiedy była spokojna, ja również taki byłem. Była dla mnie poprostu najważniejsza. Byłam dla mnie najlepszą poznaną osobą...
